Temat: MLM = oszustwo
Krzysztof S.:z zastrzeżeniem braku możliwości zwrotu.
Hymm ... Co do tego, to jak nie brać pod uwagę wygospodarowania, dopłaty i re-cash, to nie znam osobiście takiego przypadku, aby się rzetelnie wypowiedzieć.
Jedyne co mogę napisać, to to, iż w polskim prawie nie ma określonej jednoznacznie zaliczki i jej obowiązku zwrotu (ogólnie i pokrótce: zwrot świadczeń wzajemnie przy rozwiązaniu umowy przez obie strony, lub możliwość żądania zwrotu świadczenia przy wypowiedzeniu umowy).
Jednak w sytuacjach ostatecznych w takich sprawach powinien decydować sąd na podstawie zapisów umów.
Gdyby Lyo nie powoływał się na zastrzeżenie braku możliwości zwrotu zaliczek, to nie byłoby potrzeby sprzedawania jednostek w systemie ani sięgania środków prawnych.
Zaliczka to tak jak zostało wcześniej powiedziane, płatność częściowa. O ile mi wiadomo prawo nie zezwala na bezpodstawne pobieranie opłaty, tzn. jeśli zapłaciłeś za coś czego nie otrzymałeś to masz prawo żądać zwrotu (świadczenie nienależne). Więc o ile dobrze to interpretuję, to za kwotę zaliczki powinieneś dostać coś w zamian: albo jej zwrot albo opłaconą część zamówienia. Oczywiście mogę się mylić, nie jestem prawnikiem.
Co nam po lojalności, jeżeli jest z tego mniej kasy? ;)
Jak myślisz o szybkiej kasie, to masz rację.
W dłuższym okresie czasu - mylisz się bardzo mocno.
Obawiam się, że ten "długi okres czasu" jest tak długi, że aż nieopłacalny. Bez zaliczek jednostki tworzą się długo, a jak wiadomo bez jednostek nie czerpiesz korzyści z rekomendacji, w związku z tym grupa tworzy się znacznie dłużej. Może to znacząco utrudniać spełnienie warunku 4 osób z min. 1 jednostką przez ciebie i twoich rekomendowanych, co blokuje większość wynagrodzeń. Na koniec aby mieć wystarczająco dużą grupę by uzyskać 100 pkt kariery w ciągu jednego miesiąca produkcyjnego, grupa musiałaby liczyć kilka tys. osób, przy czym 100 pkt kariery to tylko 562,5 zł/msc (przy grupie np. 2000 osób byłoby to 3,38 zł za osobę rocznie, nie jestem pewien czy to taka dobra stawka).
Jednocześnie gdyby rozpatrywać definicję piramidy finansowej, wpłatą na piramidę jest "wpisowe" lub wpłata na fikcyjny produkt. Gdyby rozważyć przykład hipotetycznej firmy, której uczestnicy wpłacają zaliczki na np. "usługę doradztwa" i otrzymywali prowizje za namawianie do tego następnych, a sama firma miałaby bardzo niewiele sfinalizowanych zamówień lub nie miałaby ich wcale, to nie budziłoby wątpliwości, że w tym wypadku zaliczka jest formą wpłaty na piramidę.
Ale czy Lyo ma niewiele sfinalizowanych zamówień lub nie ma ich wcale?
I czy wpłatę na piramidę można odzyskać? np. poprzez zakup produktów spożywczych w ogólnie dostępnych sklepach (czyt. PH Lyo)?
Czy też jest ta wpłata na piramidę dystrybuowana w górę linii, a jak chcesz ją odzyskać, to se szukaj kolejnych?
Wg mojej obserwacji niewiele zamówień na bony jest finalizowanych. Uważam, że celem zaliczki nie jest zamówienie bonów tylko uzyskanie jednostki w Lyo, czyli de facto kupowanie jednostek.
Zakup dużej ilości bonów celem odzyskania wpłaty nie jest tym samym, co gwarancja zwrotu wpłaty. To tak jakby mówić, że jeżeli masz możliwość sprzedania komuś udziałów w hipotetycznej piramidzie, to masz gwarancję zwrotu pieniędzy. Zwrot pieniędzy jest wtedy i tylko wtedy, kiedy nie spełniając dodatkowych warunków otrzymujesz pierwotny wkład.
Ale "partnerzy sieciowi" wciąż ich nie poosiadają, prawda?
Są tacy co posiadają.
Nie wszyscy, ale to czy zostaną wprowadzone czytniki decyduje na razie zainteresowana sieć, nie Lyo.
Przypuszczam, że taki partner sieciowy obsługujący karty obsługiwałby również bony. Chyba że ktoś od razu wszedłby na kartę, ale o tym byłoby głośno. W wyszukiwarce PH nie znalazłem nikogo obsługującego jednocześnie bony i kartę.
Wygospodarowanie zaliczki nie ma znaczenia, gdyż rozważamy teraz tylko przypływy do systemu a nie cały bilans.
OK. To już się nie wtrącam do Twoich obliczeń :)
W każdym razie są one bez sensu, biorąc pod uwagę polskie prawo i definicje.
Rozważam przypływy, gdyż piramidy opierają działalność właśnie na niewłaściwym źródle dochodu.
Kwestia dopłaty i re-cash jest skonstruowana w taki sposób, że po otrzymaniu bonów nadal w systemie znajduje się ta sama ilość kasy (po prostu jednostka z zaliczki zmienia się w zakupową), a nawet Lyo może mieć wtedy więcej o ten 1%, który podobno dostaje dla siebie.
A jak by miało to działać inaczej?
Chcesz mieć zaliczkę z powrotem, jednostkę z zaliczki w systemie i jeszcze do tego jednostkę z reszty prowizji z zakupów? To w takim razie skąd miałoby się znaleźć dodatkowe np. 225PLN? Z wpłat następnych? To wtedy by to była piramida :)
Tak czy inaczej Lyo musi mieć jakoś rozwiązane przypadek sytuacji, w której ktoś zamówi zaliczkę/bony i skorzysta z prawa do zwrotu bez podania przyczyny (w PL masz na to 10 dni, w całej UE 7 dni). Jednostki można przesunąć (np. mając za taką anulowaną jednostką ustawione dwie następne, górna mogłaby zastąpić anulowaną, a dolna ustawić się w najbliższe wolne miejsce za górną) lub przydzielić status np. "anulowana" (wtedy zostałaby zachowana struktura, ale jednostka nie liczyłaby się do żadnych premii).
I sam stwierdziłeś, że zaliczka "zamienia" się na zakupy :) Czyli można :)
Ale tylko w przypadku dokonania dopłaty/recash.
I małe sprostowanie: Re-cash nie ma nic wspólnego z bonami.
Owszem ma, możesz przecież korzystać ze wszystkich dostępnych form dokonywania zakupów przez Lyo, z bonami włącznie.
BTW. chce ci się jeszcze? Bo mi nie ;)