Przemysław Pilaszek

Przemysław Pilaszek live your life !

Temat: Nie polecam MLM

Tomasz M.:
Widzieliście to ? ROTFL ! Pozbywają się swoich kont i to poniżej ich wartości :
http://allegro.pl/sprzedam-konto-lyoness-3x225zl-1x225...

http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie/1903529836/Konto-...


wklejam zawartość bo za jakiś czas zniknie.

Konto nie jest anonimowe zatem właściciel ponosi odpowiedzialność za to co pisze. Nie jest też wydmuszką z zerem komentarzy zatem to nie po to tylko stworzone by robić zły PR MLM :

Sprzedam konto "wspólnoty zakupowej" Lyoness. Sprzedaję znacznie poniżej wartości, bo uważam, że to ściema i nie chcę mieć z firmą nic wspólnego. Może ktoś ma inne doświadczenia i chce kupić.
O programie można sobie poczytać np tu:
http://lyoness.net/pl
http://lyo-team.com/
http://antylyoness.blox.pl/

Uwaga - program ma swoje wytyczne i musi "wyrazić zgodę" na cesję konta. W przypadku braku zgody zwracam pieniądze.
Uwaga 2 - cesja wymaga wizyty u notariusza we Wrocławiu (koszt biorę na siebie)
Uwaga 3 - firma zapewnia, że nie jest piramidą finansową. Uczciwie ostrzegam, że zdania na ten temat są podzielone.

Ludzie kupujcie! Konto "warte" 900 zł do kupienia za stówkę!
(no chyba, że uważacie że 900 zł w Lyoness nie jest warte stówy w portfelu!))


i drugie - tutaj nawet numer telefonu jest :

Witam.
Sprzedam konto lyoness.
Wartośc 4tysiące złotych.
Sprzedam za 2700PLN.
3 osoby bezpośrednie, wystarczy zaprosić jednego partnera aby konto wypłaciło 800złotych.

Prosze o kontakt mailowy: j**********@gmail.com
Przemysław Pilaszek edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 07:20
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Nie polecam MLM

Kolejny ciekawy wątek dotyczący Lyoness

http://forum.jaslo4u.pl/viewtopic.php?f=65&t=5603&star...

i tu:

http://www.biznesforum.pl/lyoness-co-o-tym-sadzicie-vt...

"1
Jeśli zamawiasz coś u jakiegoś handlowca, coś czego on w tej chwili nie ma i coś co nie jest tanie, to on często aby zagwarantować sobie to, że zamówioną rzecz odbierzesz żąda zaliczki. Ta zaliczka zazwyczaj, a tak właściwie niemal zawsze, nie jest zwraca gdy zrezygnujesz z zakupu. I to jest zrozumiałe. Nikt o to nie ma do handlowca pretensji. "

Zaliczki ZAWSZE się zwraca.

Sami w tym "nie polecaniu" nie jesteśmy.

Tylko nikt z MLM-ów nie pokazał nadal jasnego wyliczenia.Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 07:53

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Miсhal S.:
Ale jesli ktos ma uwierzyc, ze w organizacji ktorej sensem jest sprzedaz i rozbubudowa sieci, a zarobki upline sa wprost zalezne od downline, dziesiatki tysiecy ludzi pracuje az 2 godziny na tydzien to wniosek, ze zarzadzanie i system motywacyjny tam szwankuje lekko.

Jesli >99% z aktywnych dystrybutorow (do tego nie ujeci w tabeli nie spelniajacy kryteriow aktywnosci, odliczajac kupujacych dla siebie itd) nie zarabia "bo nie pracuje wystarczajaco" to chyba cos nie gra?

Jesli tylko promile aktywnych "biznesmenow" ledwie ocieraja sie o srednia krajowa (amerykanska) to gdzie tu jest ta "okazja biznesowa", gdzie to "Community Commerce: The No. 1 Business Opportunity"

Niby jest i faktycznie, okazja zarobic na zycie jest niezerowa.
Ale w praktyce osiagalna dla osob ktorych liczba wyrazona w procentach,
jest wielkoscia niezerowa dopiero po przecinku.

Jaki innny model biznesu daje takie mozliwosci?

