Temat: MLM = oszustwo
Nie wiem Adamie, czy celowo robisz sieczkę i poplątanie z pomieszaniem,
czy też Twoja wiedza na temat Lyo jest tak bardzo ograniczona.
Adam G.:
Odpowiedź pana Krzysztofa dała mi natchnienie na małe wyliczenie.
Osoba wchodząca na pakiet biznes wpłaca 9000 zł na zaliczki.
Osoba rejestrująca się na pakiet premium (PP) to jest osoba, która powinna być zdecydowana na pracę i budowanie rynku zbytu dla Lyo.
Ile więc musiałoby wejść osób "na zakupy", aby 9000 zł uzbierało się z reszt prowizji?
Zakładam RK=5%, jako uśrednienie z czasów, kiedy do Carrefour było 9% (bez bonusów 8%, bez wynagrodzenia natychmiastowego 6%) i z dzisiaj, kiedy do Carrefour wynosi 5% (bez bonusów 4%, bez WN 2%).
Minimalne zamówienie bonów wynosiło 1350 zł.
((9000*100%)/5%)/1350 = 133,(3)
Jak można wiązać wartość PP z rejestracją klientów na zakupy i z wartością tych zakupów?
Wg mnie, to wyliczenie jest bez sensu i bez związku z tym, co jest w rzeczywistości.
I mała dygresja: PP nie musi wcale wykupywać PP aby zostać PP :)
Co innego, jakbyś przeprowadził symulację ile potrzeba zakupów aby wygospodarować PP i jak liczna musiałaby być grupa konsumencka, aby tego dokonać i w jakim czasie to bym się może i zgodził z Tobą. Ale do tego potrzebna jest wiedza, jak to działa i wiedza z zakresu statystyki. A przypuszczam, że i tak by to nie odzwierciedlało rzeczywistości i pozostawało by dalej w sferze gdybania.
Do czerwca samych partnerów handlowych (od których wymaga się pakietu biznes) było 1000, więc celem ich zrównoważenia potrzebne byłoby 133333 rejestracji na zakupy. Jak wiemy nawet na dzień dzisiejszy liczba uczestników nie przekroczyła 100000.
A w jakim celu to miałoby być to niby zrównoważenie?
I dlaczego bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie nowe rejestrację? Przecież bardzo dużo klientów robi zakupy przez system systematycznie lub ponawia zakupy co jakiś czas?!
Partnerzy handlowi nie są oczywiście jedynymi osobami wchodzącymi na pakiet biznesowy,
PH otrzymują naprawdę niezłe "narzędzie" do ręki i zobowiązują się do płacenia, więc wymagania Lyo odnośnie ich zaangażowania w projekt i PP są jak najbardziej na miejscu.
w końcu celem Lyo jest "120.000 użytkowników, w tym 21.300 partnerów premium".
Początkowym celem Lyo jest 5-10% populacji danego rynku.
Przy "kwocie" 120tys. klientów i 21300 PP miało nastąpić przejście w trzeci etap rozbudowy Lyo w Polsce i umożliwienie ogólnodostępnej rejestracji nowych klientów na dowolne zakupy.
Stało się to wcześniej.
>W założeniu,
że tylko PP wchodzą na zaliczki (co jest oczywistą nieprawdą i nagięciem rzeczywistości na korzyść Lyo), każdy jeden uczestnik Lyo musi zrobić zakupów u PH na kwotę: ((9000*100%)/5%)*21.300/120.000 = 31950 zł. Wydając 1500 zł/msc można to osiągnąć w nieco ponad 21 msc, czyli niecałe 2 lata. Tylko że użytkowników ze stażem 2 lat, kiedy zostanie przekroczona liczba 120.000, byłoby ok. 20.000...
Tu też wyliczenie nie mające związku z rzeczywistością.
Czemu mają służyć te obliczenia, bo ja nie widzę tu związku z Lyo?
To wszystko nie licząc zaliczek powszechnie wpłacanych "na start" i tylko w zakresie pozwalającym zrównać wpływy z zaliczek z wpływami z prowizji z zakupów...
Teraz już nie wpłacisz zaliczki na start bez zakupów :)
Co do wcześniejszych, to dla wielu po prostu to było wygodniejsze niż zakupy, nie było jeszcze w jego rejonie PH, etc., a już wtedy chcieli działać i budować swój rynek zbytu.
Czyżbym właśnie dowiódł, że wypłaty prowizji opierają się na zaliczkach?
Po raz kolejny odsyłam do definicji zaliczki i co zaliczko-biorca może zrobić z wpłaconą zaliczką od zaliczko-dawcy.
Oprócz odpowiedzi na poprzednie pytanie, proszę fanów Lyo o ustosunkowanie się do wyliczenia i wskazanie ewentualnych błędów w rozumowaniu.
Wyliczenia nie mają związku z tym co jest w Lyo.
Jeżeli chcesz pokazać wysokości kwot obrotu i ilości klientów, to musisz niestety zacząć od dokładnego poznania działania systemu i poświęcić trochę więcej czasu (nie 5minut) na przeprowadzenie symulacji i obliczeń.
Nie zaprzeczam, że te kwoty mogą być dla niektórych kosmicznie wysokie, a dla innych równać się z zakupem np. nowego samochodu.