Temat: MLM = oszustwo
Piotr Sadowski:
Panie Pawle.
Dziekuję za przyjecie zaproszenia. Poważnie.
Proszę bardzo, aczkolwiek nie jest to zaproszenie, z którego mam zamiar korzystać zbyt długo :)
Jeżeli błędnie oceniłem zawartość Panskiej strony to tylko dlatego że aby się z nia zapoznać należy podac email do siebie.
Jeśli ktoś "boi się", "ma problem" lub "zasady", które uniemożliwiają mu podanie adresu e-mail w celu zapoznania się z jakąś potencjalnie wartościową treścią, którą mu polecam, to mi to już bardzo wiele mówi o danym człowieku. Praktycznie rzecz biorąc taka osoba weryfikuje się sama, oszczędzając mi wiele czasu i energii. :)
Natomiast z innej dyskusji znam hasło "Znakomite Wynagrodzenie" w kontekście Mona V.
Jedynym wspólnym mianownikiem MonaVie i "Znakomitego wynagrodzenia" jest Piotr Mosio, który wprowadził tą firmę i to szkolenie do Polski. "Znakomite wynagrodzenie" jest narzędziem, które pokazuje samą ideę MLM, a nie jest związane z żadną konkretną firmą, co stanowi o jego uniwersalnym charakterze.
Proszę powiedzieć, czy źle się domyślam? Proszę przyjąć do wiadomości że nie mam zamiaru potępiać akurat Mona Vie, bo w kategoriach MLM się ona doskonale mieści, choć soczki najtaniej za 105zł/butelkę w opcji dla wybranych uważam za lekka przesadę, natomiast na potrzeby dalszej (?) dyskusji przyjmijmy że coś jest warte tyle ile ktoś chce za to zapłacić :)
To dobre podejście. Bo można by spytać wtedy osoby, które znacząco podniosły jakość swojego życia, wyszły z "nieuleczalnych" chorób lub w ogóle żyją dzięki naturalnej suplementacji, czy uważają, że to wysoka cena za ich zdrowie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i Ameryki tu nie odkryjemy. Można jeszcze zarzucić cytatem z klasyka:
"Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
;-)
Moje nastawienie, pomimo wyrażanych przeze mnie opinii, nie ma znaczenia w tej czy innej dyskusji.
Ale ma znaczenie dla mnie, czy chcę poświęcać komuś swój cenny czas, dyskutując z nim.
Za niegodziwe uważam np. Lyoness i nie ekstrapolowałbym tej opinii na inne MLM, jak Pan mógł zauważyć wyciągam wnioski z wypowiedzi osób je reprezentujące i sam Pan chyba przyzna (?), że trudno o inne konkluzje wypowiedzi np. Płockiego. Podejściu osób takich jak Pan, o ile za deklaracjami na Pańskiej stronie idą czyny, mogę tylko przyklasnąć.
Cieszę się z tego tytułu. Ja z kolei nie oceniam firmy MLM przez pryzmat tej czy innej osoby, która mi osobiście może odpowiadać lub nie. Co więcej, nie oceniam firmy nawet przez pryzmat kilkunastu, kilkudziesięciu, czy kilkuset osób, które nie trafiają w moje osobiste poczucie moralności lub estetyki. Oceniam firmę na podstawie faktów:
- produktu lub usługi
- trendów rynkowych
- sytuacji firmy na rynku i jej perspektywom
- czy "czuję" dany temat, czy też nie
Proszę zauważyć, że nie napisałem nic o pieniądzach, które są jedynie wypadkową tych elementów.
Będę zatem bardzo wdzięczny jeżeli raczy się Pan trochę rozpisać w temacie czy MLM=oszustwo. Po to Pana zaprosiłem w tym trochę prowokacyjnym, wlaściwym sobie, stylu. chciałbym pokazać tym wszystkim trollom co to znaczy dyskusja z normalnym człowiekiem. Podejmie Pan rękawicę?
Doceniam prowokację, ironię, a nawet uszczypliwość, bo to również są moje narzędzia.:)
Rękawicy raczej nie podejmę z powodów, o których już pisałem - po co mam się kopać z koniem? Jeśli ktoś chce wyrobić sobie opinię na temat MLM, może bardzo łatwo to zrobić czytając książki, surfując po internecie, rozmawiając zarówno z osobami, które zarabiają w MLM jak i z tymi którym "się nie udało" (warto podrążyć temat, a w wielu przypadkach wyjdzie na jaw kompletny brak wiedzy i prawdziwej pracy u podstaw). Jest tylko 1 warunek - musi się to zrobić. Jeśli cały proces poznawczy kończy się na przysłowiowym szwagrze lub "ja wiem swoje", to o czym tu mamy dyskutować? Ja bardzo chętnie mogę rozmawiać z każdym, ale pod warunkiem, że jest to osoba zaintersowana, otwarta, szukająca informacji lub po prostu "tego czegoś". Nie mam natomiast czasu, ani potrzeby przekonywać kogoś na siłę. Przecież i tak nic to nie da.
Jeśli ktoś chce poznać moją skromną opinię na temat MLM, może wejśc na stronę
http://twoj.perfekcyjnybiznes.pl i przeczytać, co o tym sądzę. Również żadna z moich opinii, którą napisałem o Lyoness nie uległa przedawnieniu. Aktualnie przesiadłem się do MonaVie, ponieważ zauważyłem w nim lepszy pojazd, który szybciej i łatwiej doprowadzi mnie do moich celów. Przedkładam również amerykański luz nad austriacki Ordnung, jeśli chodzi o kulturę korporacyjną/organizacyjną. Aktualnie z Lyoness korzystam jako klient i jestem bardzo przychylny tej firmie. Każdą rzecz, którą napisałem na blogu
http://lyo-team.com uważam za aktualną.
Każda semi-inteligentna osoba, wywnioskuje z powyższego, że nie uważam MLM za oszustwo, a wręcz przeciwnie. Kiyosaki w książce "Szkoła biznesu" pisał, że latach 50'-60' w USA panowało "powszechne uczucie", że firmy franchisingowe są oszustwem. Z perspektywy czasu jest to po prostu śmieszne. Analogicznie będzie z MLM, tylko "powszechna opinia" o tej branży zmieni się dużo szybciej niż o franczyzie, z powodów technologicznych i społecznych.
Pozdrawiam
Piotrek (naprawdę)
Na koniec kolejny cytat (z nieco innego klasyka), który jest moim motto, a którego autora powinien dobrze kojarzyć Pan Piotr, sugerując po jednej z jego wypowiedzi z tego topicu.
"Jak nic nie zmieniasz, to nic się nie zmienia.
Więcej ruchów, a mniej pie*dolenia!"
pozdrawiam równie serdecznie :)
Paweł
Paweł Płonowski edytował(a) ten post dnia 08.11.12 o godzinie 10:55