Jarosław S.

Jarosław S. Doradca podatkowy

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Ja - owszem, zrobiłem notatki do wszystkich pytań na część ustną. Miałem jako pomoc i podstawę jedno z opracowań, jednak słaby poziom tego wydawnictwa skłonił mnie do tej "syzyfowej" pracy :)

Pierwsze przejście wszystkich pytań to była mordęga, ale potem nauka to była sama przyjemność.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Robert Bodzioch:
Nie mniej jednak sporządzanie własnych notatek dla 700 pytań to chyba jednak syzyfowa praca :/ Więc obstawiam na swoim lepiej kupić opracowanie i uczyć się z niego zachowując wszelkie formy ostrożności :-)

Perspektywa, że za 300-400 zł kupimy przyzwoite opracowanie 700 pytań jest kusząca, ale moim zdaniem to droga na manowce. Prosto jest rozwiązać test, a to i tak z błędami - i sprzedać taką "wiedzę" za 150 zł. Nakładu pracy przy egzaminie ustnym trzeba jednak o wiele, wiele więcej... Żeby zdać egzamin trzeba, przykładowo, odpowiadać równo na 4 lub 5 pkt / pytanie. Nawet jeśli pytania są opracowane przyzwoicie, to często mam wątpliwości, że odpowiedzi wyczerpują temat, tj. że zasługują na te 4 czy 5 pkt.

Ja się nie łudzę i nie racjonalizuję - kilkaset złotych na "profesjonalne" pomoce uznaję w pewnym sensie za wyrzucone w błoto, bo od syzyfowej pracy mnie to nie uchroni. Zestawiam zdawalność egzaminu i fakt kto zasiada w komisji (a te osoby "decyzja organu sądowego" wręcz powinna razić) z całkiem trafną opinią, że niektóre odpowiedzi na pytania pisał sześciolatek (...). Biorąc pod uwagę, że te środki ostrożności, o których piszesz, mogą zawieść i jedno pytanie pogrzebie wynik egzaminu, to nie byłbym taki pewny, że kupno pomocy do egzaminu ustnego - nawet jako tylko bazy do dalszej pracy - jest jedynym sensownym rozwiązaniem.

Z innej beczki: z rozporządzenia o Komisji wynika, że na egzaminie ustnym muszą pojawić się cztery pytania, tj. pytania z:
- analizy,
- materialnego prawa podatkowego,
- postępowań,
- przepisów o doradztwie podatkowym.
Pytań z analizy jest tylko 27 :)
Jarosław S.

Jarosław S. Doradca podatkowy

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Tak jest, więc pytania z analizy trzeba znać bardzo dobrze. No i moja rada - nie pomijać niczego! Ja odpowiadałem na pytanie dotyczące podatku tonażowego. Przede mną dwie osoby także odpowiadały, czyli wyczerpaliśmy wszystkie, bo o ile dobrze pamiętam są właśnie trzy.

A jakie komisja miała zaskoczone miny, gdy zacząłem odpowiadać, i to poprawnie! Co prawda zaciąłem się w trakcie i po chwili zastanowienia stwierdziłem, że dalej mówił nie będę, bo wolę udzielić niepełnej odpowiedzi, niż napleść bzdur, ale mimo wszystko wrażenie zrobiło to spore.
Renata Jastrzębska

Renata Jastrzębska księgowość/podatki

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Aktualnie czytam dział 3-ci "Podstawy międzynarodowego oraz wspólnotowego prawa podatkowego" i co pytanie mam ochotę rzucić tą naukę całkowicie, jak i rzucić materiałami w ścianę ;-) już na początku tej drogi jestem zmęczona myślą o ilości pozostałych do nauki pytań... przecież fakt 800 pytań jest porażający :/
W ogóle nie idzie mi nauka 3-go działu, nie mam pojęcia jak to ugryźć....
Mam wrażenie, że Komisja jest "ludzka" i weźmie pod uwagę fakt, że te 700, czy 800 pytań (jakie to już teraz ma znaczenie ile) jest nie do nauczenia, tak aby odpowiadać na każde pytanie śpiewająco i wyczerpując temat na maxa.
Powiedzcie, że się nie mylę ;-)
Michał I.

Michał I. Referendarz sądowy
WSA

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Kαrol K.:
Nawet jeśli pytania są opracowane przyzwoicie, to często mam wątpliwości, że odpowiedzi wyczerpują temat, tj. że zasługują na te 4 czy 5 pkt.

