Grażyna T.

Grażyna T. specjalista d/s
bhp,pasjonatka magii
roślin - zapraszam
d...

Temat: Pracodawca zapłaci za pogorszenie zdrowia podwładnego

Jeżeli pracownik zostanie dotknięty przez schorzenie, którego nie wpisano na listę chorób zawodowych zawartą w rozporządzeniu z dnia 30 lipca 2002 r. w sprawie wykazu chorób zawodowych, szczegółowych zasad postępowania w sprawach zgłaszania podejrzenia, rozpoznawania i stwierdzania chorób zawodowych oraz podmiotów właściwych w tych sprawach (Dz. U. Nr 132, poz. 1115), pracodawca musi być przygotowany na zaspokojenie jego ewentualnych roszczeń cywilnych, do których stosuje się ogólne przepisy o odpowiedzialności odszkodowawczej (zwłaszcza art. 415 lub 435 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny, Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.).

Prawo do dochodzenia tych roszczeń potwierdza również orzecznictwo, np. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 1987 r., III PZP 85/86, OSNC 1998, nr 9, poz. 109. Najnowsza linia orzecznicza SN dopuszcza także powództwa pracowników o zadośćuczynienie (wyrok SN z dnia 19 marca 2008 r., I PK 256/07, M.P.Pr 2008, nr 11, poz. 590). W wyroku tym SN przyjął również, że nawet pośredni związek przyczynowy pomiędzy warunkami pracy a stanem zdrowia pracownika nie eliminuje możliwości przypisania pracodawcy odpowiedzialności odszkodowawczej za uszczerbek zdrowia. Warto także podkreślić, że roszczenia pracownika są uzasadnione także wtedy, gdy warunki pracy tylko prawdopodobnie (a nie z całkowitą pewnością) przyczyniły się do pogorszenia jego stanu zdrowia. Co więcej, z wyroku SN z dnia 13 stycznia 1997 r., I PKN 2/97, OSNP 1997, nr 18, poz. 336 wynika, że złe warunki pracy nie muszą stanowić wyłącznej przyczyny pogorszenia się stanu zdrowia pracownika. W sytuacji, w której wcześniejsza ,,choroba samoistna" pracownika pogłębiła się w związku z oddziaływaniem środowiska pracy, odpowiedzialność pracodawcy nie jest wyłączona, a istnienie takiej choroby nie może być uznane za przyczynienie się do powstania lub zwiększenia szkody.

Źródło: Rzeczpospolita z 22 grudnia 2008 r., Magdalena Januszewska