Temat: Sygma Bank - raty/kredyt
Damian Z.:
Na pewno nie jestem tu po to, aby odpowiadać na ataki osób, dla których, to moje subiektywne wrażenie, sensem istnienia tutaj (vide: Pana wypowiedzi na GL) jest atakowanie wszystkiego
i wszystkich. Szanuję Pana krytyczne uwagi i jak pisałem, przekazuję je, co oczywiście trudno udowodnić, tyle, że fakt istnienia wątku, wbrew Pana zdaniu, nie jest tylko dowodem na totalny brak świadomości roli klienta.
Pozdrawiam.
PS I nie przypominam sobie, żebyśmy byli per "Ty", co też było osobną częścią tego wątku.
PS II Mam odmienne zdanie na temat Pana opinii dotyczącej dobrej cioci, ale cóż, pięknie się różnić :)
1. Jako fachowiec od komunikacji doskonale wiesz, że w sieciach społecznościowych obowiązuje wypowiadanie "per Ty". Jeśli nie wiesz, to możesz spróbować się jeszcze tego dowiedzieć.
2. Twoje uwagi na mój temat są nie na miejscu, bo Twoja robota nie polega na ocenianiu moich wypowiedzi. Próbowałem Ci to wytłumaczyć przy pierwszej okazji, kolejnej i kolejnej. Może w końcu dotrze do Ciebie, że nie jesteś tu od oceniania czyjegoś sensu istnienia a od poprawniania bałaganu w swojej firmie?
Twoje subiektywne "oceny" "sensu istnienia" przeczą deklaracjom o "szanowaniu krytycznych uwag". "Pan"ujesz i obrażasz owijając w bawełnę. Bawi mnie to, jak się plączesz między rolą kata, ofiary i ratownika. Najwyraźniej nie możesz się zdecydować, czy możesz mi złośliwie dołożyć, czy masz ratować ofiary swojej firmy, czy bawić się w krytykanta krytykujących. Obiecuję więcej Cię nie "coachować" na siłę ;-)
Nie rozumiesz, że jeśli jesteś przedstawicielem ds. komunikacji swojego banku, to nikogo nie interesuje Twoja opinia, Twoje oceny? Interesuje tylko to, że nie mogąc się cywilizowanymi kanałami dogadać z Sygma Bank trzeba skarżyć się publicznie, zatem powinieneś PO PROSTU załatwiać sprawy, sprawdzać odpowiedzialnych i pilnować, by dzwonili z przeprosinami i rozwiązaniem sprawy? Na tym polega "klienting", to co robisz, to nadal "petenting" (Pan napiszesz podanko a ja zobacze co się da zrobić... skoro poprzednie olano...), tyle, że poza słabo wyszkoloną infolinią jest jeszcze e-linia (czyli Twoja osoba).
Zrozum, że problem nie leży w klientach, a w Twoich kolegach i organizacji Twojego banku. To, że jesteś tu potrzebny to dowód, że bank nadal źle działa. Umrze wątek to znaczyć będzie, że Sygma padł lub opanował klienting.