Temat: Nie polecam MLM
Stan K.:
Oto kolejna typowa odpowiedz, profesjonalisty od MLMu.
Zaczyna od grzebania w profilu a nie grzebania w sieci w poszukiwaniu argumentow.
Oto kolejna typowa odpowiedź kogokolwiek kto nie potrafi się ustosunkować do argumentów lub pseudoargumentów (powinno być chyba łatwiej, prawda?).
W Twojej wypowiedzi rzeczywiście został zawarty pełny wachlarz "argumentów". Chylę czoła.
Maciej F.:
Zatem jak krowie na rowie:
Jeżeli ceny są niższe niż w Tesco (...)
Przykro mi kolego, ale wszystkie Twoje argumenty zaczynają się od tego, że wmawiasz mi to czego nie powiedziałem. W dodatku na sprostowanie delej z uporem maniaka wciskasz ten sam kit. Myślisz, że wielu ludziom będzie chciało się z Tobą "dyskutować"?
Maciej F.:
Albo ceny są zawyżone, albo nie jest to MLM.
Ceny jak ceny. Porównywalne, różnice groszowe, często ze względu na taktyki marketingowe supermarketów (wpadnij do kurczaka, bo jest 20% taniej niż gdzie indziej).
Co do drugiej części wypowiedzi - to jest to MLM - w dodatku dziewięciopoziomowy.
Maciej F.:
Ale nie są niższe - wystarczy porównać.
Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą? Próbuj dalej - a ja będę dalej punktował.
Maciej F.:
Znalazłem np. suplement diety na odchudzanie (czyli zwykłe placebo) za 150 zł.
Nie wiem kto kupuje suplementy diety na odchudzanie w TESCO, więc nie bardzo mogę Ci pomóc. Poszukaj czegoś innego, np. fasolki po bretońsku w słoiku albo zwykłego proszku do prania za kilka złotych.
Co z tego, że kilka produktów jest w bardzo niskiej cenie - np. woda mineralna za 1.5 zł
Kto kupuje wodę mineralną przez internet ? ? ? ? ?
Jest ponad 1200 produktów, dlaczego czepiłeś się akurat tych? Może sprawdź szampony, pasty do zębów, worki na śmieci, baterie, ręczniki, herbaty, przyprawy, etc... a jak sprawdzisz, to będziemy dalej dyskutować na argumenty, a nie jakieś wybiórczo dostosowane do Twoich fobii przykłady.
Maciej F.:
Absurd. Zmuszanie do konsumpcji, kupowania czegoś co nie jest potrzebne, za niekorzystną cenę - i to jeszcze pod sztandarami niezależności finansowej.
Dwa proste argumenty. Jeden to podany przeze mnie powyżej przykład MLM-u, w którym wszystkie kupowane produkty są potrzebne. Drugi - kto dał Ci prawo oceniać co komu jest potrzebne, a co nie jest? Czy kupowanie kolejnej torebki LV przez lansującą się kobiety jest im potrzebne? A może cotygodniowa wizyta u fryzjera jest im potrzebna? Pisałem kilkukrotnie - marketing to między innymi sztuka sprzedawania niepotrzebnych produktów ludziom, których na nie nie stać, i którzy chcą zaimponowac ludziom, których nie lubią. Wystarczy wytworzyć taką potrzebę - a klienci (lub jak wolisz analfabeci intelektualni) zawsze się znajdą. Boli Cię to, że oni kupują takie rzeczy, a Ty wydajesz pieniądze WYŁĄCZNIE na zacne cele?
Maciej F.:
No ale pieprzycie o niezależności i wolności finansowej. To przynajmniej nie kłamcie na swoich stronach.
Nie wrzucaj ludzi do jednego worka. Argumentujesz tu z człowiekiem, który napisał Ci co myśli na dany temat, a Ty zamiast odpowiedzieć przypisujesz mu etykietę i wydaje Ci się, że jesteś fajny i nałapiesz plusików od kółeczka wzajemnej adoracji.