Michał prawdziwy problem nie jest w motywacji ale jest zupełnie gdzie indziej. Problem jest taki, że rynek nie jest nieograniczony, zatem nie może wyżywić wszystkich.

Aby to lepiej zobrazować mógłbym posłużyć się takim oto przykładem.

Załóżmy że jest 1 ha pastwiska, na które rolnik wprowadza jedną krowę. Załóżmy że na tym pastwisku mogą się paść krowy innych rolników (i w praktyce też tak się dzieje, jest to po prostu coś w rodzaju wymiany dóbr). Oczywiście jeśli na tym jednym hektarze pasie się tylko jedna lub może tylko kilka krów, to te nażrą się do syta. Oczywiście okresowo trawa będzie odrastać ale to dla uproszczenia pominę.

Co się będzie działo jeśli dużo więcej rolników będzie na to samo pastwisko wprowadzać więcej krów, widząc w tym szanse zapewnienia im lepszego wyżywienia? A no to, że te które będą wchodzić później, będą miały już coraz mniej miejsca dla siebie, ponieważ po pierwsze na jednym hektarze jest już coraz więcej krów, poza tym te pierwsze zżarły już to co było wcześniej a jeszcze pasą się na tym co pozostało.


Powyższy przykład ma na celu zobrazować właśnie ten problem. To jednak nie dotyczy tylko MLM ale i tradycyjnego biznesu. No to niech cała masa ludzi z MLM alternatywnie pozakłada własne działalności i całkowicie niezależnie od firmy dla której pracuje sprzedaje te kosmetyki czy perfumy sprzedając to na Allegro. Zobaczymy co będzie. Napewno większość poupada nie wytrzymując konkurencji.

Tak więc można opowiadać sobie bajeczki o motywacji w biznesie, tylko że o sednie problemu jakoś nikt nie chce tutaj rozmawiać. Tak jest też w mediach, gdzie niby argumentuje się, dlaczego większość firm upada, pisząc o niewłaściwym zarządzaniu (w zasadzie to słusznie), tylko jakoś nikt nie pisze o tym co ja tu teraz napisałem. I to widać również na rynku pracy, gdzie zachęca się takich młodych by studiowali informatykę (szeroki wachlarz języków programowania), argumentując tym że programiści dużo zarabiają i że firmy tylko na nich czekają bo niby brakuje pracowników. A potem mamy wysyp ogromnej ilości takich ludzi, którzy nie mogą znaleźć pracy w swoim zawodzie, nie dlatego że nie mają kwalifikacji, tylko dlatego że rynek nie jest w stanie już wchłonąć rosnącej przecież siły roboczej.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie polecam MLM

Darek, tylko że do takiego przesilenia (nasycenia rynku) jeszcze nigdzie w MLM nie doszło. Tyle lat, ile np. Amway jest na rynku, a jeszcze nie wszyscy w nim są. Wylicz sobie matematycznie ile to by musiało być w nim ludzi przez te 54 lata? Nawet gdyby był tam tylko jeden zaraz pod firmą i tylko dwie osoby by wprowadził zaraz w swoim pierwszym miesiącu i każda z nich po dwie (nawet już nie w tym samym miesiącu, co ten pierwszy, tylko w następnym), ci kolejni też po dwie i też dopiero w następnym miesiącu itd. Jaki wynik Ci wyszedł? (dwie osoby to jest minimum w tym biznesie, żeby w ogóle móc zarabiać)

Dlaczego to się nie pokrywa z teorią?

Ponieważ MLM nie funkcjonuje na zasadzie żadnej teorii piramidalnej. Nie ma w nim żadnego takiego układu, jaki starają się mu przypisać niektórzy "matematycy". Nikomu do tej pory nie udało się stworzyć takiej organizacji, która by miała kształt piramidy. Jestem też na 100% o tym przekonany, że i w przyszłości nikomu się to nie uda. To nie są rzeczy, które można poukładać w dowolny sposób, to są ludzie, a ludzie są nieobliczalni.