Ja się nie łudzę i nie racjonalizuję - kilkaset złotych na "profesjonalne" pomoce uznaję w pewnym sensie za wyrzucone w błoto, bo od syzyfowej pracy mnie to nie uchroni. Zestawiam zdawalność egzaminu i fakt kto zasiada w komisji (a te osoby "decyzja organu sądowego" wręcz powinna razić) z całkiem trafną opinią, że niektóre odpowiedzi na pytania pisał sześciolatek (...). Biorąc pod uwagę, że te środki ostrożności, o których piszesz, mogą zawieść i jedno pytanie pogrzebie wynik egzaminu, to nie byłbym taki pewny, że kupno pomocy do egzaminu ustnego - nawet jako tylko bazy do dalszej pracy - jest jedynym sensownym rozwiązaniem.

Broń Boże nie chce nikogo krytykować, ale nie można na podstawie jednego błędnie opracowanego pytania o którym również była mowa wcześniej wyciągać wniosków o wadliwości czy też jakości całego opracowania.

Autorzy opracowań odwalili kawał ciężkiej roboty opracowując odpowiedzi do tak dużej liczby pytań. Każdy ze zdawających zdaje egzamin w swoim imieniu i na swoje konto, z skąd czerpie wiedzę to jego sprawa i jego ryzyko. Mając dobrze zrobione opracowanie wiemy już na początku gdzie znajdziemy odpowiedź na dane zagadnienie.

Najlepszym wyjściem było by po prostu wyjaśnienie tych wątpliwości.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Michał Ilski:
...
Broń Boże nie chce nikogo krytykować, ale nie można na podstawie jednego błędnie opracowanego pytania o którym również była mowa wcześniej wyciągać wniosków o wadliwości czy też jakości całego opracowania.

Jeśli chodzi o mnie i POW to tamto pytanie było powołane jedynie jako przykład, co wyraźnie zaznaczyłem. Nie była to li tylko błędna odpowiedź, ale swoiste kuriozum. Nikt chyba nie ma zamiaru deliberować tutaj nad każdą błędną odpowiedzią w jakimś opracowaniu, bo nie taki jest bezpośredni cel...
Autorzy opracowań odwalili kawał ciężkiej roboty opracowując odpowiedzi do tak dużej liczby
pytań.

Myślę, że egzaminujących niewiele będzie interesować to, ile pracy włożono w stworzenie takich opracowań...
Każdy ze zdawających zdaje egzamin w swoim imieniu i na swoje konto, z skąd czerpie wiedzę > to jego sprawa i jego ryzyko. Mając dobrze zrobione opracowanie wiemy już na początku gdzie ?
znajdziemy odpowiedź na dane zagadnienie.

Pełna zgoda.Kαrol K. edytował(a) ten post dnia 08.11.12 o godzinie 21:29

konto usunięte

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Ja akurat "opiniuję" FDP.
I kiedy czytam opinie o POW, to mam wrażenie, że opracowanie FDP pisała ta sama osoba, bo mam takie same zarzuty...

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Cała to dyskusja przypomina mi dyskusję nad kazusami – gadania było i gadania, obaw i obaw, a później ludzie (np. Pani Kasia) podostawali po 20 punktów na 20 możliwych.
Tak samo było z testami. U mnie w firmie zdawało 5 osób i wszystkim poszło dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jeśli nawet były w opracowaniu nieścisłości, a nawet błędy (np. sławne pytanie 27 z analizy) to w swej masie nie są one ważące na wyniku egzaminu, pod warunkiem, że ktoś jest dobrze przygotowany z całości.

Nie ma co się nakręcać. A mam wrażenie, że to jest nakręcanie się.
Spokojnie, krytycznie, kroczek po kroczku, pytanko po pytanku do światłego celu :).
I pamiętajmy, że mamy do czynienia z materią polskiego prawa podatkowego, czyli tematem przepastnym, podstępnym i złośliwym.

Zgadzam, się z Panem Kwiatkowskim, że nikogo nie będzie interesowało z czego się nauczyliśmy. Ja tam w związku z moją niechlubną przeszłością egzaminacyjną :) blisko zetknęłam się ze wszystkimi dostępnymi na rynku opracowaniami i bardzo żałuję, że nie miałam wtedy tego opracowania z którego uczę się teraz (zdawałam pod rządami starej komisji i nie było dostępne). Byłoby mi o wiele łatwiej się przygotować. Ale nie mam do nikogo pretensji, nie umiałam - nie zdałam. Mogłam nie kupować i sama sobie opracowywać od podstaw (do emerytury dałabym radę).

I zgadzam się z Panem Ilskim, że wątpliwości należy wyjaśniać np. osobiście zwróciłam się do POW, że niezbyt podoba mi się jak opracowali temat przejęć odwrotnych i po trzech tygodniach dostałam poprawione pytanie, a jego aktualizacja została zamieszczona na stronie. No, i teraz mi się podoba :).

