Maria Magdalena
B.
Poradnikautystyczny.
pl
Temat: Medicover
Oj psioczy mi sie na nich od.. okolo 5 lat.Zaczne od ciazy:
- opieka pod haslem zlota karta i zaczyna sie klopot. Ciaza zagrozona, czyli mozliwy porod przedwczesny. Wioza do szpitala. Pech, bo szpital nie ma neonatologii. Czyli co? Dziecko skazane..
- opieka po urodzeniu dziecka: nadal zlota karta. Gwarantuja pokoj w szpitalu o podwyzszonym standardzie z lazienka. Ok. Trafiamy do szpitala. O lazience nie ma co marzyc, nie mowiac o tak prostej rzeczy jak kawalek lozka dla rodzica.. (jako rekompensata podczas nastepnego pobytu catering na ich koszt + oplata parkingu przez 10 dni)
0 czas oczekiwania na umowiona wizyte: z malym dzieckiem potrafi sie przedluzac do 40 min.
No i wreszcie dzis.
Mam w rekach skierowanie tzw. "zewnetrzne" na ktorym stoi jak byk "pacjent zakwalifikowany do drenazu. prosze o wykonanie zabiegu" i zaznaczone "koszt medicover.
Medicover umowil na dzis termin zabiegu.
Zabieg wykonany, w klinice zwracaja uwage tylko na pewien szczegol: potrzebne skierowanie na innym druku.
dzwonei do Medicover i prosze o ten inny druk.
I tu Medicover stwierdza, ze nei ma zamiaru za nic placic!!!!!!
tak wiec niniejszym dziekuje tej firmie.
Jesli trzeba bedzie, pojde do sadu, bo mam kartke w rekach.
NIKOMU nie polecam juz tej placowki.
Przez 4,5 roku latalam tam do pediatry, moge do niego chodzic prywatnie, bo jest cudowny i jedyny jakiemu ufam.
Za reszte dziekuje.