Henryk M. ;)
Temat: Nie polecam MLM
Paweł Płonowski:
Średnie.Nie miał Pan szczęścia (lub nie potrafił Pan wybrać) odpowiedniego kierunku studiów. Przeżycia traumatyczne...do ciekawych szkół Pan chodził?!
Wielokrotnie próbowałem różnych kierunków studiów z jednakowym rezultatem - za każdym razem, gdy siedziałem na wykładzie lub ćwiczeniach trafiał mnie szlag. Studia to najbardziej zmarnowany czas w moim życiu. To mnie zawsze zastanawia, jak ludzie tęsknią za czasami szkoły i studiów - dla mnie to były doznania na pograniczu traumatycznych, mówię od strony systemowo-edukacyjnej, bo od strony społecznej jak najbardziej spoko.
Choć gdybym ślepo patrzył w swojego guru Kiyosakiego powinienem skończyć jakiś wydział biznesowy.Nigdy nie jest za późno...może nie będzie to traumatyczne przeżycie.
Oczywiście.Kiyosaki preferuje raczej homeschooling.
"Droga Kiyosakiego" nie polega na tym, żeby nie posyłać dzieci do szkoły, tylko na tym, żeby edukować je w kwestiach finansowych niezależnie od tego co jest (a właściwie co nie jest) tłuczone w szkole. Jedno nie wyklucza drugiego, a powiedziałbym nawet, że pięknie się uzupełnia.
Tak, posiadam, sztuk 1.
Zwykłem się wypowiadać w tematach, o których mam pojęcie. Gdybym potrafił znaleźć łatwą odpowiedź na ten temat, byłbym typowym polskim specjalistą od wszystkiego, a za takiego nie zwykłem się uważać.Ale Pan ocenia szkolnictwo.
Szczegóły zmieniły się, jak najbardziej, bo nawet tak skostniała instytucja jak szkoła musiała się zmienić, żeby przetrwać. Nie zmieniła się za to w żadnym razie filozofia szkoły i jej przeznaczenie: produkować ludzi niezdolnych do działania poza systemem etatowym. Oczywiście wszędzie znajdą się wyjątki, mówię o zasadzie.Jednak wypowiada się Pan.
Nie jestem zbyt rozgarniętym człowiekiem i uczenie się sprawia mi fizyczny ból. Cierpiałem również do niedawna na syndrom zbytniego optymizmu w stosunku do oceny przedsiębiorczości ludzi in general. Marketing sieciowy sprowadził mnie na ziemię pod tym względem i wielokrotnie skopał po twarzy. Jak widać, jestem masochistą z wypranym sekciarskim mózgiem, bo pewnego czasu przestało mi to przeszkadzać, a nawet stanowi źródło pewnej perwersyjnej satysfakcji.Chce Pan dyskutować w takim stylu?
True, true.Jak wszyscy budują sieć...to kto sprzedaje...jak tworzy się pieniądze na prowizje...i wreszcie...ilość ludzi jest wielkością skończoną.