Tadeusz
F.
Mam to, na co się
godzę...
Temat: Nie polecam MLM
Adam G.:
Tadeusz F.:Lyo ponoć ma 1% wartości każdej transakcji, to jest często powtarzana informacja.
Adam G.:
Tadeusz F.:Dokładnie tak.
Czyli sklepy dostają tę kasę, zanim klient tam coś kupi - czy tak?
To na czym L... zarabia i jeszcze się dzieli ze swoimi współpracownikami, czy jak ich tam zwał?
Oprócz tego dobrodusznie przechowuje na swoim koncie wpłaty "zaliczek na przyszłe zakupy", bezzwrotnych oczywiście.
Kasa, którą dzieli się z klientami, pochodzi z "reszt prowizji" oraz wpłat zaliczek. Zarzut o prowadzenie piramidy opiera się na dużej ilości przesłanek wskazujących, że większość pieniędzy jest z zaliczek, czyli wpłat.
No ale przecież za coś muszą te bony kupić? Z tego, co wyczytałem w ich Ogólnych Zasadach, to te "zaliczki" są wliczane w cenę bonu. Jeżeli kupuję bon za 1000 zł i wpłacam zaliczkę np. 50 zł, to muszę jeszcze dopłacić 950 zł i wtedy mam całe 1000 do wykorzystania. Jeżeli płacę za bon ratami, to w zależności od wysokości raty (procentowo w stosunku do ceny bonu) taki procent jest z tej zaliczki brany na poczet tej raty np. rata 100 zł = z zaliczki 5 zł i moje 95 zł. Dostaję wtedy częściowy bon, który mogę od razu wykorzystywać lub trzymać w szufladzie - moja sprawa.
Owszem, oni mogą dysponować moją zaliczką tak długo, dopóki w całości nie zapłacę za zamówiony bon. To jest jedyna kasa, jaką mogą też dzielić.
Ciekawe też, jak długo czeka się tam na taki bon, gdy się od razu w całości za niego zapłaci?
Jeżeli długo, to mają czas na dysponowanie moją zaliczką.Tadeusz F. edytował(a) ten post dnia 14.12.12 o godzinie 22:04