Temat: MLM = oszustwo
Dariusz Rorat:
Maciej Maciejewski:
Leszek Niewiński:
A taki sprzedający polisy ograbiany jest za własną zgodą z części prowizji na rzecz tych co nad nim ale sporo też dostaje.
No i w takiej sytuacji...sporo też oddać musi :)
No i inne wyniki finansowe mają sprzedawcy produktów finansowych w systemie MLM a inne sprzedawcy tradycyjni, Ci którzy siedzą za biurkiem i czekają na klienta albo ewentualnie z książki telefonicznej do mnie wydzwaniają. Można by zrobić porównanie, ale widziałem kilka stron wcześniej, że pękasz.
Ha ha. Rzecz w tym, a nawet pożądane jest to, by to klienci sami walili drzwiami i oknami do sprzedawcy (w tym także tego w MLM) a nie żeby on musiał dzwonić albo chodzić i proponować współpracę, z czego napewno większość odmówi.
Najlepiej by było dla sprzedawcy, żeby siedział w biurze, a ludzie walili by drzwiami i oknami do niego. Choć to mało ambitne to dosyć wygodne :)
Śmiejesz się z tego, czego nie rozumiesz. Czasy gdzie ludzie chodzili za produktem już się skończyły, teraz produkt chodzi za człowiekiem. Dodam jeszcze, że sprzedaż w dzisiejszych czasach to nie zaspokajanie potrzeb, raczej ich kreowanie i uświadamianie konsumenta, że takowe ma o których nawet nie wiedział :)
A różni są ludzie. Bardziej niegrzeczni mogą nawet takiemu powiedzieć niemiłe i niecenzuralne słowa a może być nawet gorzej, przez co taka osoba może łatwo się zniechęcić i powiedzieć sobie: "Mam w d.. DS czy MLM" Myślisz że nie? Wszystko możliwe.
Ile chamstwa jest w ludziach to widać choćby w tym wątku. Zgadzam się, że niejedna osoba przez to może łatwo się zniechęcić. Jednak moim zdaniem, jeśli ktoś zniechęci się przez zachowanie innego człowieka, to tylko świadczy o jego słabości.
Osobiście nigdy nie spotkałem się niecenzuralnymi słowami. A gorzej to już sobie nie wyobrażam. Chyba nikt nikogo nie zabił za to, że chciał mu sprzedać produkt, usługę czy zaproponować współpracę w networku :)
Myślę, że to kwestia środowiska w jakim się ludzie obracają. Chyba, że ktoś jest natrętem i na siłę próbuje coś robić, to nie dziwię się wtedy, że ludzie odbierają to personalnie i złoszczą się.
Zatem jest jasne, że nie ma czegoś takiego jak dochód pasywny tylko trzeba ciężko pracować by coś zarabiać.
Dochód pasywny istnieje. Trzeba ciężko pracować, żeby zbudować zródło takiego dochodu :)