Temat: MLM = oszustwo
Jolanta I.:
Co ciekawsze fragmenty:
"- Mariusz Szuba, nasz trener, to człowiek z powerem. Gdyby powiedział swoim ludziom: skaczcie z okna, to oni zapytaliby tylko: z którego – zachwyca się Kasia, drobna blondynka na pozycji złotej magnolii z prowizją na poziomie 21 proc. Mariusz Szuba powtarza na szkoleniu: - Moje słowa stają się rzeczywistością dla klienta, a swoim umysłem kształtuję nawet swoją fizjologię. Bo wszystko zależy ode mnie - podsumowuje.
MLM stosują różne techniki rekrutacji. Bywa, że posługują się fortelem. - Długo szukałam pracy, w końcu znalazłam ogłoszenie w gazecie: Prężna agencja reklamowa zatrudni menedżerów - napisano. Na rozmowie zapytano mnie, czy mam doświadczenie w sprzedaży. Zostałam przyjęta. Praca polegała na wciskaniu ludziom różnych gadżetów – opowiada Małgorzata Burza. - Nie do końca wiedziałam, co to za firma – tłumaczy. - Myślałam, że coś w rodzaju public relations, że będziemy przygotowywać kampanie reklamowe dla firm. Już pierwszego dnia pracy poczułam się jak w sekcie. Co kilka godzin nasz lider organizował apele i wykrzykiwał, kto prowadzi w rankingu sprzedawców. Musieliśmy wstawać od biurek, biegać dookoła lidera, klaskać i śpiewać piosenki. Na apelach tłumaczono nam, że każdy z nas osiągnie wielki sukces, wystarczy tylko zdobywać dla systemu kolejnych menedżerów. Im więcej sprzedałeś, tym miałeś większą prowizje, część prowizji trzeba było jednak oddać „opiekunowi”, czyli osobie, która wprowadziła cię do firmy – opowiada Małgorzata.
- Tak naprawdę tylko 2-3 proc. ludzi zarabia w MLM, reszta dokłada do interesu – uważa Mirosław Jasiński, trener biznesowy. - Systemy MLM mają duże rozwarstwienie, tzn. niewielka liczba osób na górze zarabia duże pieniądze oraz wielu ludzi, którzy de facto są konsumentami, bo o zarabianiu trudno w ich przypadku mówić. Analizując matematycznie - nie da się zbudować sieci, na której można zarabiać, z wyjątkiem kilku osób. Większość dystrybutorów MLM ma niewielkie przychody, a po odjęciu wszystkich kosztów związanych z prowadzeniem własnego biznesu – generuje straty. Prawie wszystkie firmy MLM wymagają okresowych zakupów, by nie stracić wygenerowanych poziomów prowizji. Problematyczne jest także budowanie biznesu na przyszłość, bo większość diamentów z lat 80-tych czy 90-tych nie czerpie już z MLM żadnych korzyści. Jeśli zaprzestanie się werbunku i sprzedaży osobistej, to się z sieci wypada i łatwych pieniędzy już nie ma. Znacznie łatwiej budować jest tradycyjny biznes – nawet poprzez franczyzę znanego sklepu, sprzedaż bezpośrednią, założenie hurtowni czy cokolwiek innego, niż zawierzyć, że uda się zbudować duży biznes w oparciu o strukturę MLM.
Zwolennicy MLM zdecydowanie nie zgadzają się z taką opinią.
Katarzyna Gontarczyk"
http://biznes.onet.pl/zarobic-200-tys-zl-i-nie-narobic...
Niby tak, ale... Avon czy oriflame jest również firmą MLM. Konsultantka ma 30% zniżki na kosmetyki. A ile ktoś nad nią, lub pod nią? Ile osoba, która ją wprowadziła, ma zysku z tego? Ile ona ma zysku z nowowprowadzonej osoby?
Wreszcie, skoro wszystkie firmy MLM są tak rewelacyjne i mają tak świetne produkty, czemu NIELICZNE się reklamują w TV: avon i oriflame? Stare reklamy amwaya i herbalife można spotkać na youtube.
A reszta? Podobno niektórzy MLM-owcy obniżają cenę produktu, rezygnując z prowizji, a nawet dopłacają, żeby wyrobić sobie obrót. Tylko po co? W imię czego?
I jeszcze pytanie do Pani/Ciebie poza konkursem: czemu Pan Peter Calka robi na Ciebie/Panią najazdy, że się tym niby zajmujesz/Pani zajmuje?
Ewa R. edytował(a) ten post dnia 22.07.10 o godzinie 13:00