Temat: taxi

A propos opłacalności usługi, stawki w cenniku itp.
Taksówkarz ma ograniczone pole manewru jeśli chodzi o ustalenie ceny. Jeżeli współpracuje z korporacją, musi się do niej dostosować. Oczywiście nie musi, ale wtedy skazuje się na ograniczenie mozliwości pozyskiwania potencjalnych klientów. Do tego, maksymalne stawki ustalane są przez Radę Miasta. I o ile cena za km teraz jeszcze nie osiągnęła owej ustalonej przez miasto, o tyle cena opłaty poczatkowej jest już wszędzie ograniczona decyzją prawną. Myslę, że gdyby np owe tzw startowe było wyższe, mniej byłoby niesnask o nieopłacalnośc krótkich kursów.
Chciałbym tu podkreślić, że jest to rzecz wyjątkowa w branżach usługowych. ( mam na mysli odgórne ograniczenie mozliwości dopasowania ceny do realiów ).

Pisałem już, że w tej branży mamy ustaloną cenę jednostkową, niezależną od opłacalności wykonania okreslonej ilości jednostek. Podawałem przykład wizytówek. Wyobraźcie sobie Państwo, że jest PRAWO, które mówi, że punkt owe wizytówki wykonujący, nie może odmówić wykonania usługi ze względu na jego wysokość i MUSI zachować tą samą cenę jednostkową niezależnie od ilości wykonanych sztuk. I teraz taksówkarz Piotr Grubek przychodzi i życzy sobie wykonania 1 szt wizytówki. Bo akurat potrzebuję, a większą ilość wykonam sobbie gdzie i kiedy indziej, a w ogóle, co to obchodzi gościa od wizytówek, że ja chcę jedną!!!! Klient nasz PAN!!!! I oczywiście cena ma być 0 zł 20 gr, bo tak stoi w cenniku!!!! ( cennik dla 1000 sztuk znaleziony przed chwilą w google - 1000 szt, - 200 zł ).

Pani Karolina podała przykład :

"niestety,to jak z handlem- raz zarobisz tysiac a raz 2 zł. I co, pogonisz klienta, bo chce kupic za 2 zł a Ty stoisz juz 5 godzin i to Twoja pierwsza sprzedaz"

Oczywiście, że nie. Do tego taksówkarzowi zabrania tego prawo. Ale pamiętajmy, że handlując np. na bazarze masz jakieś okreslone koszty, które od pewnego momentu się nie zmieniają.
Oczywiście jest to Zus, opłata za miejsce do handlowania, zakup towaru, środków do jego ekspozycji. Podatki prawdopodobnie uzależnione od wysokości sprzedaży, ale w takim razie im wyższy tym lepiej, bo handel dobrze szedł. Ale niezależnie od tego, czy klientów był 10, czy 148, dalsze koszty nie przybywają. Jeżeli obsłuzyłem jako sprzedawca 15 klientów, nie ponoszę kosztu obsługi 16, 17 i 26... Więc nawet jak wejdzie i zrobi zakup za 2 zł, to nie jest to dla mnie dodatkowym kosztem. Nawet jeżeli w tym momencie będzie inny klient w sklepie, chcący zrobić zakup za wyżsżą cenę, nic nie tracę. Sprzedam towar za 2 zł i za chwilę kolejny za 500, bo prawdopodobnie klient te pół minuty zaczeka.
Natomiast pozyskanie każdego następnego pasażera taksówki jest obarczone kosztem ( głównie dojazdu ). I czasem ten koszt się zwróci, czasem zwróci z dużą nawiązką a czasem nie... Do tego tracimy miejsce w kolejce. Czy to na postoju, czy na tzw radiu. Naprawdę frustrujący moment. Stoję pierwszy na postoju, dostaję zlecenie. Wyjeżdżam z obu kolejek na raz, kurs krótszy niż dojazd...

Ale po raz kolejny powtórzę, żeby nie było, że wypłakuję się itp. I powiedziało to już parę osób, nie tylko ja:

Taki urok tego zawodu... Piotr Grubek edytował(a) ten post dnia 09.02.11 o godzinie 10:24

Temat: taxi

Pani Monika Jelinek:

"Skoro centrala korporacji taksówkowej przyjęła zlecenie, nie zapytawszy ile dokładnie przecznic dalej "paniusia" się wybiera, oznacza to,że zlecenie z założenia się opłaca i jego wykonanie ma się odbyć"

Nie do końca.

