Grzegorz
K.
quidquid Latine
dictum sit, altum
videtur
Temat: brak faktur w trakcie kontroli krzyżowej …
Kino umożliwia zakup biletów ze zniżką (jakieś 40% taniej), pod warunkiem zorganizowanej grupy i odbioru faktury VAT. Wydatki na te okoliczność, nie ponosiła by firma fakturę odbierająca, pochodziły by z prywatnych kieszeni pracowników. Firma użyczała by tylko swoich danych.Z mojego laickiego punktu widzenia, faktury wziąć można i nie uwzględnić ich w księgach, wydatek w firmie przecież nie powstał, poza tym faktury mógł zjeść pies :-) ostatecznie mogły być odrzucona przez księgowego, itp.
Z punktu widzenia sprzedającego nic się nie dzieje, tylko właśnie ten rabat, bo w dobie szalejącego CBA, FBI, KGB, PKP … a zwłaszcza kontroli krzyżowych, czy jest to rozwiązanie najlepsze.
Ostatecznie w razie właśnie takiej kontroli krzyżowej i nie znalezienia rzeczonych faktur, nasz drogi urzędnik skarbowy może dojść do daleko idących wniosków, że dana firma okradała budżet państwa osiągając nie opodatkowane przychody odsprzedając kupione taniej bilety.
Czy ktoś mógł by wskazać czy i jakie mogło by to nieść za sobą konsekwencje, gdyby taka kontrola rzeczywiście wystąpiła.
Czy może lepszym rozwiązaniem było by, zafakturowanie odsprzedaży tych biletów pracownikom po cenie zakupu?
Biletów był by sporo, minimum 30, faktur też rozłożonych w czasie raczej kilkanaście. Rozumiem, że wystąpienie takiej kontroli jest znikome, ale lepiej na zimne dmuchać.
Poza tym zastanawia mnie problem po stronie pracownika, ciężko mówić o namacalnym przychodzie do opodatkowania, ale w pewnym sensie dzięki pracodawcy otrzymuje on pewien zysk (dużo tańszy bilet) za który sam płaci.
Z góry dziękuję za konstruktywne wypowiedzi!!!