Temat: Praktyki z pośrednictwa nieruchomościami.
Typowe podejście faceta - zrobić coś bez większego trudu ...
Przepraszam wszystkich porządnych facetów, ale kolega dość jasno wyraził się, dlaczego chce podpis i dlaczego nie może go zdobyć w sposób tradycyjny:
Na praktyki do Krakowa czy w Podkarpackim nie ma szans bo np w
Krakowie w weekendy nie mogę opuścić ani jednego bo mi nie zaliczą ich. I takie błędne koło.
Czyli nie można zrobić praktyk w normalny sposób, bo ... nie chce się jeździć na zajęcia ...
Ja pracuję w biurze tylko problem mam z tym że z przyczyn formalnych moja szefowa nie może mi zrobić praktyk
Bzdura. Już wcześniej było powiedziane, że jedyne warunki formalne dla pośrednika, który chce prowadzić praktykę to odpowiedni staż zawodowy. Wpis do Federacji (bo to ona jest organizatorem praktyk) na listę prowadzących, pobranie dzienniczka praktyk i już. Jak szefowa Ci tak mówi, to cóż, po prostu nie chce być Twoim prowadzącycm i tyle.
( po za tym nawet jakby mogła
to mi powiedziała że nie zrobiłaby mi bo czasu nie ma !! ).
Czyli jednak nie chce :) A co to ma wspólnego z czasem (rozumiem, że jej dodatkowym czasem), skoro, jak sam powiedziałeś:
ponieważ pracuję już ponad rok w biurze i uważam że to samo bym robił podczas praktyk.
Ja też uważam, że robiłbyś to samo, tyle, że zapisywałbyś to w dzienniku praktyk. Acha, no i jeszcze dodatkowo zrobiłbyś trzy opisy transakcji. Więc jeżeli chodzi o ten dodatkowy czas, który miałaby Ci poświęcić Twoja szefowa, to chyba tylko na sprawdzenie tych opisów transakcji - ale to też tylko wtedy, gdyby musiała je kreślić, poprawiać, bo byłyby zrobione źle. Ale przecież Ty już wszystko wiesz i masz przebogatą praktykę, więc sprawdzenie przez Nią Twoich opisów transakcji sprowadzałoby się do przeczytania ich, poklepania Ciebie po ramieniu i pochwaleniu. Nie obraź się, ale jeżeli jesteś obeznany w pośrednictwie to sam widzisz, że nie zabrałbyś swojej szefowej zbyt dużo czasu na te praktyki. Ona po prostu nie chce i już.
Niestety w Tarnowie praktyki robią 2 biura, lecz nie dość że za ciężką kasę
wiedza kosztuje :)
to w momencie gdybym próbował to robić w tych biurach automatycznie będę zwolniony z obecnej pracy.
wcale się nie dziwię - w końcu pracowałbyś dla konkurencji. Ale to sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie - czy chcesz przez całe życie pracować dla swojej obecnej szefowej czy wreszcie pójść "na swoje". Trzeba podjąć męską decyzję ...
Dlatego szukam żeby mi ktoś je podpisał,
No to akurat męską decyzją nie jest, chyba że spojrzeć na to ze strony współpobratyńców z celi - może ceniliby Cię za odwagę, że publicznie, podając swoje imię i nazwisko, ogłaszasz, że chcesz przedstawić urzędowi państwowemu podrobiony dokument (niestety to jest karalne, tak przynajmniej wynika z KK, gdzie jako dokument podrobiony jest również traktowany dokument poświadczający nieprawdę). A dodatkowo jeszcze publicznie ogłaszasz, że szukasz kogoś, kto Ci tę nieprawdę (odbycie praktyk) potwierdzi w dokumencie, którego wzór został opublikowany w rozporządzeniu.
Mam nadzieję, że to jednak nie jest Twoje prawdziwe imię i nazwisko - na GoldenLine jest tabun pracowników dawnego Ministerstwa Budownictwa, a obecnego Infrastruktury, w tym z departamentu, który zajmuje się postępowaniami kwalifikacyjnymi. Przecież wystarczy, że taki pracownik przeczyta ten wątek, a później troszeczkę bardziej szczegółowo będzie przeglądać wnioski o nadanie licencji, by znaleźć Twoje nazwisko (wrzuć sobie w wyszukiwaniu osób słowa 'ministerstwo infrastruktury' - będziesz miał 4 strony ludzi). A jak już znajdzie to i Ty i Twój pośrednik, który Ci to podpisze będziecie bardzo interesujący, ale nie dla komisji egzaminacyjnej tylko dla pana prokuratora.
Naprawdę, gratuluję pomysłu. Mam jednak nadzieję, że ten temat to tylko podpucha, a Twoje nazwisko i imię jest fikcyjne. Chociaż z drugiej strony to są rzeczy na niebie i Ziemi, które się nawet filozofom nie śniły ...
Joanna Tyszka edytował(a) ten post dnia 07.02.08 o godzinie 00:20