Temat: Afera podsłuchowa, a stanowiska ds. energii dla Polaków w...

"Wstępne porozumienie między socjaldemokratami i chadekami w PE zakłada, że jedna z kluczowych komisji PE, przemysłu, badań i energii, przypadnie chadekom - wynika z nieoficjalnych informacji z EPL. Na stanowisko jej szefa typowany jest b. szef PE Jerzy Buzek (PO)." http://www.wnp.pl/wiadomosci/228776.html

Afera podsłuchowa, a stanowiska ds. energii dla Polaków w Unii?
Jeżeli prawdą jest, że za podsłuchami stoi biznes węglowy i Rosjanie, to najlepszy dowód na to jak bezpieczeństwo energetyczne Polski wisi na włosku. W tej sytuacji stanowisko Komisarza ds. Energii dla kogoś z RP to mrzonki. Być może J. Buzek swoje przewodzenie Komisji Ds. Energii i Przemysłu powinien potraktować jako czas na przemyślenia, że za węgiel nie warto umierać i czas na wprowadzanie do Polski nowoczesnych i alternatywnych źródeł pozyskiwania energii. Trudno posądzać aby za OZE stały rosyjskie interesy i służby, to energia o charakterze narodowym i lokalnym. Ciekawe, czy nasi politycy tak spojrzą na aferę podsłuchową?

Temat: Afera podsłuchowa, a stanowiska ds. energii dla Polaków w...

wczoraj zamiescilem tu wpis - o rzadzie Buzka, który wykańczyl kopalnie, na Zagłebiu ostala sie tylko jedna

a dzis wpisu nie ma - komus przeszkadzał? :-)

zatem powtarzam - jesli Buzkowi sie nie odmienilo to bedzie to wlasciwy czlowiek na tym stanowisku i mysle ze UE bedzie go chciala wykorzystac by Polsce utracic troche oreza lobby weglowego

pozdrawiam
MM

Temat: Afera podsłuchowa, a stanowiska ds. energii dla Polaków w...

Myślę, że w Unii nie wiedzą jak wytłumaczyć Polsce, że w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego miota się od ściany do ściany. Z jednej strony mówi o Unii Energetycznej, z drugiej kupuje węgiel od Rosji do elektrowni. Myślę, że to, że Buzek ma zostać Przewodniczącym Komisji ds. Energii w Parlamencie Europejskim to jest łechtanie i zarazem miękkie KOREPETYCJE dla Polski w sprawach bezpieczeństwa energetycznego. Oceniam, że jeżeli nasza polityka wobec OZE nie zmieni się, to nikt nie da nam Komisarza ds. Energii. Afera podsłuchowa w kontekście mafii węglowej jak w soczewce ukazuje patologię w przeświadczeniu, że nasze bezpieczeństwo energetyczne na węglu stoi. Sektor OZE powinien wykorzystać oba wydarzenia do pokazania swojej roli w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego. Buzek będzie musiał wsłuchiwać się w głos tej branży, gdyż wymusi to na nim nowe stanowisko w PE. To będzie szansa na docieranie do polskich polityków przez Parlament Europejski. Buzek będzie przede wszystkim europejskim politykiem a nie polskim, a więc polskie środowisko OZE powinno przepuścić na niego atak poprzez europejskie podmioty.