Temat: Najemcy z piekła rodem
Umowa najważniejsza - i tak i nie. Umowa, nawet perfekcyjnie chroniąca nasze interesy, niestety nie ochroni nas przed bezczelnością ludzi i ułomnością naszego prawa. Z własnego doświadczenia wiem, że niestety - choć umowa jest ok, to w przypadku zagrań "niestandardowych" typu ucieczka z mieszkania, zmiana zamków, przez wynajmujących itp. chcąc działać w granicach prawa musimy się przedzierać przez prawne buble... a to niestety kosztuje zarówno czas jak i pieniądze. Na końcu teoretycznie i tak wygramy, ale... nerwy, kasa, czas idą w błoto...
Dodam tylko, że wszelkie zapisy o odsetkach ustawowych od zaległości można spokojnie odstawić do lamusa, kary umowne to jedyne sensowne rozwiązanie. Niby drobiazg, a zmienia bardzo optykę obu stron ;)
Poza tym niestety - polskie prawo wciąż nie chroni w sposób wystarczający właściciela... właściwie nie chroni go wcale ;)
W przypadku sytuacji firma-firma, jest pewnie trochę lepiej.
Dominik N. edytował(a) ten post dnia 02.04.10 o godzinie 10:19