Acha, i jeszcze raz zgodzę się z Panem Kwiatkowskim, że przed "syzyfową pracą" nic nas nie uchroni :). Niestety.

konto usunięte

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Jolanta, a można wiedzieć z czego się obecnie uczysz?
Jolanta Woźnicka:
Cała to dyskusja przypomina mi dyskusję nad kazusami – gadania było i gadania, obaw i obaw, a później ludzie (np. Pani Kasia) podostawali po 20 punktów na 20 możliwych.
Tak samo było z testami. U mnie w firmie zdawało 5 osób i wszystkim poszło dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jeśli nawet były w opracowaniu nieścisłości, a nawet błędy (np. sławne pytanie 27 z analizy) to w swej masie nie są one ważące na wyniku egzaminu, pod warunkiem, że ktoś jest dobrze przygotowany z całości.

Nie ma co się nakręcać. A mam wrażenie, że to jest nakręcanie się.
Spokojnie, krytycznie, kroczek po kroczku, pytanko po pytanku do światłego celu :).
I pamiętajmy, że mamy do czynienia z materią polskiego prawa podatkowego, czyli tematem przepastnym, podstępnym i złośliwym.

Zgadzam, się z Panem Kwiatkowskim, że nikogo nie będzie interesowało z czego się nauczyliśmy. Ja tam w związku z moją niechlubną przeszłością egzaminacyjną :) blisko zetknęłam się ze wszystkimi dostępnymi na rynku opracowaniami i bardzo żałuję, że nie miałam wtedy tego opracowania z którego uczę się teraz (zdawałam pod rządami starej komisji i nie było dostępne). Byłoby mi o wiele łatwiej się przygotować. Ale nie mam do nikogo pretensji, nie umiałam - nie zdałam. Mogłam nie kupować i sama sobie opracowywać od podstaw (do emerytury dałabym radę).

I zgadzam się z Panem Ilskim, że wątpliwości należy wyjaśniać np. osobiście zwróciłam się do POW, że niezbyt podoba mi się jak opracowali temat przejęć odwrotnych i po trzech tygodniach dostałam poprawione pytanie, a jego aktualizacja została zamieszczona na stronie. No, i teraz mi się podoba :).

Acha, i jeszcze raz zgodzę się z Panem Kwiatkowskim, że przed "syzyfową pracą" nic nas nie uchroni :). Niestety.
Jarosław S.

Jarosław S. Doradca podatkowy

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Zauważę jednak, że poziom trudności egzaminu ustnego jest wyższy, niż pisemnego. I przez ilość materiału, i formę odpowiedzi.

Gdy ja zdawałem, jedna z osób poprzedzających odpowiadając na pytanie użyła sformułowania "decyzja wydana przez urząd skarbowy" i od razu komisja była tak zrażona, że cały egzamin zrobił się o wiele trudniejszy do zdania. W przypadku udzielania odpowiedzi pisemnych można by było niefortunne sformułowanie wykreślić, poprawić.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Jarosław S.:
Zauważę jednak, że poziom trudności egzaminu ustnego jest wyższy, niż pisemnego. I przez ilość materiału, i formę odpowiedzi.

Jak wygląda losowanie pytań? Z rozporządzenia wynika, że w zestawie musi np. znajdować się pytanie z analizy. Czy może być tak, że tych pytań z "pewnych" dziedzin będzie więcej niż jedno?
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Renata Jastrzębska:
Mam wrażenie, że Komisja jest "ludzka" i weźmie pod uwagę fakt, że te 700, czy 800 pytań (jakie to już teraz ma znaczenie ile) jest nie do nauczenia, tak aby odpowiadać na każde pytanie śpiewająco i wyczerpując temat na maxa.
Powiedzcie, że się nie mylę ;-)

Na forum taxall.pl pojawił się dzisiaj taki komentarz:


Co do pytania jak odpowiadać żeby zdać z moich obserwacji wynika, że Komisja bardzo sobie ceni wiedzę szczegółową, za moim czwartym podejściem (tym który okazał sie ostatnim;)), w przypadku kilku pytań rozłożyłem je dosłownie na czynniki pierwsze. Ale dla otuchy mogę dodać, że tak szczegółowo odpowiedziałem na trzy pytania, pozostałe raczej ogólnie. Wg mnie nie jest tak, że trzeba perfekcyjnie odpowiedzieć na każde pytanie, ale naprawdę dobre wrażenie robi szczegółowa znajomość kilku pytań.

To co napisała Joanna, że na każde pytanie odpowiadała w dwóch, trzech zdaniach to zdecydowanie za mało, taka odpowiedź na pewno nie pozwoli zdać egzaminu.

Wg mnie kluczem do sukcesu jest szczegółowa wiedza na kilka pytań.
...
Dodam jeszcze jedno potwierdzam to, że trzeba odpowiedzieć na wszystkie pytania. Nie polecam rezygnacji z odpowiedzi na jakieś pytanie, lepiej powiedzieć cokolwiek niż się poddać.


