Temat: Nie polecam MLM
Grzegorz H.:
Tadeusz Fojt:
Ewa R.:
Ja myślę, że większość NICZEGO się nie dorobi, bez względu na to jaką przyjmie taktykę:
bycie sprzedawcą, czy "budowanie struktury".
Pewnie że tak, bo większość nigdzie się nie dorabia niczego szczególnego. Dlaczego więc w MLM miałoby być nagle inaczej?
Tak mnie naszło niespodziewane przemyślenie, Panie Tadeuszu... przecież MLM jest propagowany jako cudowna, alternatywna forma, w której "każdy" może się dorobić i - bynajmniej na pierwszym spotkaniu - mówi się właściwie zawsze, że nie trzeba do tego "wiele wysiłku". Właśnie w ten sposób MLM-y i inne struktury rekoMENDAcyjne zdobywają tak obfite rzesze dusz (później zamierających, ale jednak).
Nie wiem Grzegorzu, czy jest propagowany jako "cudowna" alternatywa. Na pewno jest alternatywą, ale czy cudowną? A czym właściwie cechuje się cudowna alternatywa?
MLM nie jest na pewno dla tych, którzy żadnych alternatyw nie szukają. Jeżeli komuś jest dobrze tam, gdzie jest i z tym, co robi, to niech sobie w tym pozostanie. Bez jakiegoś mocnego powodu trudno jest bowiem zebrać się do robienia czegokolwiek - a samo nic się nie zrobi.
Otóż, zatem więc - MLM jako "ten lepszy" według bardzo wielu sposób zarabiania powinien się czymś wyróżnić. Tutaj powinno być "nagle inaczej" i to właśnie "dlatego". :)
Nie jest inaczej, bo ludzie są w nim tacy sami, jak we wszystkich innych aspektach naszego życia. Są tu mądrzy i głupi, są uczciwi i oszuści, są pracowici i lenie, są prawdomówni i kłamcy, są rozważni i naiwni, są realiści i fantaści, są wytrwali i "słomiane ognie" ... są... są... są... Nikogo tu chyba nie brakuje. Dlatego też - podobnie jak w życiu poza MLM-em - są tu ludzie, którzy do czegoś większego dochodzą i tacy, którym średnio coś wychodzi, jak również ci, którzy nigdy nic szczególnego nie osiągają.
"Rekomendowanie zobowiązuje", czy jak to leciało. :)
Nie wiem Grzegorzu, czy to jest tak naprawdę trafne z tym "rekomendowaniem" w MLM. Myślę, że ma to dokładnie tyle samo wspólnego z prawidłowym znaczeniem tego słowa, co kolejne używane w MLM, a mianowicie: "sponsorowanie".
Kto tu kogo i gdzie rekomenduje lub sponsoruje? Kto potrzebuje rekomendacji do tego, by go jakaś firma MLM przyjęła? Co taki "sponsor" tu komuś sponsoruje?
Jedyne, co tu potrzebujesz to Nr. identyfikacyjny i nazwisko kogoś, kto już jest zarejestrowany w jakiejś firmie MLM. Nawet nie musisz go znać - znalazłeś gdzieś te dane np. w necie. Dzwonisz do firmy, podajesz to i się rejestrujesz. W niektórych firmach wypełniasz pisemny (w formie papierowej) wniosek o przyjęcie (bo to też nie jest jakaś umowa lecz zgłoszenie się jako klient lub niezależny dystrybutor), albo formularz na stronie firmy. Wszędzie tam też tylko wystarczy, że znasz nr. ID i nazwisko kogoś, kto w tym MLM już jest. Wypełniasz to i wysyłasz do firmy. Nigdy w życiu nie musisz spotkać osoby, której numerem się przy tym posłużyłeś, a co dopiero słuchać tego, co ona opowiada. Możesz potem wszystko robić na własną rękę i po swojemu - oczywiście zachowując OZW, które to też dotyczą głównie relacji między Tobą a firmą, a nie między Tobą a kimś tam, kto użyczył Ci swojego nr. ID.
MLM jest z założenia bardzo prosty, aż nawet banalnie prosty. To ludzie go skomplikowali do tego stopnia, że wydaje się być czymś niepojętym. Nie wiem dlaczego, ale wielu lubi, jak coś nie pozostaje prostym, bo to im jak gdyby umniejsza.
Tadeusz Fojt edytował(a) ten post dnia 30.11.12 o godzinie 22:23