Kolejnym mitem jest tu to, że ci na górze zarabiają najwięcej. Tylko ktoś bez pojęcia o tym biznesie, może coś takiego mówić.
Ktoś może być tu na samym szczycie - zaraz pod firmą - i mieć pod sobą milionową (albo nawet większą) organizację), która robi dziesiątki milionów obrotu i może nie dostać z tego ani grosza prowizji. Dlaczego? Bo to nie wystarczy, żeby ją otrzymać - są jeszcze inne warunki do spełnienia.
To te właśnie warunki powodują, że nie miejsce w strukturze ma decydujący wpływ na zarabianie.
Jest bardzo wielu ludzi na szczytach ogromnych organizacji, którzy wcale nie zarabiają więcej niż ci pod nimi, a w dużo przypadkach zarabiają znacznie mniej - nawet do wcale.

Akurat na tym "pastwisku" Darku nażre się tylko ta krowa, której będzie się chciało na tyle schylić łeb, żeby mordą sięgnąć trawy.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:
Tak więc można opowiadać sobie bajeczki o motywacji w biznesie, tylko że o sednie problemu jakoś nikt nie chce tutaj rozmawiać. Tak jest też w mediach, gdzie niby argumentuje się, dlaczego większość firm upada, pisząc o niewłaściwym zarządzaniu (w zasadzie to słusznie), tylko jakoś nikt nie pisze o tym co ja tu teraz napisałem.

Darek, na ten moment "branża" MLM zaprezentowała się IMO w sposób który doskonale oddaje tekst poniższej piosenki:

http://www.youtube.com/watch?v=jVGPIrb1Ycg

każda osoba która wypowadzi mnie z błędu jest tu mile widziana.

Piotr

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Przemysław Pilaszek:
Sprzedam konto "wspólnoty zakupowej" Lyoness. Sprzedaję znacznie poniżej wartości, bo uważam, że to ściema i nie chcę mieć z firmą nic wspólnego. Może ktoś ma inne doświadczenia i chce kupić.
O programie można sobie poczytać np tu:
http://lyoness.net/pl
http://lyo-team.com/
http://antylyoness.blox.pl/

Uwaga - program ma swoje wytyczne i musi "wyrazić zgodę" na cesję konta. W przypadku braku zgody zwracam pieniądze.
Uwaga 2 - cesja wymaga wizyty u notariusza we Wrocławiu (koszt biorę na siebie)
Uwaga 3 - firma zapewnia, że nie jest piramidą finansową. Uczciwie ostrzegam, że zdania na ten temat są podzielone.

Ludzie kupujcie! Konto "warte" 900 zł do kupienia za stówkę!
(no chyba, że uważacie że 900 zł w Lyoness nie jest warte stówy w portfelu!))

A ja już tego zupełnie nie rozumiem. Z jednej strony ostrzega przed wdepnięciem w bagno, z drugiej strony chce to scedować. Przypominają mi się tutaj posty z rozpaczliwą próbą scedowania polis UL przez ludzi, którzy albo nie mieli w tym zysków, albo nie mieli po prostu z czego tego opłacać.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Piotr Sadowski:
Zarabianie w MLM których przedstawiciele mieli szansę się tu wypowiedzieć graniczy z cudem (również natury;) a media mieniące się głosem branży, zupełnie się skompromitowały w moich oczach. Niechże przyjdzie tu JEDEN przedstawiciel MLM który będzie chciał rozmawiać rzeczowo i bez chamskich sztuczek i mnie przekona. Zaręczam że się da.

A ja zaręczam że do MLM da sie przekonać nawet największego sceptyka, tylko że niestety to wyższa szkoła jazdy. Zobacz tutaj pisząc posty na forum mogę po prostu nawet nie czytać tego co pisze zwolennik MLM. Sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby regularnie spotykać się z kimś, kto już tam długo działa, więc mogłoby to oznaczać to, że ten na spokojnie przekonałby takiego sceptyka. Nie jest to takie proste.

A jeszcze jeśli byłbyś w tłumie 100 osób z MLM, to jeśli miałbyś zdanie przeciwne, zostałbyś po prostu zakrzyczany. Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one. Ja kiedyś byłem na szkoleniu i wiem jak to tam wygląda od środka. Najpierw wykłady, później wieczorem jedzenie i wóda jak na weselu, dalej rozmowy. I wiesz co było w tym najlepsze? Że nawet tuż przed samym odjazdem do domu niektórzy liderzy będą Cię przekonywać, byś jednak zdecydował się na działanie w MLM. A i trafisz na takich, którzy za nic nie zaakceptują Twojej odmowy.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:

A ja zaręczam że do MLM da sie przekonać nawet największego sceptyka, tylko że niestety to wyższa szkoła jazdy. Zobacz tutaj pisząc posty na forum mogę po prostu nawet nie czytać tego co pisze zwolennik MLM. Sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby regularnie spotykać się z kimś, kto już tam długo działa, więc mogłoby to oznaczać to, że ten na spokojnie przekonałby takiego sceptyka. Nie jest to takie proste.
Darku, jakie warunki musiałyby być spełnione przez kogoś, z kim zdecydowałbyś się nawiązać współpracę, i to niezależnie od tego, w jakiego rodzaju biznesie?

Przychodzi do Ciebie np. ktoś z czymś zupełnie nowym - nie jesteś w stanie tego sprawdzić - i twierdzi, że na tym da się zrobić świetny biznes. Potrzebuje jednak do tego kogoś takiego jak Ty.

Na co zwróciłbyś w tym przypadku największą uwagę?

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Tadeusz Fojt:
Darku, jakie warunki musiałyby być spełnione przez kogoś, z kim zdecydowałbyś się nawiązać współpracę, i to niezależnie od tego, w jakiego rodzaju biznesie?

Przychodzi do Ciebie np. ktoś z czymś zupełnie nowym - nie jesteś w stanie tego sprawdzić - i twierdzi, że na tym da się zrobić świetny biznes. Potrzebuje jednak do tego kogoś takiego jak Ty.

Na co zwróciłbyś w tym przypadku największą uwagę?

Ja polecam na początek te kryteria:

http://www.goldenline.pl/forum/3081144/komu-ufac/s/1#5...

Pozdrawiam, Adam.

Temat: Nie polecam MLM

Wiecie, drodzy Państwo, czytam ten nasz (wasz?) dyskurs, oglądam załączone materiały wideo (poza Kaczmarskim, raczej nie znajdując w tym szczególnej przyjemności) i dochodzę do wniosku, który być może się już tutaj przewinął.

Wniosek, co należy odkrywczo zaznaczyć, jest punktem w życiu człowieka, gdzie nie mamy już siły dalej myśleć.

Otóż, mam nieodparte wrażenie, że powiedziane zostało już wszystko. Mimo to nadal nieprzejednani zwolennicy MLM będą głosić swoje teorie o najbogactwie, a my - światli sceptycy - nie przestaniemy korygować ichnich logicznych błędów.

Ostatecznie jednak, gdy spojrzeć na to z dystansu, żaden zwyczajny śmiertelnik rozważający opowiedzenie się po jednej lub drugiej stronie raczej nie zdecyduje się brnąć przez to wszystko.

Jak już pan Darek napisał, oni nie zaakceptują naszej odmowy. My natomiast nie zaakceptujemy ich braku akceptacji i tak "w koło Macieju".

Z trzeciej strony myślę, że już lepiej nie odstraszać zanadto naszych znanych specjalistów od wszelakich MLMów. Bowiem w miejsce obecnego Tadeusza, gdyby ten odpuścił, z pewnością pojawi się, niczym odrodzony z popiołów feniks, nowy Tadeusz, a może nawet dwóch. Argumenty będzie miał te same, ale styl inny, więc i my ponownie będziemy tracić czas na próżną perorę.

Co ciekawe, również po naszej stronie pojawiają się czasem pewne formy fanatyzmu pod postacią, na przykład, dwuimiennego inżyniera z rodzinnego Princeton. Niestety, patrząc z perspektywy postronnego i niezdecydowanego czytelnika takie postawy mogą negatywnie odbić się na postrzeganiu anty-MLMowych poglądów.

Podsumowując - tak, czy inaczej MLM wszystkich nie zadowoli, ale może wszystkich równo rozczarować, a przecież o to chodzi, żeby było sprawiedliwie.

Temat: Nie polecam MLM

Tadeusz Fojt:
Adam G.:
Tadeusz Fojt:
Dariusz Rorat:

A ja zaręczam że do MLM da sie przekonać nawet największego sceptyka, tylko że niestety to wyższa szkoła jazdy. Zobacz tutaj pisząc posty na forum mogę po prostu nawet nie czytać tego co pisze zwolennik MLM. Sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby regularnie spotykać się z kimś, kto już tam długo działa, więc mogłoby to oznaczać to, że ten na spokojnie przekonałby takiego sceptyka. Nie jest to takie proste.
Darku, jakie warunki musiałyby być spełnione przez kogoś, z kim zdecydowałbyś się nawiązać współpracę, i to niezależnie od tego, w jakiego rodzaju biznesie?

