Temat: Nie polecam MLM
Dariusz R.:
Są firmy które stosują coś w rodzaju programów partnerskich. Ale daleko temu do MLM. Po prostu wszystko sprowadza się do ewentualnego polecenia czegoś z jakiegoś linku referencyjnego ale nie ma żadnej umowy którą należałoby podpisać. Ale dalej to biznes tradycyjny tylko nieco zmodyfikowany.
Mylisz się. Podpisujesz umowę jeśli chcesz polecać coś w programie partnerskim.
Dariusz R.:
Te dane wprowadzają w błąd. Nie ma szans by histogram zarobków był taki, że każdy w MLM zarabia dokładnie tyle samo. Prezentowałem już gdzieś taki histogram, z którego wynika że przytłaczająca większość (ale z ograniczonej grupy najlepszych) zarabia nie więcej niż 1200 $ rocznie a dosłownie kilka osób zarabia naprawdę duże pieniądze. Jest raport Monavie, który jasno to przedstawia. Przynajmniej na podstawie tego mamy jakieś dane.
Przy czym będąc w MonaVie przez rok u sensownego lidera (jakich jest mniej niż 1% na rynku) i nie inwestując niemal zupełnie nic masz połowę struktury zbudowaną. Po roku robisz aktywację i zaczynasz dodatkową pracę, i przy minimum dobrych chęci po trzech miesiącach zaczynasz wychodzić do przodu, a po pół roku masz stabilną pensję, wyższą niż minimalna krajowa (sprawdzone na podstawie trzech osób, które tytanami pracy nie są).
Przy czym nie piszę, że Pani Jadzia z Dołkowic Górnych ma dużą szansę na coś takiego - ale nie jest to wykluczone. Wystarczy kilka ciekawych kontaktów (na przykład narzeczony z młodych lat, który mieszka w Paryżu i córka sąsiada, która jest dyrektorką banku w Irlandii), które wspomniany wyżej lider ogarnie, do tego szczypta (a właściwie spora garść) szczęścia i nawet Pani Jadzia może mieć zachodnią emeryturę po dwóch latach "działalności". Oczywiście równolegle statystycznie 200 innych osób nie wpadnie na to, że może mieć jakiekolwiek kontakty albo wręcz nie będzie miało żadnych - bo mieszka w popegieerowskiej wiosce, a wypłata idzie na "Arizonę".