Temat: Nie polecam MLM

Agnieszka G.:
Branżowe szybko front zmieniło :)
Od tego jest branżowe...szybko reaguje na nieprawidłowości w branży.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Nie polecam MLM

To są dopiero klapki na oczach :)

http://www.stepkowski.net/2012/12/przegrales-z-kretese...

Temat: Nie polecam MLM

Wcześniej było tak - http://www.stepkowski.net/2011/09/zlapali-mnie-zaciagn...

a teraz jest tak- http://www.networkmagazyn.pl/gazeta_wyborcza_o_lyoness

No cóż. Nie polecam.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Agnieszka G.:
To są dopiero klapki na oczach :)

http://www.stepkowski.net/2012/12/przegrales-z-kretese...

I co z tego że filmu nie można obejrzeć w TV, skoro jest ogólnodostępny na YT. Internet jest teraz potężnym źródłem wymiany informacji. Film napewno obejrzało już sporo ludzi.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Chcesz sprawdzić, czy będziesz zarabiać w MLM? Wejdź tutaj i odpowiedz na pytania w tym quizie:

http://mlm-thetruth.com/evaluating-mlms/5step-eval

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:
Chcesz sprawdzić, czy będziesz zarabiać w MLM? Wejdź tutaj...
Darku...ja napiszę troszkę inaczej.
Chcesz sprawdzić, czy będziesz zarabiać w MLM? Wejdź tutaj!Henryk M. edytował(a) ten post dnia 22.12.12 o godzinie 16:36

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

„W latach 50. XX wieku powstał nowy rodzaj biznesu, w którym spójność utrzymywano nie przez centralne sterowanie z głównej siedziby, ale poprzez model sieci. Była to tak rewolucyjna idea, że AMERYKAŃSKI KONGRES WIĘKSZOŚCIĄ 11 głosów uznał go za NIELEGALNY. Mimo to przetrwał te pierwsze trudne lata, a dziś odpowiada za ponad 3 procent całkowitej sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie świeci triumfy. Niektóre z najbardziej znanych marek działających w tym systemie to Ace Hardware, Subway i oczywiście najbardziej znany z nich wszystkich McDonald's. Ten rewolucyjny nowy model biznesu nazywamy franchisingiem.” Biznes XXI wieku, Robert KiyosakiPaweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 23.12.12 o godzinie 08:47
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Nie polecam MLM

Paweł Płonowski:
„W latach 50. XX wieku powstał nowy rodzaj biznesu, w którym spójność utrzymywano nie przez centralne sterowanie z głównej siedziby, ale poprzez model sieci. Była to tak rewolucyjna idea, że AMERYKAŃSKI KONGRES WIĘKSZOŚCIĄ 11 głosów uznał go za NIELEGALNY. Mimo to przetrwał te pierwsze trudne lata, a dziś odpowiada za ponad 3 procent całkowitej sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie świeci triumfy. Niektóre z najbardziej znanych marek działających w tym systemie to Ace Hardware, Subway i oczywiście najbardziej znany z nich wszystkich McDonald's. Ten rewolucyjny nowy model biznesu nazywamy franchisingiem.” Biznes XXI wieku, Robert Kiyosaki


Nie ma jak uznać za nielegalny a jednak nic z tym nie zrobić :) cali Amerykanie :P
A i bym zapomniała, przecież to słowa waszego guru od książek :)

Temat: Nie polecam MLM

"Najbardziej niebezpieczną radą, jaką dzisiaj można dać dziecku jest: idź do szkoły, osiągaj dobre wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy?." Robert Kiyosaki.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Henryk M.:
"Najbardziej niebezpieczną radą, jaką dzisiaj można dać dziecku jest: idź do szkoły, osiągaj dobre wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy?." Robert Kiyosaki.

Bardzo niebezpieczną radą jest dzisiaj zakup mieszkania pod wynajem czy założenie własnego biznesu za pożyczone pieniądze. A w Dragons Den występują doświadczeni inwestorzy, którzy tak łatwo to nie wyłożą kilkuset K dla kogoś, kto nawet został dopuszczony z jakimś ciekawym pomysłem, który nawet ma szanse być zrealizowany w praktyce.

