Temat: UPC / Aster city

Mialam umowe na telewizje kablowa z Aster city. Przenioslam ja do innego mieszkania.
W mieszkaniu byla antena zbiorcza. Instalator przyszedl, odpowiednio wszystko zrobil, wpisal i wszystko dzialalo.

Umowa sie skonczyla.
Ok. Telewizje odcieli.
Dzis wlaczam TV i mam jeden sliczny niebieski ekran. NIC. Zero.
Czyli byl jakis instalato i nei podlaczyl ponownie anteny zbiorczej, nie poczuwal sie.

Nie polecam ich, bo kase za podlaczenie pobieraja kosmiczna, a potem zostawiaja czlowieka z .. niebieskim ekranem.
Zadzwonilam do UPS, mowiac co sie stalo. Czlowiek na infolinii ogolnie absolutnie nie przejal sie moim problemem. Rozwiazaniem dla niego bylo (tu smiech) - zamowienie nowego pakietu (sic!!!).
Albo przyjechanie osobiscie do punktu obslugi (uwaga !!! 30 km!!!). Na moj komentarz, ze mam za daleko, ze nie jestm klientem, ze jednak zniszczyli mnie wlasnosc (nie podlaczyli kabli tak jak byly) uslyszalam: "a ja mieszkam w Katowicach i co?".

No wiec ja nie mieszkam w Katowicach. I nei polecam takiej firmy, gdzie ktos bedzie sie do mnie odnosil w ten sposob, ze nie przywroci stanu poprzedniego przed przylaczeniem tv kablowej.

Odradzam.

Temat: UPC / Aster city

Nie denerwuj się. Instalator mógł nawet nie wiedzieć, że miałaś wcześniej coś podłączone. Zadzwoń do zarządu wspólnoty albo spółdzielni, co tam macie, i pewnie od ręki i bez problemów Ci podłączą. No chyba, że poprzedni instalator obciął kabel :)

Temat: UPC / Aster city

Potwierdzam i nie polecam UPC

Należy 10 razy sprawdzać umowę przed podpisaniem, wszelkie sprawy załatwiać pisemnie -- wciskają niezamawiane usługi, skargi złożone w rozmowie telefonicznej z pracownikiem giną w akcji...

OSZUSTWO ALBO/I NIEKOMPETENCJA

Temat: UPC / Aster city

Nieczęsto i niechętnie to robię, ale tym razem muszę przyznać, że UPC i ich monterzy do najrzetelniejszych nie należą. Osobiście problemy miałem jedynie z monterami, ale tak dla przykładu, koledze z pracy, który się przeprowadzał, UPC potrafiło wyłączyć dostęp do internetu miesiąc przed zadeklarowaną przeprowadzką -- na drugi dzień po wykonaniu telefonu do BOKu. Dodam, że kolega kilkakrotnie podawał dokładną datę odłączenia na starym mieszkaniu.

Wracając do sprawy monterów, raz udało mi się zamówić instalację widmo, bo mimo iż dostałem od nich dwa maile (z potwierdzeniem złożenia zamówienia oraz z kodem aktywacyjnym "usługi bezpieczeństwa" WTF?!), to na mieszkaniu nikt się nie zjawił, a ludzie z infolinii twierdzili, że zamówienia nie złożyłem.

Przy drugim podejściu, panowie mieli zjawić się między godziną 17, a 18. Przyjechali pół do 19. Dla mnie nie było problemu, chociaż, w sumie mogliby zadzwonić z informacją, że się spóźnią wcześniej niż kwadrans do 18, wtedy siostra nie musiałaby tak długo siedzieć na mieszkaniu z moim upoważnieniem w rękach.

