konto usunięte
Temat: Zatrudniamy w ciemno
Zatrudniamy w ciemnoPolskie prawo ogranicza możliwości sprawdzania pracowników. To odstrasza zwłaszcza zagraniczne firmy
Ufaj, ale sprawdzaj — kierowanie się taką zasadą w biznesie może się okazać zbawienne. Jednak nie zawsze można ją zastosować, choćby w przypadku pracowników, których w Polsce w ciemno.
Wolno niewiele
— Polskie prawo jest wyjątkowo rygorystyczne, jeżeli chodzi o katalog danych osobowych, którego pracodawca może żądać od pracownika — przyznaje Marcin Lewoszewski, ekspert prawa ochrony danych osobowych w CMS Cameron McKenna. Ten skromny katalog wymienia art. 22 kodeksu pracy. Mamy tam imię i nazwisko, imiona rodziców, datę urodzenia, miejsce zamieszkania, wykształcenie i przebieg dotychczasowego zatrudnienia. To wszystko. Chyba, że z odrębnych przepisów wynika obowiązek podania jeszcze innych danych osobowych. Generalnie jednak nie można tym samym sprawdzić nawet, czy potencjalny pracownik ma na sumieniu jakieś przestępstwa.
— W bardzo nielicznych przypadkach pracodawca może domagać się informacji o niekaralności, a i to dotyczy głównie sektora publicznego, a nie prywatnego. Można tu wymienić na przykład służbę cywilną, policję, czy pracowników ochrony. Trudno jednak uznać te sektory za kluczowe dla polskiego biznesu — twierdzi Marcin Lewoszewski.
W tej sytuacji wielu pracodawców skazanych jest na niepewność, co do uczciwości zatrudnianych przez siebie osób.
— Jest to szczególnie bolesne tam, gdzie pracownicy mają dostęp do danych wrażliwych (np. informacji o stanie zdrowia, sytuacji majątkowej) czy obracają dużymi kwotami. Pracodawca nie tylko nie może zgodnie z prawem zweryfikować, czy osoby te nie były skazane np. za oszustwo, kradzież lub wyłudzenie, nie może nawet skutecznie potwierdzić opinii o pracowniku u poprzedniego pracodawcy — tłumaczy Agnieszka Fedor, adwokat i partner w kancelarii WKB Wierciński Kwieciński Baehr.
Co więcej, nawet jeśli pracownik wyrazi zgodę na przedstawienie zaświadczenia, o niekaralności, może być ona kwestionowana przez sąd jako wyrażona pod wpływem przymusu. Fakt, że taka praktyka jest powszechna, potwierdza również Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO).
GIODO NIE PODPOWIE: Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych też dostrzega problem ze zbyt rygorystycznym podejściem do ochrony prywatności pracownika, ale nie będzie podpowiadał, gdzie można zliberalizować przepisy. — Moją rolą jest ochrona danych osobowych — podkreśla dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.
Cały tekst przeczytasz w serwisie Puls Biznesu Premium: http://firma.pb.pl/3385947,83856,zatrudniamy-w-ciemno?...