Radosław Kołodziej

Radosław Kołodziej Specjalista ds.
komunikacji
marketingowej

Temat: Co wy na to?

Dziś w GW był materiał o reklamie kampanii "Sprawni w Pracy". Autor artykułu dowodzi, że reklama może niekorzystnie wpływa na wizerunek niepełnosprawnych. Komentarz ze strony autorów kampanii brzmi "Teresa Ksieniewicz ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, konsultant infolinii Sprawni w Pracy. - Dla mnie wszystko w tym przekazie jest bardzo czytelne. Wina leży po stronie odbiorców, którzy źle odbierają ten przekaz".

Jaka jest wasza opinii na temat, budowanych przez was przekazów w działaniach PR i/lub reklamie? Czy zgadzacie się z Panią Teresą?

(Artykuł dostępny na http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4494626.html ).Radosław Kołodziej edytował(a) ten post dnia 17.09.07 o godzinie 16:19
Paulina T.

Paulina T. corporate & brand
communication

Temat: Co wy na to?

Och, przypomina mi się ta reklama z głuchoniemymi młodymi ludźmi, którzy stoją przed kamerą przekazując na migi niezrozumiałe dla większości (czyli targetu) treści przez 3/4 spotu, po czym końcowy komunikat (przepraszam - nie pamiętam dokładnie), informuje, że są pełnosprawni...

Wiadomo, możemy dyskutować o brakach czy niedociągnięciach. Możemy się również nie zgadzać z Panią Teresą - ale to najwyraźniej nie jest człowiek przygotowany do rozmowy z mediami, więc bradzo łatwo dyskutować z jej komentarzem. Nie dość, że siebie traktuje jako głównego odbiorcę przekazu - podejście 'moja opinia najważniejsza', to jeszcze zarzuca winę abstrakcynej masie, do której zamierza dotrzeć...Paulina Tomczyk edytował(a) ten post dnia 17.09.07 o godzinie 23:00
Anna Deręgowska-Watza

Anna Deręgowska-Watza PR Director w Planet
PR

Temat: Co wy na to?

Reklama jest słaba. Też miałam takie skojarzenie, że w pierwszej chwili pomyślałam "czy ich szef zna migowy" (początkowo myślałam, że "poza" ekranem stoi ten szef), po chwili okazało się, że to "do mnie" mówią. Mój odbiór był taki, że można ich zatrudnić - tu, gdzie nie będą specjalnie mieli kontaktu z pozostałymi (w sensie bieżącego kontaktu, wymaganego do pracy zespołowej), czyli np. księgowy, informatyk... Brakowało mi tam "łącznika", albo chociaż napisów pod spodem (dla mnie byłby to już zupełnie inny odbiór).

Zresztą, takich "wpadek" z akcją "niepełnosprawni w pracy" było więcej, jak choćby ta na plakacie - którą w sierpniu opisywałam na swoim blogu ( http://goldenrose.blog.interia.pl/?blogId=64745&dayID=... )Anna Deręgowska-Watza edytował(a) ten post dnia 17.09.07 o godzinie 19:01

konto usunięte

Temat: Co wy na to?

Uwielbiam ludzi jak pani Teresa. Jesli ktoś nie odbiera filmu tak, jak ona by chciała, to jego wina, nie reklamy. Nie dorósł :)
Co do samego spotu-moje wrażenie było takie, że ludzie mówią o czymś, nie wiem o czym i później się śmieją.Skutek odwrotny od zmaierzonego: zamiast integrować, utwardza w przekonaniu, że niepełnosprawni mają swój własny świat, do którego nas nie wpuszczą, którego my nie zrozumiemy, itd.

Hasło też było słabe. "Nie musisz nas rozumieć..." to coś w stylu " nie Twoja sprawa", niezbyt to miłe.
Paulina T.

Paulina T. corporate & brand
communication

Temat: Co wy na to?

Nie wiem, czy to smaczne, czy też nie, ale muszę napisać jedno (sam fakt, że o tym myślę, chyba zdradza moją uśrednioną dojrzałość względem tematu ;-)).
Moja znajoma uważa, że mężczyzna na wózku, który odwiedził w okresie wakacyjnym billboardy polskich miast jest jednym z przystojniejszych facetów, jakiego widziała...
To takie wtrącenie, które pozwala zastanawiać się, czy warto wziąć pod uwagę aparycję osób biorących udział w reklamie... Może chodzi o szok, może okazałby się pomocny - np. piękna kobieta, od którj nie można oderwać wzroku świetnie radząca sobie w pracy - siedząca przy laptopie, wydająca polecenia, nagle okazuje się inwalidką... Czy to odniosłoby efekt?



Wyślij zaproszenie do