Może więc na pytanie z trzeciego działu wystarczy jedynie poprawnie odpowiedzieć, choć ja zamierzam zajrzeć np. do komentarza do Dyrektywy 112. Pytanie z III działu nie musi się jednak trafić :)
Jarosław S.

Jarosław S. Doradca podatkowy

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Losuje się gotowy zestaw dziesięciu pytań.

I pozwolę sobie się nie zgodzić z przytoczonym fragmentem. Nie uważam, że trzeba popisać się jakąś niezwykle szczegółową wiedzą, a kilka jak najbardziej trafnych zdań w zupełności wystarczy.

Odpowiadałem na pytanie o definicję towaru w ustawie o VAT. Więc ją podałem i przeszedłem do następnego pytania. Nie pamiętam już dokładnie (egzamin zdałem prawie rok temu), ale myślę, że co na najmniej połowę pytań udzieliłem takich właśnie odpowiedzi. Wiem, że mój egzamin trwał chyba mniej, niż 30 minut - kwadrans na przygotowanie, który wykorzystałem w całości i 10-15 minut odpowiedzi.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Jarosław S.:
Losuje się gotowy zestaw dziesięciu pytań.

I pozwolę sobie się nie zgodzić z przytoczonym fragmentem. Nie uważam, że trzeba popisać się jakąś niezwykle szczegółową wiedzą, a kilka jak najbardziej trafnych zdań w zupełności wystarczy.

Zbieram naprawdę bardzo różne opinie co do egzaminu ustnego i tego jak ocenia Komisja. Pewnie zależy to od mnóstwa czynników, w tym przede wszystkim tego, że skład Komisji nie jest stały.

Uch, trudno :) Btw, fajne pytanie - chciałbym je dostać. ;)
Jarosław S.

Jarosław S. Doradca podatkowy

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Jeśli fajne dlatego, że proste, bądź jasne - to przecież połowa pytań jest taka. Albo nawet więcej. Krótka definicja, krótkie wyliczenie. Nadmierna koncentracja na pytaniach problemowych szkodzi ;)

konto usunięte

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Mam do Was mały kazusik:-)
Przerabiając wczoraj pytanie z analizy podatkowej natrafiłem na pewien opór :-) FDP.
W pytaniu analizy opodatkowania lekarza internisty (pyt. nr 21) zawarli tezę, że owszem w przypadku wydawania opinii sądowych, lekarz ten nie może skorzystać ze zwolnienia w myśl art. 43 ust. 1 pkt 19 ustawy o VAT. Ku mojemu zdziwieniu "Zdaniem autora opinia do sądu nie może skorzystać z dobrodziejstwa zwolnienia podmiotowego wynikającego z art. 113 ust. 1".

Moje pytanie brzmi dlaczego, skoro w art. 113 ust. 2 mamy zapis, że do wartości sprzedaży nie wlicza się odpłatnej dostawy towarów oraz odpłatnego świadczenia usług zwolnionych od podatku.

Będę wdzięczny za opinie.
Marek Gorzycki

Marek Gorzycki przedsiębiorca

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

A więc usługę polegającą na wydaniu opinii sądowej byłbyś skłonny uznać za usługę w zakresie opieki medycznej, służącą profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia? :-)

konto usunięte

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Marek G.:
A więc usługę polegającą na wydaniu opinii sądowej byłbyś skłonny uznać za usługę w zakresie opieki medycznej, służącą profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia? :-)

Tak jak wspomniałem, tą materię wyklucza art. 43 ust. 1 pkt 19.

Chodzi mi bardziej o utwierdzenie (bądź) nie w przekonaniu, że lekarz, wykonując usługi polegające na wydawaniu opinii może zrezygnować z opodatkowania VAT na podstawie art. 113 ust. 1
Marek Gorzycki

Marek Gorzycki przedsiębiorca

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

OK, teraz już łapię.
Sądzę, że autor tezy:
"opinia do sądu nie może skorzystać z dobrodziejstwa zwolnienia podmiotowego wynikającego z art. 113 ust. 1"

- ma na myśli "doradztwo" z art.113.13.2... :-)

Temat: Egzamin na doradcę podatkowego.

Ale przecież to dwa różne zagadnienia. Jeśli lekarz wykonuje czynności popdatkowane np. medyczne za 200.000 zł ze stawką ZW to nie wliczy ich do stosowania zwolnienia podmiotowego w zakresie wykonywania w czasie wolnym usług jazdy taksówką , których w roku wykonuje za 30.000 zł (ma takie hobby). Innymi słowy kwota świadczeń zwolnionychprzedmiotowo nie wpływa na limit 150.000 zł. Nie wiem czy ci pomogłem...?Piotr Szulczewski edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 13:41



Wyślij zaproszenie do