Temat: Nie polecam głosowania 7 czerwca.
Adam Pietrasiewicz:
Rozumiem. Czyli jak mogę mniemać osoby, które są wybierane w wyborach realizują swoje zapowiedzi programowe? Czy tak?
Niektóre realizują, a niektóre nie. Niektóre mniej, a niektóre bardziej, itd.
To chyba oczywiste, że różni są ludzie, różne warunki ich działania, itd.
Chyba nie chcesz stwierdzić, że problem jest zero-jedynkowy i albo ktoś realizuje wszystko, albo nie realizuje nic.
Poza tym niektóre obietnice wyborcze i programy to może i lepiej, że nie są w całości realizowane, bo to by było dopiero nieszczęście. :D
Adam Pietrasiewicz:
No to zacznijmy od tych obecnych - które z elementów programu PO zostały wprowadzone w życie?
Odpowiedź na tak zadane pytanie postawi mnie automatycznie w roli zwolennika PO, czego wolałbym uniknąć.
Ale cóż - podejmę to ryzyko. Ja np. cieszę się, że pierwszy raz od wielu, wielu lat zatrzymała się tak zwana inflacja prawa. Czyli nie mnożone są kolejne idiotyczne przepisy, która mają nas obywateli ustawić w roli bezradnej wobec państwa.
Co więcej - zaczęto wyrzucać z niektórych ustaw takie szkodliwe i destrukcyjne przepisy. Jak np. ograniczenie samowoli urzędniczej przy kontroli skarbowej, wiele zmian w ustawie o VAT, w prawie budowlanym i tym podobnych szczegółowych przepisach.
A dodam, że proces ten cały czas trwa. Powstał wreszcie klimat na samoograniczanie się władzy i administracji.
Odzwierciedleniem tego są również cięcia kosztów w kolejnych resortach.
Zacieśnienie kontroli nad wyłudzaniem pomocy społecznej, rent i zasiłków, przez ludzi, którym to się nie należy. Oczywiście jeszcze daleko jest do ideału, ale coś już się zmienia.
Polityka międzynarodowa, to tu chyba nawet największy ignorant widzi zasadniczą różnicę w relacjach z całą Europą, w tym Rosją.
I znowu - oczywiście, że nie jest idealnie, ale na pewno jest dużo lepiej.
Orliki? Niby banał, ale sport to nie tylko rozwój fizyczny, ale również kształtuje się charakter, kultura rywalizacji... No i przede wszystkim zawsze odciąga to jakąś część młodych ludzi od destrukcyjnych zajęć.
Takich Orlików jest już chyba kilkaset, a do końca roku ma być, o ile dobrze pamiętam 1200.
Na autostrady i drogi wreszcie podpisane są jakieś realne umowy. Oczywiście rozliczymy to po ich wybudowaniu, ale przynajmniej wreszcie nie jesteśmy w sferze wyłącznie planów.
Ustawa o odebraniu przywilejów emerytalnych ludziom zdrowym i w sile wieku, którzy powinni nadal pracować.
I znowu - sukces połowiczny, bo ustawa na skutek koniecznego kompromisu trochę się rozmyła, ale zawsze to coś.
Służba zdrowia - chyba widać, że wszystko idzie w dużo lepszym kierunku i to mimo weta do ustawy.
Akurat w moim otoczeniu mam do czynienia ze środowiskiem lekarskim, więc znam ich opinie. Marudzą, że nie jest jak być powinno, ale jest dużo lepiej i pierwszy raz od lat widzą światełko w tunelu.
Prywatyzacja. Dla niektórych synonim złodziejstwa. Jednak własność państwowa po prostu tworzy straszne patologie i jest nieefektywna. Dlatego całe szczęście, że wreszcie odmrożone zostały procesy prywatyzacyjne.
Szkoda tylko, ze nie sprzyja temu koniunktura. :(
Sprawy światopoglądowe pomijam, bo to jest kwestia zupełnie indywidualna, ale powiedzmy, że też wolę, żeby np. szkoła do której chodzą moje dzieci nie była szkołą Giertychów.
Wszystkie te rzeczy dla mnie osobiście powodują, że warto głosować. Bo nawet jeśli wszystkich obietnic polityk czy partia nie zrealizuje, to jest szansa, że zrobi tego choćby część.
Tym bardziej, że prawie we wszystkich tu podanych przez mnie punktach, poprzednie dwa lata rządów populistów prowadziły nas w dokładnie odwrotną stronę.
Więc naprawdę dziwię się, że nie dostrzegasz różnicy, skoro twierdzisz, ze nie ma po co głosować, bo wszyscy robią to samo, czyli nie robią nic.
Jak możesz to teraz Ty podaj jakieś argumenty dlaczego wszyscy są niby tacy sami, że nie ma między nimi żadnej różnicy.
Michał Z. edytował(a) ten post dnia 25.06.09 o godzinie 17:54