konto usunięte

Temat: Ostrzegam przed firmą budowlaną "Matek" z Wysokiej koło...

Wynajęłam ich do rozbiórka starego drewnianego domu i naprawy płotu.

Przez okres prac mieszkali w domku letniskowym obok. Panowie okazali się rzetelni, uczciwi i nawet trawnik mi się sam kosił na działce obok domku. Po sobie zostawiali porządek i jeszcze można było liczyć na ekstra drobne naprawy. Jednym słowem opiekowali się domkiem jak swoim. W międzyczasie podłapali parę zleceń na następny rok w okolicy i również u mnie. Mieli obiecane mieszkanie na to lato w tymże właśnie domku. I tutaj bajka się kończy...

Postanowiłam wynająć domek na Sylwestra. Po Sylwestrze telefonicznie mnie zapewnili, że zostawili domek w lepszym stanie niż zastali, a klucze oddadzą później.

Mimo to postanowiłam sprawdzić. Stan po Sylwestrze: rozwalone jedne drzwi wewnętrzne, stłuczone drzwiczki do piekarnika, połamane żaluzje, urwane drzwiczki od pieca kaflowego, urwany kontakt i słuchawka od prysznica, potłuczona znaczna część szklanek i talerzy. W piekarniku brytfanna uwalona centymetrową warstwą tłuszczu, jedna miska niedomyta z rzygowin. Mój polar był na balkonie, szlafrok na lodówce, nadpalona jedna poduszka, dętki z roweru wyciągnięte i pocięte, klapa od szamba ok. 2 m od szamba. Śmieci nie wyniesione z domku i już zaczynały śmierdzieć.

"Kupili" dużo mleka u sąsiadów i nie zapłacili. Z relacji sąsiadów to ponoć butelki po alkoholu walały się po drodze, petardami o mało nie spalili stodoły. W pobliskim sklepie spożywczym, którym podłapali zlecenie na malowanie dachu na ten rok, narobili długu na ok. 100 zł.

Zero woli rozliczenia się za szkody i wynajem i oddania kluczy (zamki już zmieniłam).

Do prac zaplanowanych na ten rok wynajęłam innych fachowców, którzy mi to zrobili o połowę taniej i o połowę szybciej;) czyli mimo strat wyszłam na zero. To co się nadenerwowałam to moje i chciałabym ostrzec wszystkich przed zbytnią ufnością w ludzką przyzwoitość.