Temat: Przykłady wycieku danych osobowych
w kontekście pomysłu Ministerstwa Edukacji dotyczącego ewidencjonowania ocen uczniów dla celów statystycznych obawy rodziców są jak najbardziej słuszne:
Haker wykradł dane studentów
"Numery PESEL, oceny z egzaminów, a może nawet adresy zamieszkania - studenci Politechniki Śląskiej nie wiedzą, jakie dane wykradł haker, który włamał się do informatycznej sieci uczelni. Sprawa uniemożliwia im również zdobycie wpisów o zaliczeniach.
(...)
Autorzy komunikatu uspokajają, że błąd został usunięty, zatem studenci nie mają powodów do obaw. Ci są jednak innego zdania. - Cóż pomoże zmiana hasła, jeśli nasze dane już wyciekły, a my nie wiemy nawet, jakie? Przez ATS4 haker mógł dostać się do SOTS-u, gdzie jest wszystko, od numerów PESEL, poprzez numery kont i adresy, aż po imiona rodziców czy nazwisko panieńskie matki! Jeśli tego typu informacje, dotyczące 30 tys. studentów, wpadły w niepowołane ręce, będzie dramat - denerwuje się Ryszard, student informatyki, który napisał do nas na Alert24.
Studenci mają żal, że nikt z Centrum Komputerowego nie chciał ich słuchać, gdy wcześniej zwracali uwagę, że system ATS4 jest „dziurawy”. - Studiujemy informatykę, więc trochę się na tym znamy. Dziwne też, że Politechnika, która zatrudnia uczonych z tej dziedziny, nie skorzystała z ich usług, tylko zamówiła system u zewnętrznej firmy, która robotę spartaczyła - mówi Rafał, inny student.
Jego zdaniem sieć nadal nie jest odpowiednio zabezpieczona, a administratorzy, zamiast usunąć błędy, wyłączyli jedynie wyświetlanie informacji o ich wystąpieniu.
(...)
- Miejmy nadzieję, że naszych danych faktycznie nikt nie wykorzysta. Nie zmienia to faktu, że uczelnia znów została skompromitowana. Niedawno głośno było o pirackim oprogramowaniu, które znalazła tutaj policja, teraz włamanie do systemu, który, gdzie jak gdzie, ale na uczelni technicznej powinien działać bez zastrzeżeń - wzdycha Ryszard."
szewc w dziurawych butach chodzi... i nic się nie zmienia, taka nasza mentalność
pozdrawiam
MM