Temat: PGD202 - nie polecam
Mateusz Dymek:
Bartłomiej Borawski:
Michał Bierzgalski:
Od lutego 2010 do dziś (17-05-2010) właściciel tej spółki jak i wielu innych (w sumie zajmujących się tym samym tylko pod różnymi nazwami) nie zapłacił za wykonanie strony http://paigpoland.com, które mi zlecił.
Byłem na tyle dobry (choć dziś nazwałbym siebie głupi, a przynajmniej naiwny), że po zaakceptowaniu strony, wrzuciłem ją na jego serwer i pozwoliłem, aby już była w internecie, nie czekając na zapłatę.
Człowiek bardzo miły i uprzejmy, potrafił wysyłać po kilkanaście maili dziennie.
Odkąd przypominam o zapłacie - zero kontaktu i odpowiedzi.
NIE POLECAM WSPÓŁPRACY - POLECAM DUUUŻĄ OSTROŻNOŚĆ
ale masz jakąś umowę? fakturę?
Albo hasło do ftp/domeny? :)
Brak zapłaty nie upoważnia do bezprawnego kasowania komuś plików na serwerze...
Dziwne macie podejście przy zleceniach... A można prosto:
- klient składa zapytanie
- robi się wycenę, gdzie podaje się kwotę za wykonanie zlecenia i wysokość zaliczki (ja zazwyczaj żądam od 30 do 50%) - zaliczka jest już pierwszym filtrem na oszołomów - tutaj jak ktoś nie chce dać mi zaliczki to automatycznie odpada i już :D
- dobra umowa to podstawa: musi być w niej informacja nie tylko o kwocie i czasie realizacji, ale właśnie o zaliczce, informacja o tym, że czas realizacji liczy się od daty dostarczenia WSZYSTKICH NIEZBĘDNYCH DO WYKONANIA MATERIAŁÓW - w umowie mam też określony czas na dostarczenie owych materiałów - jeżeli klient nie zmieści się w czasie to trzeba liczyć się z tym, że taki brak kontaktu będzie powszechny przez cały czas trwania umowy - i tu jest kolejne miejsce na filtrowanie oszołomów
- w umowie mam też informacje o tym, kogo zleceniodawca wyznacza na osobę odpowiedzialną za sprawy związane z projektem - kontaktuje się tylko z tą osobą a wszelkie uwagi/informacje od osób innych są przeze mnie ignorowane (uprzednio zwracam takim osobom uwagę na temat tego, kto za projekt odpowiada)
- duże strony rozliczam etapami - dzięki temu w razie wpadki ze strony klienta nie jestem stratny...
- strony robię i testuje na WŁASNYM serwerze - dopiero po CAŁKOWITEJ zapłacie kod strony wgrywam na serwer - i nie ma od tego odstępstw - wymówki typu "bo promocja się zaczyna" czy "bo szef chciałby zobaczyć jak to chodzi na naszym serwerze" na mnie nie działają - płacisz - dostajesz stronkę...
- dopiero po zapłacie wystawiam protokół przekazania majątkowych praw autorskich...
Proste? Proste... i można spać spokojnie... Ale jak ktoś chce zaoszczędzić kilkaset złotych na podatkach i nie podpisuje ŻADNEJ umowy, to potem wypłakuje się tutaj na forum...