A skoro już mowa o Kiyosakim i dochodzie pasywnym, pytanie jest zasadnicze. Skąd dzisiaj pozyskać kilkaset tys. zł na zakup mieszkania pod wynajem bo o tym to chyba nie pisze.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Henryk M.:
"Najbardziej niebezpieczną radą, jaką dzisiaj można dać dziecku jest: idź do szkoły, osiągaj dobre wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy?." Robert Kiyosaki.

Tam na końcu cytatu nie było znaku zapytania. To zdanie twierdzące, z którym JA zgadzam się w 100%. Co więcej podskórnie z tym zdaniem się identyfikowałem od samego początku szkoły, już podstawówki. DLA MNIE rzeczy które były uczone w szkole były w większości przypadków jednym wielkim bullshitem, zupełnie nieprzydatnym. Te umiejętności, które były przydatne (logiczne myślenie, pisanie) można by uczyć w dużo lepszej, szybszej i skuteczniejszej formie. To że większość ludzi ich nie posiadła, również z tego szacownego forume, świadczy o niewydolności systemu edukacji.

Aktualna szkoła, nie tylko w Polsce, bazuje na systemie pruskim, który był świetny do produkcji robotników i żołnierzy. Nie dziwota zatem, że tak wiele osób nie może odnaleźć się, czuje się zagrożona i wystraszona w XXI wieku. Tak to też wyczytałem od "naszego guru" :-)

Jeśli marketing sieciowy czegoś mnie nauczył to przede wszystkim tego, że każda wartość, każdy fakt i każda liczba ma znaczenie relatywne. Ostatecznie nie ważne, co jest czarno na białym napisane, ważne jak ktoś to zinterpretuje i jakie ma to osobiste znaczenie dla tej jednej konkretnej osoby. DLA MNIE może to być coś najbardziej logicznego i sensownego na Ziemi, a dla kogoś innego to piramida finansowa. I każdy z nas ma rację. Z mojego punktu widzenia, to bardzo dobrze, bo gdyby każdy zajmował się marketingiem sieciowym to gdzie tu byłby sens, żeby dalej działać? Dlatego zachęcam ludzi MLM, aby odcięli się od przekonywania na siłę, bo szkoda czasu, nerwów. Nic z tego nie uzyskacie oprócz osobistej frustracji/satysfakcji (niepotrzebne skreślić). Dobrze, że są ludzie, którzy lubią pracować na etacie, wszyscy są przydatni, i dopóki pracują uczciwie, po co się spierać? Ale złośliwą uwagę zawsze można od czasu do czasu do pieca dorzucić... ;-)Paweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 23.12.12 o godzinie 10:16

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:
A skoro już mowa o Kiyosakim i dochodzie pasywnym, pytanie jest zasadnicze. Skąd dzisiaj pozyskać kilkaset tys. zł na zakup mieszkania pod wynajem bo o tym to chyba nie pisze.

Jak najbardziej pisze. Podpowiem zatem, dla tych, którzy nie czytali: z własnego biznesu.

Swoją drogą fascynującym jest jak wiele dobrych porad można przeczytać w internecie na temat:
- biznesu - od ludzi, którzy nigdy żadnego biznesu nie prowadzili
- MLM - od ludzi, którzy nigdy nie zarobi złamanego grosza w żadnej firmie

Jak mam do wyboru - wzorować się na ludziach którzy w danym segmencie odnieśli sukces lub sugerować się opiniami jak opisane powyżej, to... zgadnijcie co zrobię. Haha.Paweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 23.12.12 o godzinie 10:29

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Henryk M.:
Dariusz Rorat:
Chcesz sprawdzić, czy będziesz zarabiać w MLM? Wejdź tutaj...
Darku...ja napiszę troszkę inaczej.
Chcesz sprawdzić, czy będziesz zarabiać w MLM? Wejdź tutaj!

Jeśli właściciel tej strony którą podałem rzeczywiście przebadał w ciągu 15 lat mnóstwo biznesów MLM, to ja nie widzę żadnego problemu by mógł stworzyć mały test bazujący na istniejących planach marketingowych firm, które działały wcześniej lub tych, które działają obecnie.

