konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

Zakochanie się kosztuje nie tylko rachunki w restauracjach i kwiaty. Dla romantycznego związku poświęcamy średnio dwóch przyjaciół oraz tracimy bliskie osoby, które dotychczas wspierały nas radą - dowiedli naukowcy w artykule opublikowanym na łamach The Independent.
Według profesora Dunbra, główną przyczyną utraty przyjaciół i bliskich jest po prostu brak czasu. Budowanie intymności w związku, zaangażowanie oraz częste spotkania pożerają czas przeznaczony dotychczas dla bliskich osób.

Dlatego wkraczając w nowy związek musimy zrezygnować z jednej albo dwóch przyjaźni. Co ciekawe, statystycznie kobiety rezygnują z jednej osoby więcej niż mężczyźni.

Czy rzeczywiście? Zapraszam do dyskusji.....
Piotr Barański

Piotr Barański coach, improwizator
sceniczny, trener,
senior creative /
...

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

Cóż, w pewien sposób to naturalne, że skoro z kimś jesteśmy to mamy mniej czasu niż za "singlowych" czasów. Więcej czasu spędzamy we dwoje.

Nie musi moim zdaniem być tak, że tracimy jednak kogokolwiek. Kontakty można podtrzymać, nawet rzadsze, wszystko jest kwestią chęci. Poza tym można spędzać czas także w parze i w gronie znajomych.

Problem zaczyna się wtedy, gdy jednej ze stron przeszkadzają przyjaciele lub znajomi, bo zazdrość i rywalizacja się niezdrowa wkrada, toksyczne klimaty... wtedy jest słabo...

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

Oczywiście, również tak uważam, to normalne że wtedy poświęca się ten czas drugiej osobie i nie widzę w tym nic złego. Nie trzeba jednak całkowicie rezygnować z kontaktów, po prostu się je ogranicza. Ale czasem też jest tak że sami znajomi nie rozumieją że ma się bliską osobę i nie można być ciągle "dyspozycyjnym", z osób które tego nie rozumieją nie byłoby mi trudno zrezygnować.

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

czasami jednak nie mając czasu dla znajomych ci odsuwają się od nas i po jakimś czasie dochodzimy do wniosku że nie mamy do kogo zadzwonić, z kim pogadać bo nie mieliśmy na to wcześniej czasu. i zaczynamy budowanie relacji od nowa, nie zawsze z happy endem.

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

...cóż ,tak to jest już w tym życiu ,że wszystkiego mieć nie można w jednakowych proporcjach.

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

Elżbieta M.:
...cóż ,tak to jest już w tym życiu ,że wszystkiego mieć nie można w jednakowych proporcjach.


Idealnie to ujęłaś. Poza tym wolę mieć jednego lub dwuch przyjaciół niż takich którzy tego nie rozumieją. Niestety wszystkiego mieć się nie da tak jak pisałem jeśli ktoś tego nie rozumie że poświecam czas ukochanej osobie która jest dla mnie ważniejsza to najwidoczniej nie byliśmy przyjaciółmi. Zapewniam że są ludzie którzy to rozumieją i się nie obrażają.

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

rafał M.:
Elżbieta M.:
...cóż ,tak to jest już w tym życiu ,że wszystkiego mieć nie można w jednakowych proporcjach.


Idealnie to ujęłaś. Poza tym wolę mieć jednego lub dwuch przyjaciół niż takich którzy tego nie rozumieją. Niestety wszystkiego mieć się nie da tak jak pisałem jeśli ktoś tego nie rozumie że poświecam czas ukochanej osobie która jest dla mnie ważniejsza to najwidoczniej nie byliśmy przyjaciółmi. Zapewniam że są ludzie którzy to rozumieją i się nie obrażają.

A no właśnie, są takie pary co mają na tyle dojrzałości by nie licytować się o czas spędzany z innymi...
Są też tacy przyjaciele ,co nie obrażają się o sprawy tak oczywiste jak czas spędzany z ukochana osobą.
Dojrzałość,tolerancja i kompromis...ale to konieczne w każdej kwestii życia.
Agata N.

Agata N. Cogito ergo sum

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

Magdalena S.:
czasami jednak nie mając czasu dla znajomych ci odsuwają się od nas i po jakimś czasie dochodzimy do wniosku że nie mamy do kogo zadzwonić, z kim pogadać bo nie mieliśmy na to wcześniej czasu. i zaczynamy budowanie relacji od nowa, nie zawsze z happy endem.
Witam wszystkich...:)
Czytając to mam wrażenie jakby ktoś opisał moje narzeczeństwo... :(
jest to smutne, ponieważ ja niestety tak "poświęciłam się" dla miłości do budowania więzi,że odsunęłam rodzinę, przyjaciół, znajomych na bok.
A kiedy zaczęło się psuć nie miałam nikogo aby podzielić się swoim bólem, rozczarowaniem, smutkiem, nie było nikogo z kim mogłabym porozmawiać.

Ale uważam jednak,że wszystko można pogodzić, wiadomo,że mniej czasu poświęcamy rodzinie czy przyjaciołom ale nie możemy o nich zapomnieć.....bo właśnie nie zawsze możemy dostać drugą szansę.

Ja już jestem 3 lata po rozstaniu z owym narzeczonym i musiałam wszystko od nowa odbudować...dostałam szansę i teraz inaczej postępuję...

konto usunięte

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

nie można jednak zawsze liczyć na wyrozumiałość innych twierdząc że jeżeli jest przyjacielem to zrozumie.... bo co w sytuacji gdy właśnie ów przyjaciel nas potrzebował a my go odrzuciliśmy na rzecz budowania związku. Odbudowywanie relacji to niestety bardzo często wykasowanie starych numerów telefonów i wpisywanie nowych.
Leszek Bilinski

Leszek Bilinski dziecko indygo

Temat: Miłość = rezygnacja ze znajomych przyjaciół

ostatnio miałem taką sytuację, że 2 bliskich przyjaciół niemal w tym samym momencie, zaczęło oddalać się, coraz rzadsze kontakty itd, aż zamieniło się to w całkowity brak kontaktu przez miesiąc teraz już dłużej, nie było ich, nie mieli czasu - a raczej nie chcieli, to nie jest tak, że o życie takie jest, że traci się przyjaciół na rzecz miłości, paranoją jest takie myślenie. Czy raz na tydzień nie można się spotkać? To nie wina miłości strata przyjaciela - to wyłonienie się prawdy jakich mamy przyjaciół - dowód, że tak naprawdę ludziom zależy tylko na sobie... Chociaż dzięki temu miałem czas dla siebie, chociaż w smutku, przekonałem się kto jaki jest, dzięki temu po jakimś czasie ogarnąłem się, poznałem dziewczynę, budujemy swoje, ale żeby nie mieć chwili w tygodniu nawet jednej dla przyjaciół? Ogarnijcie się...

Następna dyskusja:

Czy można kupić miłość?




Wyślij zaproszenie do