Po pierwsze - tu się powtarzam, za co przepraszam wszytski czytających - taksówkarz nie ma prawa odmówić kursu ze względu na jego długość. Co za tym idzie, centrala nie może takiego zlecenia nie przyjąć. Po drugie, centrala raczej nie powinna pytać o takie rzeczy klienta, żeby między innymi , nie było posądzeń wewnątrz korporacji o dawanie dobrych kursów tzw " bokami " .
Po trzecie - korporacji, więc centrali jest kompletnie obojętne, jaka jest długość kursu. To jest problem tylko i wyłącznie taksówkarza, czy zarobi, czy nie...

Z jednym zgodzę się w 100% - jego wykonanie musi się odbyć.

" Wątpliwości kierowca powinien wyjaśnić z korporacją, ewentualnie wynegocjować zmianę warunków umowy lub zrezygnować z współpracy i przenieść biznes tam, gdzie bardziej się opłaca. "

Nie ma co wyjaśniać... Takie rzyzko zawodowe. Nie wiem na czym miałoby polegać renegocjowanie warunków umowy, więc się nie wypowiadam. Przeniesienie nic nie da, ponieważ jest to zjawisko dotyczące zawodu, a nie jednej czy dwóch korporacji...

" Jeśli jestem project managerem w sp. z o.o. i moja sp. z o.o. godzi się na dany project, to, choć na koniec miesiąca ja osobiście z uzgodnionej ze sp. z o.o. prowizji mogę zarobić niewiele (np. poniżej kosztów mojej energii włożonej w project), to, zamiast mieć pretensję do klienta i jego badziewnego projectu, mam pretensje do mojej sp. z o.o. Czyż nie? "

częściowo chyba zawarłem komentarz wcześniej a propos cen itp. Natomiast nie wiem, dlaczego miałbym mieć pretensję do mojej korporacji, że klient jechał za 7 zł? Bo chyba do tego się to sprowadza? Chyba, że coś źle zrozumiałam. Jeżeli tak - przepraszam najmocniej...

"No, chyba że Twój znajomek stoi pod centralnym z kogutem "TAKSI" i nie jest zrzeszony z żadną korporacją - to wtedy owszem, sam sobie i klientom PANEM,choć w takiej sytuacji też pewnie istnieją przepisy, które regulują w jaki sposób nie wprowadzić klienta w błąd. "

Oczywiście, że są przepisy. W większości nawet całkiem dobre, poza paroma może jakimiś wyjątkami. Ja generalnie na przepisy nie narzekam.Nie podoba mi się ich respektowanie i egzekwowanie.
Julia Dmytruk

Julia Dmytruk Doświadczony
analityk systemów IT

Temat: taxi

dzisiejszej nocy spotkała mnie bardzo niemiła niespodzianka ze strony teletaxi w warszawie. Pan kierowca nie dość, że wyraźnie nie wiedział dokąd jedziemy i błądził po pradze (ul. inżynierska) na koniec za kurs który wyniósł łącznie 24PLN po zainkasowaniu 20PLN ode mnie wziął bez mrugnięcia okiem jeszcze 24 PLN od kolegi, nie informując go, że część rachunku została uregulowana skrzyżowanie wcześniej i ulotnił się niezwykle szybko. stąd prosty wniosek: w TELETAXI pracuje złodziej, niestety pani z dyspozytorni zasłaniała się twierdząc że nie wie kto realizował dany kurs, w co nie wierzę.

Szczerze odradzam tę korporację, jeżeli nie chcą być Państwo okradzeni.
Ludwik C Siadlak

Ludwik C Siadlak Trener, Coach,
Przedsiębiorca | MCT
| University of
Oxford

Temat: taxi

Żeby wyjść troche poza tematy stołecznych taksówek, 2 korporacje, które jeszcze nigdy mnie nie zawiodły:

Bydgoszcz: Express Taxi 19629 - kierowcy ultra sympatyczni + najniższe ceny
Poznań: Radio Taxi 19622 - zawsze na czas
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: taxi

Człowiek człowiekowi nierównym tak samo taryfiarz taryfiarzu niezależnie czy z korporacji czy prywatni.

Temat: taxi

Ostatnio skorzystałam z City taxi.. (Warszawa)
Zapach zarówno pana taxiarza jak i całej taksy był taki, że (tak bez ogródek powiem) można się było porzygać, nie wykluczam też, że jakiemuś pasażerowi się to już przydarzyło, zwłaszcza, że z tyłu nie było klamek :/

Temat: taxi

Pani Magdaleno.... Najprawdopodobniej szefostwo korporacji nie wie, jakiego ma delikwenta w swoich szeregach... ( Przydałyby się kontrole na pewno, ale z tym bywa niespecjalnie... ) ... Można się oczywiście obrazić na całą korporację i liczyć, że w innych nie będzie takiego przypadku, ale... Gdzie kilkuset chłopa jest, zawsze jakiś brudas się trafi... Pamiętając, że to Pani jest klientem i to Pani płaci, można by złożyć reklamację na centrali... Być może, gdyby szanowni pasażerowie zgłaszali wszelkie nieprawidłowości niektóre z korporacji usuwałyby takie ze swoich organizacji...

