Temat: Frekwencja w wyborach...

Ostatnie wybory pokazały że nie jest tak źle z frekwencją(55,33% II tura)
Zastanawia mnie fakt namawiania do głosowania...
Sporo jest głosów namawiających do brania aktywnego udziału w wyborach:
Bo to nasz demokratyczny obowiązek(!?) itd...
Moim zdaniem nie uczestniczenie(sam jak najbardziej uczestniczę) w Tego rodzajów szopkach to też demokratyczny wybór, nie mam na kogo głosować to nie idę i nie głosuję, nie podobają mi się kandydaci(praktycznie Ci sami od lat), mój głos i tak nic nie zmieni- w wyborach parlamentarnych tak naprawdę głosuje się na partię a nie na konkretnych polityków, na kogo by się nie postawiło krzyżyka i tak wejdzie szczyt listy...
Są Tacy co uważają że Tylko przez nie głosowanie są w stanie coś zmienić bo do puki wybory ,ze względu na frekwencje, są ważne nikt nie myśli nad zmianami bo po co ,,...i tak wejdziemy i na posadkach będziemy siedzieć i budżet drenować...itd,,
Pomijam fakt kosztów bojkotu ,ale może Ci ludzie właśnie mają rację???
Co o tym myślicie???