Wcześniej zrobiłem małe wyliczenie progu rentowności w biznesie, bazując na danych byłego współpracownika Amway. I tu zastanawia mnie jedna sprawa. Próg rentowności można osiągnąć pod warunkiem że przychód ze sprzedaży pokryje koszty całkowite czyli koszty stałe + koszty zmienne, w tym założeniu rosnące proporcjonalnie do ilości zakupionych a następnie sprzedanych produktów.

Z jednej strony wraz ze wzrostem obrotów rosną też rabaty ale z tego co zauważyłem to wcale nie rosną proporcjonalnie, tylko przy poziomach 3, 6, 9, 12, 15, 18 i 21% wymagane są odpowiednie i to całkiem duże obroty. Z drugiej strony jeśli komuś w miarę postępów (czyli z czasem) proponuje się udział w nowych szkoleniach (a to kosztuje), rzekomo mających podnieść jego kwalifikacje, to koszty stałe powinny rosnąć. W tym przypadku jeśli ktoś nie osiągnął jeszcze progu rentowności, to tym trudniej go osiągnąć, ponieważ wymagany jest większy przychód, by te rosnące koszty pokryć. Poza tym rynek niestety nie jest nieograniczony. Pytanie czy w ogóle ten biznes jest zrównoważony?

Ciekawa sprawa to chwalenie się tym, że ktoś wszedł na poziom 21% na prezentacjach biznesu. Pytanie tylko co to tak naprawdę oznacza, bo chyba nie chodzi tu o kupienie ogromnej ilości produktów, których nie ma szans ani zużyć samemu, ani nawet sprzedać.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Nie polecam MLM

Paweł Płonowski:
Jeśli marketing sieciowy czegoś mnie nauczył to przede wszystkim tego, że każda wartość, każdy fakt i każda liczba ma znaczenie relatywne. Ostatecznie nie ważne, co jest czarno na białym napisane, ważne jak ktoś to zinterpretuje i jakie ma to osobiste znaczenie dla tej jednej konkretnej osoby. DLA MNIE może to być coś najbardziej logicznego i sensownego na Ziemi, a dla kogoś innego to piramida finansowa. I każdy z nas ma rację. Z mojego punktu widzenia, to bardzo dobrze, bo gdyby każdy zajmował się marketingiem sieciowym to gdzie tu byłby sens, żeby dalej działać? Dlatego zachęcam ludzi MLM, aby odcięli się od przekonywania na siłę, bo szkoda czasu, nerwów. Nic z tego nie uzyskacie oprócz osobistej frustracji/satysfakcji (niepotrzebne skreślić). Dobrze, że są ludzie, którzy lubią pracować na etacie, wszyscy są przydatni, i dopóki pracują uczciwie, po co się spierać? Ale złośliwą uwagę zawsze można od czasu do czasu do pieca dorzucić... ;-)

Wybacz, ale fachowo nazywa się to nadinterpretacja. Dlatego nie polecam MLM, bo każdy z was wybiera wygodną dla siebie ściemę, żeby kogoś zwerbować, matacząc z faktami i rzeczywistymi kosztami.
Jeśli dla Ciebie czarno na białym nie ma znaczenia, to współczuję. Potem z takich "interpretacji" biorą się kłamstwa, nadużycia i pomysły jak u Macierewicza: "to był wypadek", "nie, to był zamach".

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Agnieszka G.:
Wybacz, ale fachowo nazywa się to nadinterpretacja. Dlatego nie polecam MLM, bo każdy z was wybiera wygodną dla siebie ściemę, żeby kogoś zwerbować, matacząc z faktami i rzeczywistymi kosztami.
Jeśli dla Ciebie czarno na białym nie ma znaczenia, to współczuję. Potem z takich "interpretacji" biorą się kłamstwa, nadużycia i pomysły jak u Macierewicza: "to był wypadek", "nie, to był zamach".