( Tak na marginesie... Jeżeli nie było klamek, to jak się odbywało wysiadanie po kursie? Kierowca biegał na zewnątrz i otwierał drzwiczki pasażerowi? ... )

Temat: taxi

Piotr Grubek:
Pani Magdaleno.... Najprawdopodobniej szefostwo korporacji nie wie, jakiego ma delikwenta w swoich szeregach... ( Przydałyby się kontrole na pewno, ale z tym bywa niespecjalnie... ) ... Można się oczywiście obrazić na całą korporację i liczyć, że w innych nie będzie takiego przypadku, ale... Gdzie kilkuset chłopa jest, zawsze jakiś brudas się trafi... Pamiętając, że to Pani jest klientem i to Pani płaci, można by złożyć reklamację na centrali... Być może, gdyby szanowni pasażerowie zgłaszali wszelkie nieprawidłowości niektóre z korporacji usuwałyby takie ze swoich organizacji...
Ależ nie obrażam się na całą korporację, z tej okazji, aczkolwiek przyznam, że dotąd z niej nie korzystałam i raczej nie zacznę :p
( Tak na marginesie... Jeżeli nie było klamek, to jak się odbywało wysiadanie po kursie? Kierowca biegał na zewnątrz i otwierał drzwiczki pasażerowi? ... )
Po lewej stronie klamki nie było w ogóle, po prawej był ułamany kawałek plastiku, którym dało się otworzyć drzi więc wysiedliśmy przez prawe.
Tomasz Wojnarowski

Tomasz Wojnarowski snd, ursynów,
wilanów i spółka

Temat: taxi

niniejszym reklamuję siebie. chyba wolno w ten sposób?..
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: taxi

Tomasz Wojnarowski:
niniejszym reklamuję siebie. chyba wolno w ten sposób?..
pozdrawiam


A zauważyłeś,że to jest grupa NIE POLECAM, czyli nie polecasz siebie? Można i tak.
Ewa Ś.

Ewa Ś. COACH and SALES
COACH :-) |Ekspert
ds.rozwoju
sprzedaży| ...

Temat: taxi

Jolanta I.:
Tomasz Wojnarowski:
niniejszym reklamuję siebie. chyba wolno w ten sposób?..
pozdrawiam


A zauważyłeś,że to jest grupa NIE POLECAM, czyli nie polecasz siebie? Można i tak.

A nie wiedziałaś że najlepszą reklamą, jest antyreklama?:P Akurat to żart, ale może coś w tym jest....

Pozdrawiam :)Ewa Ś. edytował(a) ten post dnia 24.07.11 o godzinie 22:27
Tomasz Wojnarowski

Tomasz Wojnarowski snd, ursynów,
wilanów i spółka

Temat: taxi

Jolanta I.:
Tomasz Wojnarowski:
niniejszym reklamuję siebie. chyba wolno w ten sposób?..
pozdrawiam


A zauważyłeś,że to jest grupa NIE POLECAM, czyli nie polecasz siebie? Można i tak.

niestety, zauważyłem po czasie... ale serdecznie dziękuję za zwrócenie uwagi
:)
pozdrawiam i miłego!
Marzena Czarnecka

Marzena Czarnecka absolwentka nauk
społecznych, agent
ubezpieczeniowy,
dzie...

Temat: taxi

Nie ma sprawy - zawsze możesz powiedzieć pasażerowi "a ostrzegałem, ostrzegałem..." ;-)
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: taxi

Warszawa, uważać na GROSIK - zazwyczaj ok, ale bywa, ze taksówkarz się trafi chamski, a panienka skieruje taksówkę pod zły adres. Słowa "przepraszam" nie znają.

Temat: taxi

Prosiłbym tylko, żeby zwrócić uwagę, że w korporacji Grosik taksówkarze nie trafiają się za często... Duża przewaga kierowców nie posiadających licencji TAXI...
Ewa Ś.

Ewa Ś. COACH and SALES
COACH :-) |Ekspert
ds.rozwoju
sprzedaży| ...

Temat: taxi

Piotrze, nie ma znaczenia czy przewoźnik czy taksówkarz. W obu przypadkach trafi się gbur.

