Temat: Nieruchomości - pomysł na biznes
Danielu, w zależności od tego na jaki zysk, w jakim okresie czasu się nastawiasz, oraz jak bardzo chcesz zaangażować się w inwestowanie (jakie ryzyko jesteś w stanie podjąć), sposobów jest kilka.
Jeżeli wolisz siedzieć na kanapie przerzucając kanały w TV i patrzeć jak na Twoje konto co miesiąc spływają pieniądze, to najlepiej zainwestować w mieszkania pod wynajem. Najbezpieczniej celować w duże ośrodki miejskie do których ściągają studenci - masz pewność, że zawsze znajdziesz chętnych. Niestety - jak na duże miasta przystało - ceny również są duże, dlatego pod kątem takiego wynajmu lepiej szukać mieszkań o jak największej liczbie pokoi rozplanowanych na jak najmniejszej powierzchni użytkowej. Lepiej też, aby znajdowały się na obrzeżach (blokowiska), ale z dobrą komunikacją z centrum. W zależności od miasta, dzielnicy, oraz metrażu mieszkania powinno Cię być stać na 2-4 nieruchomości. Z tego jesteś w stanie wyciągnąć +/- 3000-4000zł/mc do Twojej kieszeni + masz zabezpieczenie w postaci posiadanych mieszkań. Oczywiście wynajem wiąże się z użeraniem się z wynajmującymi, którzy często rezygnują po kilku tygodniach; naprawami uszkodzonych mebli, czy urządzeń, etc. etc.
Jeżeli rola "gospodarza domu" nie za bardzo Ci odpowiada, to możesz spróbować sił w handlu i kupić taniej - sprzedać drożej. Tutaj zabawy jest dużo więcej, gdyż istnieje ryzyko, że wcale nie uda się zarobić, lub zamrozisz na kilka miesięcy kasę w mieszkaniu, na które nie jesteś w stanie znaleźć nabywcy. Do tego dochodzą godziny dziennie spędzone przed portalami i gazetami w poszukiwaniu idealnych nieruchomości, ich oglądaniu, oraz negocjowaniu cen. Jednakowoż z drugiej strony, gdyby wszystko szło po Twojej myśli, możesz jednorazowo wyciągać kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy PLN na jednej takiej transakcji. Z czasem obrót nieruchomościami wchodzi w krew i dużo trafniej dobierasz obiekty swoich inwestycji, ergo zarabiasz więcej, ergo powiększa się Twój kapitał inwestycyjny, oraz liczba obracanych nieruchomości. Jak zwykle są plusy i minusy: ciężko przewidzieć kiedy i czy zarobisz, ale jeżeli już zarobisz, to dużo więcej, aniżeli na wynajmie. Jakie nieruchomości wybierać? Takie, na których – najprościej w świecie - da się zarobić, czyli:
- okazje (komuś bardzo zależy na szybkim zbyciu);
- mieszkania do remontu (większość prac można wykonać samemu, a cenę ofertową można podnieść do ceny zakupu + 200/300% kosztów remontu - oczywiście wszystko zależy od stanu nieruchomości)
- mieszkania do rozbudowy (dodatkowa powierzchnia przy mieszkalnej zabudowie tarasu, balkonu, połączeniu z piwnicą, schowkiem, pomieszczeniem gospodarczym, garażem, etc. - wartość zyskana na takiej adaptacji jest zdecydowanie większa, niż jej koszt; dla przykładu:
http://krakow.gumtree.pl/c-Nieruchomosci-dom-mieszkani... )
- nieruchomości, których cena jest niska ze względu na "nieciekawe" sąsiedztwo/okolicę (fabryki, magazyny), ale posiadasz wiedzę, że jej zagospodarowanie ma się w najbliższym czasie zmienić na dużo bardziej atrakcyjne (rewitalizacje, wyburzenia, nowe inwestycje etc.)
And last but not least - posiadając taką gotówkę możesz także spróbować się jako "deweloper". Ryzyko podobne jak w obrocie, lecz nieco więcej nakładów pracy, ale i zarobek większy. Zaczynasz od zakupu atrakcyjnie położonej działki budowlanej, na której stawiasz domek/bliźniaka i sprzedajesz go z zyskiem kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy. I tę samą zasadę powielasz w przyszłości, aż do założonego skutku. Oczywiście wiąże się to z wszelkimi prawnymi kwestiami dotyczącymi budowy, marketingiem i tak dalej, i tak dalej.
Nie da się w paru słowach opisać złotej recepty, ale gra jest warta świeczki. Niezależnie od tego, na jaką formę ulokowania swojego kapitału się zdecydujesz, musisz pamiętać o jednym: dobre rozeznaniu w sytuacji na rynku to podstawa.
Pozdrawiam i życzę udanej inwestycji :)!