Przychodzi do Ciebie np. ktoś z czymś zupełnie nowym - nie jesteś w stanie tego sprawdzić - i twierdzi, że na tym da się zrobić świetny biznes. Potrzebuje jednak do tego kogoś takiego jak Ty.

Na co zwróciłbyś w tym przypadku największą uwagę?
ja chyba bym ziewnął i wrócił do oglądania kolejnego odcinka serialu o gejach.

Taki jest Twój stosunek do wszelkich propozycji?
W przypadku MLM - tak, gdyż nie odpowiada mi tego rodzaju forma pracy. Poza MLM - musiałbym temat dokładnie przemyśleć i przeanalizować pod każdym kątem.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Tadeusz Fojt:
Darku, jakie warunki musiałyby być spełnione przez kogoś, z kim zdecydowałbyś się nawiązać współpracę, i to niezależnie od tego, w jakiego rodzaju biznesie?

Przychodzi do Ciebie np. ktoś z czymś zupełnie nowym - nie jesteś w stanie tego sprawdzić - i twierdzi, że na tym da się zrobić świetny biznes. Potrzebuje jednak do tego kogoś takiego jak Ty.

Na co zwróciłbyś w tym przypadku największą uwagę?

Ha, tych kryteriów jest wiele. Z nowymi i nieznanymi dotąd produktami to jest taki problem, że ich wprowadzenie na rynek to może być albo niesamowity sukces albo totalna klapa.

Mnie nie interesuje tutaj gadanie o możliwych zyskach i o sukcesach, mnie interesują następujące rzeczy:

- jakie korzyści przyniesie ten nowy i nieznany dotąd produkt, do czego on się przyda
- jak duży kapitał ja muszę włożyć w ten biznes, bo przecież jest jasne, że najpierw to trzeba jakoś poinformować klientów, że taki produkt istnieje
- jak dużo pracy wymaga jego promocja (w szczególności jakie środki)
- jakie jest ryzyko w tym biznesie

Zwracam uwagę przede wszystkim na koszty jakie trzeba ponieść i na ryzyko współpracy. No nawet bardzo dobry i wartościowy produkt jest nic nie wart, jeśli tego nie dałoby się sprzedać. Więc jeśli ktoś twierdzi że na tym można zarabiać, to musi to racjonalnie uzasadnić. W innych grupach już byli tacy, którzy uważali że stworzenie portalu to szansa na niezły biznes tylko dlaczego próbowali przenieść ryzyko pracy nad portalem na programistów, oferując im nie konkretną kasę za wykonanie tylko udział w zyskach?

Mało tego, tu jeszcze trzeba rozważyć model biznesowy bo czasem faktycznie lepiej sprawdziłby się MLM zamiast tradycyjnego biznesu. Zobaczcie że społecznościówki i google zarabiają głównie na reklamach a usługi są w większości darmowe dla użytkowników. Dlaczego tak jest? Pozostawiam to do przemyślenia.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Grzegorz H.:
Co ciekawe, również po naszej stronie pojawiają się czasem pewne formy fanatyzmu pod postacią, na przykład, dwuimiennego inżyniera z rodzinnego Princeton. Niestety, patrząc z perspektywy postronnego i niezdecydowanego czytelnika takie postawy mogą negatywnie odbić się na postrzeganiu anty-MLMowych poglądów.

Z rodzimego chyba :D

"Co mi Pan tu sugeruje, proszę Pana?!"

W razie wątpliwości tego typu zalecam zgłoszenie się do GL z wnioskiem o wylegitymowanie niewiarygodnych czy niewygodnych rozmówców. Metoda skuteczna jak diabli ;)

Fanatyzm jest niebezpiecznym zjawiskiem, Grzegorzu. Ciesze sie że rozumiesz to równie dobrze jak ja. Tym bardziej uważam go za niebezpieczny, iż nie przebiera w środkach. Nawet gdyby twoje spekulacje miały pokrycie w faktach, uważam że fairplay w odniesieniu do fanatyków nie jest fair.

