Temat: SIMS 3 - Electronic Art Polska
Sławomir Zimosz:
Maciej Przepióra:
Możesz to rozwinąć? Dlaczego TY miałbyś używać pracy, którą JA wykonałem dla kogoś innego z zastrzeżeniem, że jest tylko dla niego? Skąd niby miałbyś mieć do niej dostęp?
Ponieważ wystawił ją na swoim wuwuwu?
Więc mogę ściągnąć i zapisać a następnie w dowolny sposób wykorzystać?
W tym przerobic, tak że zaszkodzę Twojemu klientowi, który za pomysł zapłacił. Ale ja potrafię swoją wersję lepiej w googlu spozycjonwować?
Zgodnie z Twoimi założeniami nikt nic nie traci...
Skądże znowu? Czy ja napisałem coś takiego? Skoro jak napisałeś „zaszkodzisz” mojemu Klientowi, będzie miał podstawę prawną, żeby ścigać Cię za nieuczciwą konkurencję oraz działanie na szkodę. Co więcej, jeżeli Twoja przeróbka będzie naruszać moje dobra osobiste, sam będę mógł Cię ścigać. I wcale nie potrzeba mi do tego praw autorskich.
No, chyba że dorabiasz ideologie. Marny trud.
Jak jestes dobry to zarowno w GIMP jak w PAINT jestes w stanie przekazac idee smak oraz zmysl i zamysl.
Tak samo skutecznie jak w wypasionych i koszmarnie drogich produktach Adobe (z ktorych, zdaje sie - mam nadzieje - legalnie korzystasz).
Ciągle dyskutujemy o idei praw autorskich, tak?
Zresztą, chyba nie przekonamy siebie nawzajem... W każdym razie dzięki serdeczne za zachętę do zastanowienia się nad tymi sprawami.
Myślę, że zakończyć z mojej strony mógłbym w ten sposób, tak by moje stanowisko było jaśniejsze:
Wyznaję wolność umów między ludźmi. Wśród tych umów istnieją także umowy licencyjne, które określają sposób użytkowania dóbr intelektualnych przez osoby inne niż ich twórcy. Dopóki obie strony umowy trzymają się tych warunków wszystko jest w porządku. Jeżeli nie, są instytucje arbitrażowe (państwowe też), których zadaniem jest rozsądzać spory wynikłe z umów. I wg mnie to właśnie powinien być mechanizm regulujący kwestie związane z użytkowaniem dóbr intelektualnych. Trochę na około i pewnie bardzo subtelnie, ale jak dla mnie różnica jest.
A może źle się wyraziłem... Na pewno. Nie tyle nie uznaję istnienia praw autorskich co raczej tzw. „własności intelektualnej”. Dzięki serdeczne jeszcze raz za zmuszenie do sprecyzowania własnego zdania :)
Pzdr i życzę grubej kasy z opłat licencyjnych :)