Temat: Speak Up radom

NIE POLECAM, OSZUŚCI. Będa dzwonić i zapewniać, że mają 100 darmowych godzin nauki, po których możesz sam zdecydować czy uczysz się dalej czy nie. A w praktyce wygląda to tak, że obiecują przez telefon co się da, a potem sie okazuje, że faktycznie jest 100 godzin darmowych ale pod warunkiem wykupienia kursu obejmującego min. 240 godzin, z czego za 140 godz. trzeba zapłacić. ja dałam się nabrać i poszłam na spotkanie. JuŻ po 5 min. pani chciała, żebym pisała test kwalifikujący to okreŚlonej grupy. na to siĘ nie dałam złapać. Poprosiłam o wyjaśnienie mi oferty pt. "100 darmowych godzin" no a potem to juz podziekowałam mówiąc im wprost, że są zwyczajnymi oszustami i naciągaczami. NIE POLECAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.08.13 o godzinie 13:41

Temat: Speak Up radom

Trzeba być bardzo naiwnym by uwierzyć w ofertę 100h za darmo bez zobowiązań...

Ale faktycznie Speak UP to naciągacze ..... Byłem u nich kiedyś na spotkaniu do dziś dzwonią z ofertami ,
wysyłają smsy ,na nic zdały się prośby o wykasowanie moich danych z bazy ...potrafią nękać przed 8 miesięcy ,a oferty nie mają ani dobrej ani cenowo atrakcyjnej...

Temat: Speak Up radom

Nie wierzę w takie bujdy i nie jestem naiwna; pani kilkakrotnie zapewniła mnie, że te 100 godzin będzie za darmo. Podczas rozmowy tel. nie miałam jednak czasu, żeby uświadomić sobie, że to prawie rok nauki. Gdybym miała czas na zastanowienie to bym nie poszła. A tak jak już się umówiłam to nie analizowałam ile to będzie i poszłam. Na szczęście po drodze do domu więc niewielka strata czasu. A dzięki temu będę przestrzegała każdego przed tymi oszustami. Nie ma tego złego. I tak jak piszesz od razu zaczęły się bombardowania ofertami mimo, iż na kwestionariuszu napisałam, że nie wyrażam zgody na przetwarzanie moich danych osobowych. Odpisałam na dwie, że nie życzę sobie z nimi kontaktu ale to nie skutkowało. zadzwoniłam 2 razy na infolinię - też nic. Maile przychodziły nadal każdego dnia. W końcu się wkurzyłam i zadzwoniłam do kierownika. Niestety był nieuchwytny (zaskoczenie? nie!) ale jego asystent wysłuchał mnie i faktycznie spowodował, iż mój mail jest wykasowany z ich bazy danych. maile na razie nie przychodzą. i bardzo się cieszę. Pozdrawiam, Aneta