Cała farsa z panami zaczęłą się jednak, gdy ci zaczęli robić swoje, a w zasadzie, to kiedy już prawie skończyli. Bo jak już zamontowali, to poprosili mnie o użyczenie laptopa, by wprowadzić do managera sieciowego nazwę sesji wraz z hasłem. Laptopa użyczyłem, ale kiedy jeden z panów podłączył się do panelu administracyjnego routera, zorientował się, że zamontowany został zły model routera. Niby nic złego, pomyłki się zdarzają. Udało się im nawet (niestety mało skutecznie) zakreślić hasło do sieci, które wcześniej napisali na karcie z umową. Szkoda tylko, że nie przyszło im do głów, by poprosić mnie o usunięcie przed momentem dodanego wpisu, który musiałem wyrzucić po zakończeniu wizyty (no bo jakby się nagle okazalo, że zamontowali dobry router?). Umowę podpisałem, wpis z managera usunąłem, ale gdybym był cwany i pazerny, to mógłbym w tym momencie odmówić podpisania umowy i zainwestować we wzmacniacz sieci bezprzewodowej i surfować na czyjś rachunek. Ba... surfować. A gdyby przyszło mi do głowy narozrabiać z sieci tych państwa, którym zamontowano (wcześniej niby mój) router? Przecież sieć była szyfrowana... Przecież wiedziałem, gdzie będzie montowany router. Monterzy mówili... Mówili sporo... Dlatego jestem skory uwierzyć, że w przypadku Pani Magdaleny, monter mógł nie wiedzieć co robi ;-)Piotrek Dusik edytował(a) ten post dnia 15.05.12 o godzinie 09:50

Temat: UPC / Aster city

Piotrek Dusik:
Przecież wiedziałem, gdzie będzie montowany router. Monterzy mówili... Mówili sporo... Dlatego jestem skory uwierzyć, że w przypadku Pani Magdaleny, monter mógł nie wiedzieć co robi ;-)

Ci goście są zatrudniani chyba z jakiejś dziwnej łapanki. Ja co prawda nie jestem w Asterze/UPC, ale też w kablówce i akcja była taka: przyszedł monter, zaczął instalować modem, modem się nie chciał zsynchronizować, powiedział, że to może potrwać do 2 godzin, bo on ściąga update'y. LOL! - owszem, tak jest, ale nigdy nie trwa to 2 godziny przy sieci skrosowanej do 12 Mbps, a poza tym te modemy mają tryb serwisowy i logi, z których widać, co w każdej sekundzie robi modem - jeśli powtarza się błąd synchronizacji, to wiadomo, że albo źle skrosowali, albo sygnał jest za słaby. Pan dopiero po 2 godzinach wpadł (po mojej podpowiedzi), że może sygnał jest za słaby, bo w puszce jest trójnik. Dopiero potem zamienił go na dwójnik (w trzecim pomieszczeniu nie potrzebowałem jednak sygnału, o czym zdecydowałem później), troszkę pomogło, ale nadal sygnał był za słaby. Koniec końców pan wymontował gniazdko i podłączył modem do "gołego" kabla. Na pytanie jak mam teraz słuchać radia z kablówki w pomieszczeniu w którym jest modem usłyszałem odpowiedź, żebym sobie kupił dwójnik i wsadził "w ścianę" i że "powinno" zadziałać. Pełna profeska :) Sam potem przyznał, że takie problemy z mocą sygnału zdarzają się bardzo często. Tym sobie strzelił stopę, bo wypadało tylko spytać: "skoro takie problemy to codzienność, to czemu tak kiepsko u was z myśleniem? Jeśli prawidłowo podłączony modem loguje się do sieci w 5 minut, to dlaczego pozwalacie czekać bezczynnie 2 godziny?" itp. itd. :)

Jak dla mnie procedura powinna wyglądać tak:
1/ próba podłączenia modemu i zalogowania się do siedzi, mając cały czas logi na podglądzie
2/ jeśli po 5 minutach logowanie jest nieudane, zadajemy pytanie o rozdzielacze sygnału w puszce, jeśli są - informujemy klienta, że będzie problem i trzeba będzie, przykładowo, trójnik zamienić na dwójnik (pomijam już fakt, że 3 telewizory w domu (w przypadku M3) to chyba nie jest żaden ewenement i powinni coś zrobić z mocą sygnału albo informować o tym przy podpisywaniu umowy
3/ itd. (nie będę już zanudzał - procedura jest oczywista)Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 15.05.12 o godzinie 00:30