Co do konkluzji, że nie ma co gadać po próżnicy, doprecyzowałbym na Twoim miejscu z kim.

Pozdrawiam :)
PiotrPiotr Sadowski edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 11:54

Temat: Nie polecam MLM

Piotr Sadowski:

Z rodzimego chyba :D

"Co mi Pan tu sugeruje, proszę Pana?!"

W razie wątpliwości tego typu zalecam zgłoszenie się do GL z wnioskiem o wylegitymowanie niewiarygodnych czy niewygodnych rozmówców. Metoda skuteczna jak diabli ;)

Fanatyzm jest niebezpiecznym zjawiskiem, Grzegorzu. Ciesze sie że rozumiesz to równie dobrze jak ja. Tym bardziej uważam go za niebezpieczny, iż nie przebiera w środkach. Nawet gdyby twoje spekulacje miały pokrycie w faktach, uważam że fairplay w odniesieniu do fanatyków nie jest fair.

Co do konkluzji, że nie ma co gadać po próżnicy, doprecyzowałbym na Twoim miejscu z kim.

Piotrze, nie musisz się tak od razu obruszać. Ja wiem, Ty wiesz (albo chociaż się domyślasz), na co się tak spinać? :)

"Fanatyzm prostaka ma twarz" śpiewał mniej popularny klasyk (nie, nie załączę filmiku). Rozumiem, że jesteś dręczony dylematami natury moralno-etycznej. Myślę, że nie jest to kwestia bycia fair względem fanatyków, ale bycia fair względem siebie samego. Dla zobrazowania: kim jest człowiek, który tępi fanatyków ich własnymi metodami?

Co do "doprecyzowania" - tutaj rozmawiają przede wszystkim dwie grupy - zwolennicy i przeciwnicy MLM. Uważam, że powtarzanie ciągle tych samych 100 argumentów w innej formie i uzyskiwanie na to tych samych 101 odpowiedzi ubranych w podobne zdanie może mijać się z celem.

Jeśli natomiast założyć, że będziemy rozmawiać tylko między sobą, w grupie antagonistów MLM, to powstanie kółko rózań...yyy. wzajemnej adoracji. To z kolei może być ku pokrzepieniu serc, ale poza tym również pożytku nie przynosi.Grzegorz H. edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 12:34

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Grzegorz H.:
Piotrze, nie musisz się tak od razu obruszać. Ja wiem, Ty wiesz (albo chociaż się domyślasz), na co się tak spinać? :)

Zaraz tam spinać:) Dyskusje z ciekawymi osobami są moją pasją, zapewne tego również się domyślasz...
"Fanatyzm prostaka ma twarz" śpiewał mniej popularny klasyk (nie, nie załączę filmiku). Rozumiem, że jesteś dręczony dylematami natury moralno-etycznej. Myślę, że nie jest to kwestia bycia fair względem fanatyków, ale bycia fair względem siebie samego. Dla zobrazowania: kim jest człowiek, który tępi fanatyków ich własnymi metodami?

Dylematy moralno-etyczne zostawiam poza obszarem logowania, Grzegorzu. Może nie mam filmiku dla zwizualizowania tego o czym mówię, ale poniższy link może posłuzyc do zobrazowania mojego podejścia:

http://www.cytaty.info/cytat/niebogwiazdzistenademna.htm
Co do "doprecyzowania" - tutaj rozmawiają przede wszystkim dwie grupy - zwolennicy i przeciwnicy MLM. Uważam, że powtarzanie ciągle tych samych 100 argumentów w innej formie i uzyskiwanie na to tych samych 101 odpowiedzi ubranych w podobne zdanie może mijać się z celem.

Zauważ, iż więcej argumentów na poziomie ogólnym zapewne po prostu nie ma, stąd chciałbym się tu skupić na analizie szczegółów konkretnych emelemów, natomiast jak bumerang wracają te same, łatwe do podważenia argumenty ich zwolenników. Cóż zrobić w takim razie? Poradź, proszę.
Jeśli natomiast założyć, że będziemy rozmawiać tylko między sobą, w grupie antagonistów MLM, to powstanie kółko rózań...yyy. wzajemnej adoracji. To z kolei może być ku pokrzepieniu serc, ale poza tym również pożytku nie przynosi.

