Temat: Nie polecam MLM
Mariusz Kwiatkowski:
Ale co jest zlego w samej ideii MLM a nie w jakiejs osobie na podstawie ktorej wyrobiliscie sobie zdanie? Uwazam że idea jest ok skoro jest w 100% zgodna z prawem!!
Nie ma nic złego w samej idei zakupów na własny użytek i polecania produktu innym, zresztą uważam że jest to piękna idea. Natomiast to jak się w praktyce robi ten MLM to jest normalnie tragedia. Znam trochę ludzi z MLM, których poznałem przez ten serwis i jak dla mnie są absolutnie w porządku, ponieważ dość rzetelnie odpowiadali na moje pytania. Nie będę wchodził w szczegóły kto i na jaki temat się wypowiadał. Co do generalizacji to masz rację. Ale praktyka na ogół jest taka. Nie ma żadnego problemu jeśli ktoś kupuje wyłącznie po cenie katalogowej, nie przystępuje do żadnego klubu (innymi słowy nie podpisuje umowy współpracy z firmą) i nikogo nie wciąga.
Problem zaczyna się przy praktyce werbowania nowych ludzi. Uzasadnianie korzyści współpracy w MLM zawsze sprowadza się do prezentacji na podstawie firmowego planu prowizyjnego i jest oparte o określone założenia. Tylko nikt nie podaje choć reprezentatywnego przykładu możliwych kosztów w tym biznesie, żadnych statystyk. Te informacje można uzyskać prędzej na zagranicznych stronach krytykujących ten biznes. Tu już nie chodzi o możliwe profity ale o odpowiedzialność za ludzi których się wprowadza. Bo widzisz nawet jeśli Ty zarabiasz na określonej pozycji, nie oznacza to że ludzie pod Tobą będą zarabiać. A przecież proponowałeś im biznes, w którym można zarabiać. Czyli jak to ma wyglądać w praktyce? Przystępuję do konkretnego MLM i jak dalej ma wyglądać moja praca? Spamowanie na Facebooku, Goldenline, telefony do znajomych, wyjazdy i co dalej? Jaki odsetek z moich znajomych w ogóle zgodziłoby się na współpracę?
Jest jeszcze inny problem. Skoro dana firma MLM sprzedaje produkty np. Wellness to i tak nie jest jedyną. Są inne firmy MLM zajmujące się Wellness. Mało tego, produkty są również dostępne detalicznie (ale inaczej się nazywają). Inny problem to podejście Polaków do ryzyka i sprzedaży bezpośredniej. Już napisałem że spławiłem trochę sprzedawców bezpośrednich i telemarketerów. I było to spowodowane nie tylko tym, że nie potrzebowałem danego produktu ale przede wszystkim tym, że mam już zakodowane we własnej bani, że produkty których potrzebuję są dostępne w detalu, w różnych sklepach a to czego tam nie ma zawsze znajdę na allegro. I napewno nie jestem tu odosobnionym przypadkiem, wielu ludzi ma zakodowane to gdzie mogą kupić dany produkt.
A zatem co taki MLM oferuje? Perfumy, kosmetyki, soczki? To wszystko jest w sklepach. A jeśli nie to na allegro. A ceny? No cóż, każdy ma to na co go stać. Tylko że biedny który pracuje za marną płacę minimalną nie kupi proszku za 150 zł. Bogaty kupi bo go na niego stać ale nie oznacza to że w MLM.
Widać jasno, że DS/MLM to bardzo trudna sprawa w Polsce.
Dariusz Rorat edytował(a) ten post dnia 20.02.13 o godzinie 11:03