Temat: MLM = oszustwo
Dariusz Rorat:
Niestety to uświadamianie potrzeb, szczególnie jeśli jest prowadzone przez sprzedawców, w których interesie jest tylko prowizja a resztę czyli klienta który kupi polisę mają gdzieś w praktyce przyczynia się niestety (i przyczyniło się) do wzrostu niezadowolenia z produktów finansowych.
To jest efekt prowizji tak zwanych urocznionych, nie wiem czy w emelemach teraz tak płacą.
Polegało to na wypłacie prowizji z góry za rok przy ratalnych wpłatach od klienta.
Przykład : składka roczna 2400 zł. Prowizja powiedzmy 50%. Klient wybiera raty miesięczne w wysokości 200 zł.
Czyli klient wpłaca 2 stówki, sprzedawca dostaje 1200 złotych prowizji. Przy odpowiedniej wprawie da się "wdeptać" niemal każdemu taką polisę i te dwie stówki z takiego wydusić aby wziąć 1200 złotych.
Tyle tylko, że taki klient budzi się następnego dnia i myśli sobie "a na cholerę mnie to potrzebne".
Jeżeli on nie czuje, nie widzi potrzeby posiadania takiej polisy to za cholerę płacił na nią nie będzie.
Ale sprzedawca "czerwony jak piec" obleciał 10 takich klientów i zainkasował już 12 tysięcy prowizji.
Niestety tylko, że wirtualnej i na chwilę. Bo za miesiąc przyjdzie storno od firmy a w ślad za nią windykator, komornik, itd.
Znam wielu takich ekspertów i "doradców". Znam też niestety wielu takich klientów, którym wszystko trzeba tłumaczyć, wyjaśniać i prostować bo od swego domokrążcy usłyszeli tylko to co usłyszeć chcieli.
Na tym to właśnie w skrócie polega :).