Proszę, jeżeli możesz, wyedytuj powyższe w taki sposób, aby czcionka którą to napisałeś została wytłuszczona. Zgadzam się z tym w całej rozciagłości.

Z wyrazami szacunku
Piotr ;)

Temat: Nie polecam MLM

Piotr Sadowski:

Zauważ, iż więcej argumentów na poziomie ogólnym zapewne po prostu nie ma, stąd chciałbym się tu skupić na analizie szczegółów konkretnych emelemów, natomiast jak bumerang wracają te same, łatwe do podważenia argumenty ich zwolenników. Cóż zrobić w takim razie? Poradź, proszę.

Wujek Grzegorz Dobra Rada mówi: jak zapewne oznajmił Ci już ktoś inny, nie mniej mądry, na pewnym etapie można po prostu zignorować. Fakt, fajnie jest czasem sobie (a nawet się) popisać, może przy okazji nawet komuś pomóc, otworzyć niedowiarkom usta i zamknąć malkontentom oczy... chyba coś pomieszałem, ale dobrze. :)

Tylko, gdy zapędzając się w dyskusje z nieustannie tymi samymi argumentami w końcu dajemy się wciągnąć i tracimy z oczu pierwotny cel. Tyle w temacie.

Co do reszty - cieszy mnie niezmiernie, że się rozumiemy oraz że Twoja moralność jest tam, gdzie być powinna. :D

Również pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Grzegorz H.:
Co do "doprecyzowania" - tutaj rozmawiają przede wszystkim dwie grupy - zwolennicy i przeciwnicy MLM. Uważam, że powtarzanie ciągle tych samych 100 argumentów w innej formie i uzyskiwanie na to tych samych 101 odpowiedzi ubranych w podobne zdanie może mijać się z celem.

No dobrze, niech będzie te 100 argumentów za i przeciw. Z tego co zauważyłem (a dzieje się to za moją inicjatywą bo taki mam tutaj cel) to uzyskałem tutaj pewne istotne informacje od Pana Wajszczaka, Maciejewskiego oraz Pana Tadeusza na temat funkcjonowania (ale w praktyce, nie w teorii) w MLM oraz na temat mediów społecznościowych, co ja osobiście odbieram pozytywnie.

Faktycznie mamy tu najczęściej dwie grupy: zwolennicy i przeciwnicy i tu też jest bardzo ważny problem który poruszasz. W grupie przeciwników również może powstać kółko wzajemnej adoracji a taka sytuacja wcale nie jest pożądana, ponieważ można manipulować czytelnikiem także w ten sposób, by ten uznał to co piszą przeciwnicy za jedyną słuszną prawdę. A to bardzo niedobrze, bo i MLM musi mieć swoje plusy. W ten sposób to nawet można odwodzić wszystkich od pracy na etacie czy zakładania własnej działalności.

Zauważyłem ten problem np. na forach w których dyskutuje się na tematy dotyczące rynku pracy i rekrutacji jakie się dzisiaj odbywają. W ten sposób jeśli pewna grupa ludzi będzie ciągle powtarzać jak to jest źle, to i inni w to uwierzą. I faktycznie taki czytelnik będzie już tak zdołowany, ponieważ jest skoncentrowany na przeszkodach a nie jest skoncentrowany na tym co może zrobić, by polepszyć swoją sytuację.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Grzegorz H.:
Wujek Grzegorz Dobra Rada mówi: jak zapewne oznajmił Ci już ktoś inny, nie mniej mądry, na pewnym etapie można po prostu zignorować. Fakt, fajnie jest czasem sobie (a nawet się) popisać, może przy okazji nawet komuś pomóc, otworzyć niedowiarkom usta i zamknąć malkontentom oczy... chyba coś pomieszałem, ale dobrze. :)

Tylko, gdy zapędzając się w dyskusje z nieustannie tymi samymi argumentami w końcu dajemy się wciągnąć i tracimy z oczu pierwotny cel. Tyle w temacie.

Co do reszty - cieszy mnie niezmiernie, że się rozumiemy oraz że Twoja moralność jest tam, gdzie być powinna. :D

Również pozdrawiam.