O widzisz, właśnie podałaś wspaniały przykład relatywizmu w interpretacji tego samego zjawiska, w tym wypadku mojej wypowiedzi. Ja nigdzie nie napisałem, że DLA MNIE czarno na białym nie ma znaczenia, ponieważ przykładam bardzo duże znaczenia do pisanych/wypowiadanych słów i precyzji wypowiedzi. Ja napisałem " Ostatecznie nie ważne, co jest czarno na białym napisane, ważne jak ktoś to zinterpretuje i jakie ma to osobiste znaczenie dla tej jednej konkretnej osoby. " - jeśli nie rozumiesz różnicy, to trudno, może ktoś ją dostrzeże. (no dobra, zrobię łopatologiczną podpowiedź: nie ważne co jest czarno na białym, ważne, jak ktoś to osobiście odbiera. Dlatego właśnie nasza dalsza dyskusja Z MOJEGO punktu widzenia jest pozbawiona sensu)Paweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 23.12.12 o godzinie 10:36

Temat: Nie polecam MLM

Paweł Płonowski:
Tam na końcu cytatu nie było znaku zapytania.
I co to zmienia?
To zdanie twierdzące, z którym JA zgadzam się w 100%. Co więcej podskórnie z tym zdaniem się identyfikowałem od samego początku szkoły, już podstawówki.
Jakie ma Pan wykształcenie, jeśli to nie tajemnica...bo wydaje mi się, że nie skończył Pan na podstawówce.
DLA MNIE rzeczy które były uczone w szkole były w większości przypadków jednym wielkim bullshitem, zupełnie nieprzydatnym.
Rozumiem, że dzieci, jeśli Pan posiada, pójdą drogą zgodną wytycznymi Kiyosakiego?
Te umiejętności, które były przydatne (logiczne myślenie, pisanie) można by uczyć w dużo lepszej, szybszej i skuteczniejszej formie.
Ciekawy jestem Pana wykładni nowego szkolnictwa...mógłby Pan zarysować kształt.
To że większość ludzi ich nie posiadła, również z tego szacownego forume, świadczy o niewydolności systemu edukacji.
Świadczy o braku chęci do poszerzania wiedzy.
Aktualna szkoła, nie tylko w Polsce, bazuje na systemie pruskim, który był świetny do produkcji robotników i żołnierzy. Nie dziwota zatem, że tak wiele osób nie może odnaleźć się, czuje się zagrożona i wystraszona w XXI wieku. Tak to też wyczytałem od "naszego guru" :-)
Nie dziwię się...ale się uśmiecham. Czyli w/g Pana od czasów pruskich systemy edukacji się nie zmieniły...ciekawy wniosek.
Jeśli marketing sieciowy czegoś mnie nauczył to przede wszystkim tego, że każda wartość, każdy fakt i każda liczba ma znaczenie relatywne.
Zdziwię Pana...tego uczy nie tylko marketing sieciowy, ale widocznie nie wychwycił Pan tego wcześniej.
Ostatecznie nie ważne, co jest czarno na białym napisane, ważne jak ktoś to zinterpretuje i jakie ma to osobiste znaczenie dla tej jednej konkretnej osoby. DLA MNIE może to być coś najbardziej logicznego i sensownego na Ziemi, a dla kogoś innego to piramida finansowa.
I każdy z nas ma rację. Z mojego punktu widzenia, to bardzo dobrze, bo gdyby każdy zajmował się marketingiem sieciowym to gdzie tu byłby sens, żeby dalej działać?
„W marketingu sieciowym celem nie jest sprzedaż produktu, ale budowanie sieci, armii ludzi, którzy dystrybuują te same produkty czy usługi, dzieląc się nimi z innymi ludźmi.” Robert Kiyosaki
Dlatego zachęcam ludzi MLM, aby odcięli się od przekonywania na siłę, bo szkoda czasu, nerwów. Nic z tego nie uzyskacie oprócz osobistej frustracji/satysfakcji (niepotrzebne skreślić). Dobrze, że są ludzie, którzy lubią pracować na etacie, wszyscy są przydatni, i dopóki pracują uczciwie, po co się spierać? Ale złośliwą uwagę zawsze można od czasu do czasu do pieca dorzucić... ;-)
Właśnie.

