Temat: MLM = oszustwo
Śpieszę z odpowiedzią:
Nie wiem co rozumiesz przez tradycyjne zarobkowanie i jakimi statystykami się podpierasz.
- tradycyjne zarobkowanie - podstawowa pensja z umowy o pracę (niestety coraz rzadziej) plus prace dodatkowe poza podstawowym czasem pracy: sprzątanie, korepetycje, opieka nad dziećmi, naprawy i remonty - rozliczane umową o dzieło, umową zlecenie, lub rozliczeniem nazwijmy to przyjacielskim bez budowania struktur i hierarchii.
A jakoś raczej pani Jadzi dorabiającej drugą pensję raczej też łatwo się nie znajdzie - będzie to może kilkanaście maksymalnie procent (statystyka, rozkład Gaussa, mediana, kwartyle i takie tam inne) dodatku do pensji. Zapominamy jednak o tym, że poświęca się na to zazwyczaj dużo czasu, molestowania przyjaciół i znajomych (z ryzykiem nawet zerwania kontaktów w przypadku niezadowolenia zaprzyjaźnionego klienta) sprzedawania wątpliwej jakości produktów lub produktów niekonkurencyjnych po prostu.
Również nie podałaś źródła tych informacji. To wyniki jakichś badań
czy zasłyszane stygmaty?
Nie, akurat mam takie przypadki bazujące na NuSkin i Akunie, Herbalife i (o dziwo) Avonie - popsute bliskie wcześniej relacje międzyludzkie. Oczywiście, to nie badania statystyczne, ale obserwacja na 7 osobach i parach.
>Moim zdaniem taki wynik można uzyskać bez ponoszenia w/w ryzyka imając się innych zajęć dodatkowych, a nawet taka Jadzia znajdzie takowe opcje (sprzątania, opieki nad dzieckiem sąsiadów po godzinach itepe) ku obopólnemu zadowoleniu.
Pewnie, że można i tak. Ale czy wiesz, na czym polega budowa
biznesu MLM? Wiesz co daje zbudowanie struktury? No bo ile
dziennie Pani Jadzia może poświęcić czasu po pracy etatowej
na dodatkowe sprzątanie? Po 8 godzinach pracy zostaje jej
tylko 16 godzin na sprzątanie, jeśli nie policzymy załatwiania
fizjologicznych potrzeb własnych oczywiście. W MLM poświęca
się 2 h dziennie przez kilka lat. Z miesiąca na miesiąc struktura
jest większa a prowizje wypłaca się z obrotu wypracowanego
przez coraz większą strukturę. Więc przepraszam, ale przy
sprzątaniu, choćby robiła w gacie, nie sklonuje się. Nie da rady :)
Nie, sklonować to się nie sklonuje, ale wie, dla kogo pracuje, wie, kto może jej coś zarzucić jeżeli coś spierniczy, a w MLM nie ma nad tym żadnej kontroli. wysokiej klasy manager jest szkolony jak działać w takich sytuacjach, a pani Jadzia nie.
Właściwie, to dlaczego MLM zajmują się głównie ci, którzy nie mogli znaleźć odpowiedniej pracy nigdzie indziej lub są wykształceni na średnim lub niższym poziomie (oczywiście, są wyjątki) - jakoś za wielu absolwentów Harvardu< Kellogs'a czy chociażby SGH się takich prac się nie ima. Dlaczego?
> > Poza tym, to, co mnie dziwi, to fakt, że liderzy i fascynaci
zachwalają i rozpisują się na temat samego systemu (jakoś w nowych ideologów Marksów nie wierzę), zamiast skupiać się na właściwościach rewelacyjnych rzekomo produktów.
Ogilvy z reklamą miał te same problemy 100 lat temu. Franczyzę
również prawie zlikwidowano 60 lat temu, po dla ludzi nowość
była czymś dziwnym. I co?
Nie zgadzam się, ponieważ Ogilvy, choć pionier i mistrz (ale nie mój) nie działał multilevelowo - przejmował odpowiedzialność za swoje oddziały. Nie za bardzo rozumiem porównanie powiem szczerze.
Osobiście kiedyś miałam (nie)przyjemność bycia namawianą na "zbudowanie finansowej niezależności" przez takie pierdy mówiące o tym, jaka to ja niby jestem wspaniała (przecież nie taka inna jak setki innych równie wyjątkowych ludzi) itepe aby sprzedawać kosmetyki NuSkin za grubo ponad tysiaka, które działały w najlepszym razie jak te za 20 złotych nabijając kasę tym najwyżej. Ale ja lubię wiedzieć, no i poddałyśmy panie stosujące te kremy testom i... nie pokazały żadnej różnicy pomiędzy stosowaniem Ziaji i NuSkin. Ale ilu ludzi poczułoby się oszukanych, to już inna sprawa. Ja zostanę przy Estee Lauder, który tańszy działa stokroć lepiej.
W jakim laboratorium robiłyście te testy? Mogę prosić o wyniki?
Z przyjemnością je opublikuję.
Nie były to testy jakieś super profesjonalne, bo takie kosztują setki tysięcy złotych, ale obejmowały: nawilżenie, redukcję zmarszczek, zaczerwienienie, a robione były w laboratorium w ramach ćwiczeń, które prowadził mój kolega - lekarz zajmujący się nieinwazyjną chirurgią plastyczną. Niestety, nie opublikuję badań, bo mój kolega zmarł niestety tragicznie i przedwcześnie miesiąc temu :(