Przekonałeś mnie Grzegorzu.

Zaraz usuwam ten profil, zakładam następny i w milczeniu będę obserwował mądre wywody Ludzi Sukcesu, gdzieniegdzie plusując co ciekawsze pointy.

Odpowiedź na pytanie o pierwotny cel bedę mógł sobie w tym czasie przemyśleć i wrócę z nią do Ciebie, gdy już mi się w tej ciszy i skupieniu objawi...

Trzymaj się :)Piotr Sadowski edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 12:42
Miсhal S.

Miсhal S. quidquid latinum
dictum est, altum
viditur

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:
Michał prawdziwy problem nie jest w motywacji ale jest zupełnie gdzie indziej. Problem jest taki, że rynek nie jest nieograniczony, zatem nie może wyżywić wszystkich.

A pamietasz moje pytanie, jakie zalozenia przyjales w swoim programie
i kiedy zgodnie z tymi zalozeniami twoja struktura obejmie ostatniego mieszkanca planety Ziemia? ;)

Co się będzie działo jeśli dużo więcej rolników będzie na to samo pastwisko wprowadzać więcej krów, widząc w tym szanse zapewnienia im lepszego wyżywienia? A no to, że te które będą wchodzić później, będą miały już coraz mniej miejsca dla siebie, ponieważ po pierwsze na jednym hektarze jest już coraz więcej krów, poza tym te pierwsze zżarły już to co było wcześniej a jeszcze pasą się na tym co pozostało.
[/i]

Powyższy przykład ma na celu zobrazować właśnie ten problem. To jednak nie dotyczy tylko MLM ale i tradycyjnego biznesu.

Nie do konca.
W tradycyjnym biznesie mozesz przejac krowy lub kawalek pastwiska konkurencji,
Mozesz tez wybic polowe stada i otworzyc hodowle pieczarek na g... od reszty krow,
w mlm nie mozesz przejac kawalka pastwiska i krow ktore ma twoj upline, bo jego downline jest przypisane do niego, a jesli firma decyduje ze pasiesz krowy, to pasiesz krowy, nie masz nic do gadania, a czesto zakaz zajmowania sie czym innym.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie polecam MLM

Miсhal S.:

Nie do konca.
W tradycyjnym biznesie mozesz przejac krowy lub kawalek pastwiska konkurencji,

W MLM też
Mozesz tez wybic polowe stada i otworzyc hodowle pieczarek na g... od reszty krow,

Wybijać w MLM akurat nie musisz - tu same zdychają :-)
Hodowli pieczarek też raczej na tym nie otworzysz - ale za to masz miejsce dla następnych krów, z których możesz mieć więcej mleka
w mlm nie mozesz przejac kawalka pastwiska i krow ktore ma twoj upline, bo jego downline jest przypisane do niego,

Pastwisko możesz, krów nie możesz - chociaż to drugie też nie do końca, gdyż np. w moim networku upline może pozycjonować pod Tobą swoich ludzi (nawet całe organizacje), a w innych firmach (np. z planami binarnymi) czy chciał czy nie chciał, ludzie podpisywani są tam w dole, gdzie są wolne miejsca. Nie ma oczywiście wrogiego przejmowania krów.
a jesli firma decyduje ze pasiesz krowy, to pasiesz krowy, nie masz nic do gadania, a czesto zakaz zajmowania sie czym innym.

Firma może jedynie zdecydować, że będzie od Ciebie odbierać mleko i Ci za to płacić. Nie będzie mleka, nie będzie kasy - a czy będziesz miał krowy i czy je będziesz karmił, to już Twoja broszka. Zajmowania się czymś innym też Ci nie zabroni - jedynie może sobie nie życzyć, żebyś swoje krowy raz karmił tym, co ona Ci daje, a innym razem tym, co daje konkurencja. Chodzi jej o jakość i ilość mleka. Poza tym, możesz np. uprawiać pieczarki, lub coś innego, możesz też zajmować się rzemiosłem artystycznym lub czym tylko chcesz.

Wiele firm pozwala już dzisiaj na to, żebyś mógł mieć wiele networków - pod warunkiem, że nie ma tam za dużej konkurencji dla ich produktów.

Następna dyskusja:

Nie polecam - Acer Aspire S...




Wyślij zaproszenie do