Temat: Nie polecam MLM

Dariusz Rorat:
Ciekawa sprawa to chwalenie się tym, że ktoś wszedł na poziom 21% na prezentacjach biznesu. Pytanie tylko co to tak naprawdę oznacza, bo chyba nie chodzi tu o kupienie ogromnej ilości produktów, których nie ma szans ani zużyć samemu, ani nawet sprzedać.
Darek nie ma szans aby ktoś podjął rzeczową dyskusję na temat :
Obietnice
- http://www.goldenline.pl/forum/3098438/nie-polecam-mlm...
a potem realia
- http://www.goldenline.pl/forum/3098438/nie-polecam-mlm...
- http://www.goldenline.pl/forum/3098438/nie-polecam-mlm...
- http://www.goldenline.pl/forum/3098438/nie-polecam-mlm...
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Nie polecam MLM

Paweł Płonowski:
Agnieszka G.:
Wybacz, ale fachowo nazywa się to nadinterpretacja. Dlatego nie polecam MLM, bo każdy z was wybiera wygodną dla siebie ściemę, żeby kogoś zwerbować, matacząc z faktami i rzeczywistymi kosztami.
Jeśli dla Ciebie czarno na białym nie ma znaczenia, to współczuję. Potem z takich "interpretacji" biorą się kłamstwa, nadużycia i pomysły jak u Macierewicza: "to był wypadek", "nie, to był zamach".

O widzisz, właśnie podałaś wspaniały przykład relatywizmu w interpretacji tego samego zjawiska, w tym wypadku mojej wypowiedzi. Ja nigdzie nie napisałem, że DLA MNIE czarno na białym nie ma znaczenia, ponieważ przykładam bardzo duże znaczenia do pisanych/wypowiadanych słów i precyzji wypowiedzi. Ja napisałem " Ostatecznie nie ważne, co jest czarno na białym napisane, ważne jak ktoś to zinterpretuje i jakie ma to osobiste znaczenie dla tej jednej konkretnej osoby. " - jeśli nie rozumiesz różnicy, to trudno, może ktoś ją dostrzeże.

Po pierwsze pisze się "nieważne", szkoda że w szkole zasad ortografii Cię nie nauczono :)
Napiszę po raz kolejny. Próbowano mnie zwerbować do kilku MLM-ów, jak widać z marnym skutkiem. Kiedy słyszę o niezależności, własnym biznesie; kiedy widzę slajdy z rzekomymi wynikami i zarobkami, zapala mi się czerwona lampka. Na szczęście w szkole nauczono mnie czytać ze zrozumieniem oraz tego, że diabeł tkwi w szczegółach. Dlatego potrafię znaleźć w regulaminach niekorzystne dla siebie zapisy i wiem w co się nie pakować.

Nie wszystko złoto, co się świeci Pawle. To, że Ty się dałeś w coś wciągnąć, nie moja wina.
Czyżbys siedział w jedynym i cudownym Lyoness? patrząc po layoucie www jest bardzo podobny do tego, który Wanda ma.

Dziwię się, że po artykule w Wyborczej jeszcze chce Ci się tu odzywać.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Paweł Płonowski:
Dariusz Rorat:
A skoro już mowa o Kiyosakim i dochodzie pasywnym, pytanie jest zasadnicze. Skąd dzisiaj pozyskać kilkaset tys. zł na zakup mieszkania pod wynajem bo o tym to chyba nie pisze.

Jak najbardziej pisze. Podpowiem zatem, dla tych, którzy nie czytali: z własnego biznesu.

Zatem chodzi o reinwestycję części zysku netto, celem dalszego zwiększenia zysków. Takie podejście jak najbardziej ma sens, pod warunkiem że ma to faktyczne uzasadnienie.
Swoją drogą fascynującym jest jak wiele dobrych porad można przeczytać w internecie na temat:
- biznesu - od ludzi, którzy nigdy żadnego biznesu nie prowadzili
- MLM - od ludzi, którzy nigdy nie zarobi złamanego grosza w żadnej firmie

Ja znam trochę ludzi z GL, którzy na podstawie swoich wypowiedzi reprezentują naprawdę fachową wiedzę i to na nich można się wzorować. Więc wszystko zależy kto przekazuje tą wiedzę.
Jak mam do wyboru - wzorować się na ludziach którzy w danym segmencie odnieśli sukces lub sugerować się opiniami jak opisane powyżej, to... zgadnijcie co zrobię. Haha.

To że ktoś osiągnął sukces nie oznacza jeszcze że ten który się na nim wzoruje też go osiągnie.

konto usunięte

Temat: Nie polecam MLM

Henryk M.:
Jakie ma Pan wykształcenie, jeśli to nie tajemnica...bo wydaje mi się, że nie skończył Pan na podstawówce.

