Temat: Regulaminy pocztowe - Coś dla pani Renaty M.
Renata Murith:
1) Dlaczego w Polsce nie można stworzyć jednolitego systemu fakturowania, a dokładnie mam na myśli system, gdzie klient dostaje pocztą lub do ręki fakturę w wydrukowanym standartowo
odcinkiem pocztowym, gdzie jest już wspiana suma, dane klienta i firmy wraz z danymi bankowymi firmy?
Takie faktury wystarczy automatycznie zeskanować na poczcie i...sprawa załatwiona.
Taki system (standard kodu kreskowego) od dawna istnieje. Wykorzystują go firmy takie jak billbird.pl, Unikasa czy Poczta Polska. Inna kwestia, że masowi wystawcy faktur niezbyt się kwapią, aby do niego przystąpić. A warto by było - wystarczy zobaczyć, jak wygląda obsługa płatności np. za telefon TPSA na poczcie - pracownik okienkowy wybiera z klawiatury trzycyfrowy kod operacji "wpłata kod kreskowy" po czym skanuje kod kreskowy i nie musi wprowadzać żadnych innych danych, gdyż w kodzie jest zaszyty numer wierzyciela, numer klienta, numer faktury, kwota i cyfry kontrolne.
Poza tym za te usługi się nie płaci, przynajmniej w Szwajcarii.
Płaci się, płaci. Po prostu dzięki temu, że się "nie płaci" - świadczone usługi są o parę franków droższe, aby pokryć prowizję dla członków łańcucha pokarmowego.
W Polsce masowy wystawca też może się dogadać z pocztą, bankami itp. co do "bezpłatnego" (dla dłużnika) przyjmowania swoich płatności, ale nie wszyscy są na tyle mało pazerni, aby do tego interesu dopłacać. Na szczęście na rynku płatności okienkowych panuje ogromna konkurencja i ceny za wpłąty gotówkowe spadają z roku na rok.
2) Dlaczego w Polsce każda firma nie zacznie rozliczeń z klientem od 1 do 31 bieżącego miesiąca zamiast wysyłać ludziom faktury od daty rozpoczęcia umowy?
Gdyby wszystkie firmy miały jeden okres rozliczeniowy (1-31) dla wszystkich swoich klientów, to:
1) drukarnie i kopertowalnie na początku miesiąca pracowałyby dzień i noc, a w pozostałe dni stałyby bezczynnie
2) pocztowe sortownie na początku miesiąca zatykałyby się pocztą (sama TPSA generuje co miesiąc 8 milionów listów z fakturami - samo posortowanie tego na typowej linii o wydajności 25 listów na sekundę trwałoby 4 dni), a listonosze mieliby do rozniesienia dziesiątki kilogramów przesyłek dziennie, dzięki czemu obejście rejonu trwałoby kilkanaście godzin.
3) biura obsługi klienta tudzież infolinie firmowe na początku miesiąca przeżywałyby nawał klientów chcących się dodzwonić, zmuszonych do wielominutowego oczekiwania w kolejce.
4) działy finansowe firm rozliczające wpłaty też byłyby zawalone robotą.
i tak dalej, i temu podobne.
Rozłożenie cykli bilingowych u masowych wystawców na cały miesiąc powoduje, że robota jest rozłożona równomiernie. I o to chodzi. Mnie nie przeszkadza akurat, że np. za komórkę rozliczam się od dziewiątego do ósmego następnego miesiąca, a za kartę kredytową - od 20 do 19.
w Szwajcarii każdy dostaje pensję pod koniec miesiąca
A w Polsce nie. Wiele zakładów płaci np. 10-tego, albo 15-tego. Zresztą w Belgii, Wielkiej Brytanii czy USA też nie.
3) Dlaczego nie istnieje system skanigu na paczki?
Pewnie chodzi o track&trace? Nie istnieje, bo go do tej pory nikt nie wdrożył. I obawiam się, że nie wdroży, dopóki ta firma nadal będzie państwowa.
Nie potrzeba wtedy naklejać znaczków za 10 groszy na całej paczce.
Nadanie paczki pocztowej opłaca się gotówką. Żadnych znaczków nie trzeba przyklejać.
4) Dlaczego właśnie polski urzędnik pocztowy
nie ma czegoś takiego, jak "urzędnik pocztowy". Według obecnego stanu prawnego jest co najwyżej "pracownik pocztowego operatora publicznego", któremu podczas wykonywania obowiązków służbowych przysługuje taka sama ochrona prawna (kodeks karny), jak urzędnikowi państwowemu.
znaczków nie chce naklejać
bo nie należy to do jego obowiązków służbowych. Naklejanie znaczków pocztowych należy do obowiązków nadawcy (par. 4 p. 1 Regulaminu świadczenia usług powszechnych). Nie wiem, jak jest w Szwajcarii, ale we Włoszech, w Czechach czy Chorwacji też z reguły spotka się pani z odmową, chyba że nie będzie za panią kolejki i ładnie pani poprosi o pomoc :-)
пропозиції роботи
