Bogusław
M.
Najlepszym sposobem
przewidywania
przyszłości jest jej
tw...
Temat: Nie polecam MLM
Dariusz Rorat:
Problem jest taki, że wymienianie jakichkolwiek minusów tej branży spotyka się zawsze z próbami obalenia tych poglądów przez zwolenników.
Proszę tu jest blog z wymienionymi negatywami:
http://mlm-podziekuje.numi.biz/
A jakie komentarze...
Ten komentarz jest najlepszy ...
Nie zamierzam próbować przekonać, że jest inaczej, bo jak wiadomo przekonywanie generalnie nie ma sensu, a każdy ma prawo do własnej opinii, nawet jeśli jest ona oparta na wątpliwej znajomości faktów. Chciałbym jedynie zmotywować do przemyśleń.
1. Psuje relacje z ludźmi
Każda działalność może zepsuć relacje z ludźmi. Moi znajomi rozpoczynali nie raz przeróżne formy działalności. Kilku próbowało mnie zatrudnić do współpracy, z większością się pożarłem (na szczęście nie na dobre) i obiecałem sobie, że nie będę już z nimi pracował. Inni otwierali tradycyjne sklepy czy warsztaty usługowe i spamowali mnie swoimi reklamami, zapraszali do korzystania. To nie kwestia tego, czy to MLM, tylko kwestia tego, jakim człowiekiem jest osoba, która prowadzi działalność. Problem leży w człowieku, nie w mechanizmie.
2. Mało kto ma kwalifikacje, by osiągnąć w tym sukces
Mało kto ma kwalifikacje. Kropka. Niezależnie od rodzaju prowadzonej działalności. Jednak same kwalifikacje nie są tak ważne, jak charakter osoby, która tę działalność prowadzi. Idiota z najlepszego biznesu zrobi dno. Odpowiednia osoba z najprostszego zrobi coś wyjątkowego (chociażby niedawny przykład młodego Polaka, który zrobił ogólnoświatową karierę, robiąc... zestawy kości do RPG). Żeby być dobrym "biznesmenem" nie trzeba kończyć trzech uczelni z tytułem profesora. Można mieć skończoną podstawówkę i mieć łeb na karku (do biznesu). To nie problem związany z MLM, to problem z prowadzeniem jakiejkolwiek działalności.
3. Firma nie ponosi ryzyka. Ryzyko ponosisz Ty.
W każdej działalności handlowej ryzyko ponosi każdy "stopień piramidy". Jak się sprzedaje pomidory, to ryzyko ponosi sprzedawca detaliczny na targu, ryzyko ponosi hurtownik, ryzyko ponosi producent. Jednak ryzyko producenta jest wbrew pozorom najmniejsze, bo największa jest inercja (liczba hurtowników i detalistów jest ogromna, więc nawet jak niektórzy zrezygnują, a produkt będzie nadal równie dobry, nie grozi to producentowi; jeśli detalista straci pewną liczbę klientów, ryzykuje znacznie więcej). To nie jest cecha charakterystyczna MLM, to cecha handlu (ogólnie).
4. Nie zarabiasz na siebie, tylko na osobę która Cię wprowadziła
Kiedy kupujesz paczkę papierosów w sklepie osiedlowym, kto na niej zarabia? Jaka jest marża sprzedawcy? Ile procent? Zastanów się. Zastanów się, ile z tego oddajesz poszczególnym "szczebelkom" po drodze. Zawsze zarabiasz nie tylko na siebie, ale również na osoby "nad Tobą w piramidzie". A każda struktura handlowa jest piramidą. Czy jest to MLM, czy jest to handel tradycyjny. I w każdej takiej strukturze najwięcej zarabiają ci "na górze". Czy więcej zarabia "prezes" stoiska na Bazarze Różyckiego, czy prezes firmy będącej największym producentem pomidorów w regionie? Znów: to nie problem związany z MLM.
5. "Pranie Mózgu".