Średnie.
Wielokrotnie próbowałem różnych kierunków studiów z jednakowym rezultatem - za każdym razem, gdy siedziałem na wykładzie lub ćwiczeniach trafiał mnie szlag. Studia to najbardziej zmarnowany czas w moim życiu. To mnie zawsze zastanawia, jak ludzie tęsknią za czasami szkoły i studiów - dla mnie to były doznania na pograniczu traumatycznych, mówię od strony systemowo-edukacyjnej, bo od strony społecznej jak najbardziej spoko.

Choć gdybym ślepo patrzył w swojego guru Kiyosakiego powinienem skończyć jakiś wydział biznesowy.
Rozumiem, że dzieci, jeśli Pan posiada, pójdą drogą zgodną wytycznymi Kiyosakiego?

Oczywiście.
"Droga Kiyosakiego" nie polega na tym, żeby nie posyłać dzieci do szkoły, tylko na tym, żeby edukować je w kwestiach finansowych niezależnie od tego co jest (a właściwie co nie jest) tłuczone w szkole. Jedno nie wyklucza drugiego, a powiedziałbym nawet, że pięknie się uzupełnia.
Tak, posiadam, sztuk 1.
Ciekawy jestem Pana wykładni nowego szkolnictwa...mógłby Pan zarysować kształt.

Zwykłem się wypowiadać w tematach, o których mam pojęcie. Gdybym potrafił znaleźć łatwą odpowiedź na ten temat, byłbym typowym polskim specjalistą od wszystkiego, a za takiego nie zwykłem się uważać.

To że stwierdzam, że kran jest popsuty nie oznacza że potrafię go naprawić. Ale mogę zatrudnić kogoś kto to zrobi za mnie.

Innymi słowy, gdyby kwestia zmian w szkole dotyczyła wyłącznie kwestii merytorycznej to ta sprawa dawno była by załatwiona. Nie brakuje wśród Polaków mądrych ludzi którzy wiedzieliby jak to zrobić. Ale to jest kwestia głównie polityczna, niezależnie od ekipy, która stoi przy władzy. Tak samo jak Poczta Polska, PKP, ZUS, you name it.
To że większość ludzi ich nie posiadła, również z tego szacownego forume, świadczy o niewydolności systemu edukacji.
Świadczy o braku chęci do poszerzania wiedzy.

Zgoda.
Nie dziwię się...ale się uśmiecham. Czyli w/g Pana od czasów pruskich systemy edukacji się nie zmieniły...ciekawy wniosek.

Szczegóły zmieniły się, jak najbardziej, bo nawet tak skostniała instytucja jak szkoła musiała się zmienić, żeby przetrwać. Nie zmieniła się za to w żadnym razie filozofia szkoły i jej przeznaczenie: produkować ludzi niezdolnych do działania poza systemem etatowym. Oczywiście wszędzie znajdą się wyjątki, mówię o zasadzie.
Jeśli marketing sieciowy czegoś mnie nauczył to przede wszystkim tego, że każda wartość, każdy fakt i każda liczba ma znaczenie relatywne.
Zdziwię Pana...tego uczy nie tylko marketing sieciowy, ale widocznie nie wychwycił Pan tego wcześniej.

Nie jestem zbyt rozgarniętym człowiekiem i uczenie się sprawia mi fizyczny ból. Cierpiałem również do niedawna na syndrom zbytniego optymizmu w stosunku do oceny przedsiębiorczości ludzi in general. Marketing sieciowy sprowadził mnie na ziemię pod tym względem i wielokrotnie skopał po twarzy. Jak widać, jestem masochistą z wypranym sekciarskim mózgiem, bo pewnego czasu przestało mi to przeszkadzać, a nawet stanowi źródło pewnej perwersyjnej satysfakcji.
„W marketingu sieciowym celem nie jest sprzedaż produktu, ale budowanie sieci, armii ludzi, którzy dystrybuują te same produkty czy usługi, dzieląc się nimi z innymi ludźmi.” Robert Kiyosaki

True, true.Paweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 23.12.12 o godzinie 11:25

Następna dyskusja:

Nie polecam - Acer Aspire S...




Wyślij zaproszenie do