Jednakże ja w swoim doświadczeniu lepiej wspominam przewoźników niż taksówkarzy. Po 1 mają lepsze a tym samym zadbane i wygodniejsze samochody, poza tym są to najczęściej młodzi ludzie a nie stare pryki które jadą z dozwoloną prędkością jak akurat człwoiek się śpieszy (miałam tak kilka razy już niestety). Oczywiscie czasem zdarza się że podjeżdża taki "dziwny typ" że za chiny świata nie wsiadłabym z nim do samochodu.

A GROSIK to taka korporacja z drugiej kategorii ;-)
Arkadiusz Gnat

Arkadiusz Gnat Manager Ośrodka
Kształcenia Dekarzy

Temat: taxi

Ewa Ś.:
A GROSIK to taka korporacja z drugiej kategorii ;-)

jeszcze nie trafiło mi się, abym narzekał na grosik. Udało mi się nawet zostawić portfel w grosiku i po 5 minutach miałem telefon z korporacji.

Zamawiając taxi, możemy zasugerować, aby wezwano taxi niepalące.

Podzielam zdanie, że "starszej daty" taksówkarze mają gorsze warunki "na pokładzie". Oni chyba "mieszkają" w tych autach. Oczywiście poza wyjątkami.

Na oszustów wydłużających trasę, polecam gps w telefonach (symulowanie tez powinno działać).
Ewa Ś.

Ewa Ś. COACH and SALES
COACH :-) |Ekspert
ds.rozwoju
sprzedaży| ...

Temat: taxi

Ja ostatnio miałam przejścia z Panem z SAWA TAXI. Samochód super naprawdę, mercedes, czysto i pachnąco. Ale Pan jechał 30 km/h (śpieszyłam sie na spotkanie i niestety spóźniłam się ) i opowiadał mi jak rozbił mercedesa we wrześniu i teraz boi się jeździć. Trase którą normalnie pokonuje w 20 min, jechałam ponad 40 min, swoja drogą jechał troszkę dłuższą trasą i na koniec (niby zartem spytał się czy moze na moja kartę VIP wbić 100 zł zamiast kwoty która została wybita).
Nie polecam tego Pana....ale nie bede podawała jego nr bocznego. ;-)
A swoją droga to juz kolejna nie ciekawa histori a ta korporacją.
Dla równowagi Wam powiem, że miałam tez bardzo miłe przejscie z Panem z SAWA ale to już nie ten temat :-)Ewa Ś. edytował(a) ten post dnia 27.10.11 o godzinie 14:02

Temat: taxi

Pani Ewo... Sytuacje, gdy kierowcy często próbują "dobić" coś do kwoty należnej są podobno częste. Wychodzą z założenia, że skoro pasażer nie płaci sam, tylko firma, to " co mu szkodzi dopisać "... Z drugiej strony sam spotkałem się z sytuacją, kiedy pasażer sam prosił o znaczące zwiększenie kwoty. Powód? Co jakiś czas pasażer załatwia jakieś swoje sprawy " po drodze " i wtedy jest większa kwota. A byłoby nierozsądne dokonywanie przejazdów na podobnej trasie za drastycznie różne kwoty... Niestety część kierowców jest nastawionych tylko i wyłącznie na jak największy przychód, więc po kilku takich sygnałach od klienta, sami próbują coś dodać. A z czasem przeradza się to u nich w rodzaj oczekiwania. Na zasadzie " nie płaci sam za siebie - powinien coś dodać " . Oczywiście z etycznego punktu widzenia pytanie takie zachowania są ... chyba wszyscy wiemy ...
Jeżeli kierowca jechał ostrożnie - lepiej dla pasażera, przynajmniej dojechał bezpiecznie. Jeżeli boi się jeździć - niech zmieni zawód.
Nie chce Pani podać jego nr. Ok, może na forum jest to niestosowne.
Ale w każdej firmie jest jakaś osoba zajmująca się kontaktami z korporacją taxi. Dokonuje rozliczeń z korporacją, sprawdza faktury, to absolutne minimum. Zgłaszajcie może wszelkie nieprawidłowości tej osobie a ona niech przekazuje je do korporacji drogą już niejako " urzędową ". Pozwoli to na przynajmniej zminimalizowanie niepożądanych zjawisk.

Temat: taxi

Kwestia dotycząca przewoźników... Czy ktokolwiek z Państwa pasażerów zastanowił się dlaczego oni NIE CHCĄ - lub NIE MOGĄ być taksówkarzami? I ponoszą ryzyko nielegalnego wykonywania swojej działalności?

Pani Ewo... Czynienie zarzutu z sytuacji, gdzie kierowca jedzie zgodnie z przepisami jest moim zdaniem niestosowne.

Następna dyskusja:

Alternatywa do TAXI




Wyślij zaproszenie do