Tu po prostu dodam link: http://www.youtube.com/watch?v=wvsboPUjrGc Od kiedy Microsoft jest firmą MLM? Takie techniki są stosowane od dziesiątek lat "na zachodzie". U nas, w dużych korporacjach, również. Wiem, bo w dużej korporacji parę lat pracowałem.
6. Sprzedawcy do sklepów Patrz punkt 1. Wybór klientów zależy od osoby prowadzącej działalność, a nie od schematu finansowego tej działalności. Można robić takie błędy zarówno w MLM jak i w "tradycyjnej" działalności.
7. Skomplikowanie Nie rozumiem sensu tego punktu. Piszesz, że sprzedaż jest skomplikowana. A potem mówisz, czy nie łatwiej iść do sklepu. Czy sądzisz, że prowadzenie sklepu jest mniej skomplikowane niż MLM (księgowość, zatrudnianie pracowników, ZUSy/srusy, logistyka i tak dalej)?
8. Nieefektywność W dobie supermarketów prowadzenie własnego niewielkiego sklepu też jest nieefektywne. Czy chcesz tego ludziom zabronić? Ja lubię mieć wybór. Wybór, czy chcę coś kupić z marketu, czy z małego sklepu, czy przez Allegro, czy osobiście od kogoś (kto mi do tego dowiezie to do domu, bo będę tak zarobiony, że nie będę miał czasu ruszyć dupy sprzed monitora -- jak jest na przykład teraz). Dobrze jest mieć wybór. MLM jest jednym z wyborów.
9. Alternatywy Dla przeciętnego Stefana z Pipidówka, który nie zna się ani be ani me na nowoczesnych technologiach, nie ma specjalnych pomysłów, ale ma dar przekonywania ludzi, MLM jest o wiele lepszą alternatywą niż bycie milionerem na tworzeniu serwisów internetowych. Dla mnie sprawdza się o wiele lepiej to, w czym się specjalizuje, niż handel. Niech każdy ma wybór, co chce robić. Taki Stefan może nie mieć odwagi, by wrobić się w wielomilionowy kredyt, żeby otworzyć własną dużą firmę. MLM go o wiele mniej kosztuje. I o wiele mniej ryzykuje. Jeśli chce, kto mu broni?
10. Polskie produkty Ile produktów na naszym rynku jest naprawdę "polskich"? Takich, gdzie sto procent obrotu idzie tylko i wyłącznie do Polaków? Wymień proszę takie (a pokażę Ci, jakie ich części zasilają "obcy kapitał").
Nawet rolnik hodujący jaja ekologiczne zasila obcy kapitał w swojej działalności, bo sprzęt do hodowli może być produkcji zagranicznej, bo mazagraniczny samochód dostawczy. Słowem: powyższe zastrzeżenia są jak najbardziej trafne. Ogólnie. Ogólnie, ponieważ nie dotyczą tylko MLM. Natomiast, ponieważ MLM-em może się zająć każdy (nie musi brać wielomilionowych kredytów, zdobywać zaświadczeń, zatrudniać pracowników itp.), zajmuje się nim statystycznie znacznie więcej idiotów (zjawisko masowe). I problem polega na tym, że ludzie wyrabiają sobie opinie na podstawie właśnie tych idiotów (tak samo, jakby twierdzić, że cały handel pomidorami to zło i niedobro, bo baba na targu sprzedająca pomidory jest opryskliwą jędzą). Poza tym ludzie słuchają oszustw takich jak "Witajcie w życiu" Dederki (który wybrał z setek dystrybutorów największych oszołomów i idiotów i przedstawił ich jako reprezentatywny przykład całego środowiska: to tak samo jakby robiąc program o Polsce ktoś wybrał złodziei, dresiarzy i tirówki i powiedział: "to są Polacy, zobaczcie jacy są na co dzień"). Zachęcam więc do wyrabiania sobie opinii na podstawie większej liczby faktów, na podstawie porządnie zrobionego researchu, a nie na podstawie wyrywkowych sytuacji w rodzaju "mam znajomego, który handluje emłejem i jest kompletnym debilem, więc cały emłej to sekta".