Temat: Notebooki Acer i podobne śmieci
Okiem prawie, że "eksperta" :) Sprzedaję notebooki od kilku lat, a ponieważ bardzo staramy się utrzymywać kontakt posprzedażowy z Klientami mogę Wam powiedzieć jak to wygląda z awaryjnością lapków z moich obserwacji:
1 liga: Sony Vaio i McBook - design i bezawaryjność na najwyższym poziomie - lubimy je sprzedawać, bo praktycznie nie ma marudzących klientów, którym się popsuło i chcą naprawić, ale nie wiedzą gdzie :P inna sprawa, że serwis w obu przypadkach nie zachwyca, ale komputery rzadko tam trafiają, więc można o tym mankamencie zapomnieć. Coś w tym jest, że te 2 marki praktycznie rządzą na rynku amerykańskim - tam byle złomu się nie sprzeda...
prawie 1 liga: HP i Dell - HP ma fajne laptopy i zajebisty serwis, choć jeśli kupować HP to NIGDY Paviliona DV6000 (wada fabryczna płyt głównych - serwis w Wołominie zawalony robotą), ale pozostałe HP ostatnio coraz lepsze, warto kupić care pack Onsite - nam już nie raz wymienili na miejscu pół notebooka, z obudowami włącznie :D a Dell - jak już go kupisz, co często jest drogą przez mękę, to powinno być OK, choć w rankingach awaryjności w USA znalazł się na poziomie Gatewaya czyli ichniego Acera :) ale naszym klientom nie rozpadają się za bardzo
2 liga: Toshiba i Lenovo - a właściwie powinienem napisać "dawna Toshiba czyli Compal" i "dawny IBM" - Toshiba i IBM były zajebistymi markami z olbrzymim wkładem w rozwój technologii notebookowej, ale chińczycy potrafili dosyć skutecznie je spier...ić :( jak Compal przejął Toshibę śmieliśmy się, że wywalili wszystkich z kontroli jakości, takie połamańce zaczęły przyjeżdżać, a o IBM-Lenovo niech świadczy fakt, że przez te kilka lat bycia Lenovo udział w rynku światowym spadł z 11,1 do 3,2%... Dodam tylko, że serwis Toshiby w Polsce to ciężka pomyłka... A Lenovo przerażają archaicznym designem.
3 liga: Acer, Asus, Fujitsu-Siemens - wszystkie tak naprawdę na porównywalnym poziomie awaryjności. Zaskoczę Was, ale z tych 3 marek polecałbym jednak Acera - popsuć się pewnie popsuje, ale serwis w Brnie ostatnio jest rewelacyjny - kompy wracają po 7 dniach. Asus jest fajny i prawie, że prestiżowy, ale jak już się popsuje (co prawie napewno nastąpi :) to dopiero macie powód do zmartwień - na serwisie może poleżeć miesiąc - sam się skusiłem na Asusa do domu - przez 2 lata był 3 razy na serwisach i spędziła tam okrągłe 3 miesiące. Jak sobie przypomnę, że się na niego napaliłem, to mnie szlag trafia, bo wszyscy w firmie się w głowę pukali :) W końcu FS - plastikowa tandeta z napisem "made in Germany" i opakowaniu zbiorczym z chińskimi znaczkami. Serwis taki sobie -z pewnością lepszy od asusowego, ale acerowemu ustępuje. Powiem jedno - przy tych 3 markach warto przed zakupem poczytać o danej serii - zdarzają się często wyjątkowo bezawaryjne serie i takie w których na 90% można powiedzieć, że padnie to i to :)
4 liga: wynalazki - w większości oparte o kadłubki Compala tłuczone na metry dla przeróżnych marek i bebechy z Foxconna... Śmiertelne ryzyko. Warto trzymać się zasady, że jak kupujemy notebooka, to żeby był znanej firmy notebookowej.
W zestawieniu celowo pominąłem Samsunga i LG - mam z nimi dosyć pozytywne doświadczenia, ale trudno zakwalifikować do którejkolwiek grupy - zbyt krótko je sprzedajemy, żebym wyrobił sobie jednoznaczne opinie.