Temat: MLM = oszustwo
Artur Bukowski:
Przemysław Pilaszek:
Artur prosze wykonaj cwiczenie. Większość osób w tym kraju jest katolikami. Spróbuj w zwiazku z tym "nie polecić" im buddyzm.
sprobuj to zrobic wedle swojego schematu :
"firma A mnie oszukała
firma B pomiata ludźmi
firma C ogranicza mój rozwój
firma D nie przyjęła mojej reklamacji
firma E nie wypłaciła należnych mi pieniędzy"
prosze o jego wynik a rozwine swoja wypowiedz
pozdro !
masz swój wybór..?
wolno Ci
czy innym też wolno..?
Dziekuje za odpowiedz a właściwie za jej brak. Jak widzisz pewnych rzeczy nie da sie "niepolecic". Tak samo jest z
MLM. I jak przesledzisz swoje odpowiedzi wyraźnie zobaczysz, ze unikasz konkretow. Powiedz czy znasz kogos kto dostal kredyt na rozwiniecie dzialalnosci
MLM ?
To znaczy, ze banki tez spiskuja przeciw MLM ? Oj niedobre banki, złe banki. Niestety - nie mozna napisac jakiegokolwiek biznesplanu przedsiewziec
MLM. Zatem nie da sie powiedziec, czy ma to szanse powodzenia czy skazane jest na porazke. W
MLM wiecej jest wiary i nadzieji, szczegolnie na odmiane losu, niz realnych pieniedzy, ktore mozna wyciagnac.
Parafrazujac Twoja odpowiedz - oczywiscie, ze wolno, tak samo jak wolno miec im telefony w Erze , z ktorej wlasnie uciekam ale pozwol, ze wolno mi nie polecac takiej formy prowadzenia biznesu oraz korzystania z telefonow na abonament w tej sieci. Zarowno od strony teoretycznej, jak i po sprawdzeniu praktycznym (zeby doszlifowac dociekania teoretyczne) stwierdzam to bez wahania -
MLM to szajs. Cos co ludzie wymyslili do czerpania korzysci z samego uzywania lub kupowania nazywa sie "program lojalnosciowy" i nie wymaga kupowania startera ani szkolen, ani przeplacania kilkadziesiat procent za produkty. Producent - posrednik - hurtownia - sklep to znowu prosty i przejrzysty schemat dzialania kiedy chcemy czerpac korzysc ze sprzedazy produktu. Łatwy do ujecia w biznesplan, sam wybierasz swoje miejsce w łańcuchu, jesli masz dobry pomysl na produkt mozesz byc nawet producentem. W
MLM jestes tylko jednym z bąbelkow w reaktorze, ktory ktos wlaczyl i chocbys pękł nie przenikniesz jego szklanych scian. Moze z czasem sam staniesz sie wiekszym babelkiem wchlaniajac kilka mniejszych ale nikt nie moze Ci niczego zagwarantowac, pokazac, wytlumaczyc. W
MLM nie ma mozliwosci awansu, nie ma sciezki kariery, nie ma mozliwosci zostania dostawca systemu - ten reaktor ktos nastawil i czerpie z tego kase. Jesli , wracajac , nikt nie moze Ci niczego wytlumaczyc,... etc., to i nie mozesz odniesc porazki. Bo zawsze powiedza, ze za malo pracowales, za malo kupowales, za malo sprzedawales, za malo wlozyles w to pieniedzy, za malo miales znajomych , mieszkales w za malym miasteczku a to trzeba bylo gdzies pojezdzic, nie brales udzialu w szkoleniach, nie czytales wystarczjacej liczby motywujacych ksiazek, nie sluchales kaset, (tu wstaw cokolwiek wiecej)... I sprobuj zaprzeczyc, ktoremukolwiek z powodow. Z nimi nie da sie polemizowac.
Nie ma wskaznikow - nie ma dyskusji.
Jeśli oceniać
MLM po wzroscie to najlepszym sposobem na kredyt (ergo najlepszym bankiem) jest... Provident. I oczywiscie mozesz uzywac tego argumentu ale prosze rob to na spotkaniach rekrutacyjnych a nie tam, gdzie ludzie troche juz swiata poznali i argumenty ze szkolen
MLM mimo pozornej logiki sa nieprzekonujace. To jest dokladnie tak jak chocby ze wspomniamym systemem Kiyosaki. Ktos daje Ci 90 procent poprawnych informacji przekonujac Cie do siebie, pokazujac ich sprawdzalnosc, pozniej serwuje Ci 10% gluta, ktorego juz nie sposob sprawdzic , a ktorego jedynym celem jest nabicie kabzy serwujacemu. W przypadku R.Kiyosaki mamy kilka biznesowych informacji, kilka mantr (taki kwadracik EBSI i trojkacik czegostam ) ,ktore powtarzaja sie co kilka stron czy chwil, pozniej zdarzy sie nawet poprawny schemat biznesowy acz nierealizowalny w praktyce przy zalozeniach tego Pana i na deser dostajemy wlasnie to : kupcie gre, ktora uczyni z Was (tu wstaw swoje marzenie). I wkrotce bedzie nowa ksiazka. Dziekujemy , zapraszamy. A jesli chcecie na tym zarabiac, kupcie ode mnie licencje. :) Ot i sedno. On nie sprzedaje wolnosci finansowej - on sprzedaje książki i gry.
MLM przypomina sokownik gdzie wrzucasz piekne owoce i dopoki sie kąpia we wlasnym sosie nie widac tak naprawde czym sie staly. Nadal wydaja sie soczyste, czerwone. I wszystkim sie wydaje, ze moga wyplynac na powierzchnie. Ale wyjdz w jakimkolwiek momencie z systemu i zobacz ile z Ciebie zostało. Zostawiłes tam swoj czas, pieniadze, nierzadko dobre imie i znajomych, i co masz w zamian ? Kilka madrosci, ktorych nikt w normalnym zyciu nie stosuje. Chyba, ze buduje nowa
MLM...
Poważnie życze Ci powodzenia bo z pewnoscia oddales
MLM kawal swojego zycia i dzisiaj gdyby mialo sie to skonczyc niczym bylbys, delikatnie mowiac, rozczarowany. Zycze Ci, zebys stal sie tym wielkim bąbelkiem, zebys pływał po powierzchni spijajac konfitury ale prosze - nie polecaj
MLM jako biznes bo blizej temu do religii niz niejednej religii, choc wprost sie o tym nie mowi.
pozdro !