Adam
Bulandra
doktor nauk
prawnych, radca
prawny
Temat: BRE Assistance
Spotkałem się na drodze z łanią czego efektem było uszkodzenie samochodu. zadzwoniłem na BRE Assistance, gdzie zamówiono dla mnie lawetę i poinformowano mnie, że przysługuje mi w zwiazku z tym samochód zastępczy do 7 dni, a następnie zapytano, czy chcę skorzystać z oferty. Oczywiscie, że skorzystrałem, bo jak coś się daje z uprzejmości to czemu miałbym nie brać...Problem w tym, że po przyjeździe lawety chciano mi odholowac samochód na jakiś parking i do bliżej nie znanego mi warsztatu, co nazajutrz sprawiłoby mi duży kłopot i stratę czasu, na co nie mogłem sobie niestety pozwolić. podziękowałem więc grzecznie panom i ponieważ auto było jezdne pojechałem do domu, a następnego dnia na oględziny i do ASO celem naprawy. Panowie laweciarze przy mnie zadzwonili do BRE Assistance o mojej rezygnacji z lawetowania. Byla 19:00
O godzinie 21:30 przyjechał do mnie pan z wypozyczalni i podpisal ze mna umowe najmu samochodu. Jeździełm sobie nim spokojnie dwa dni, po czym otrzymuje informacje od wypozyczalni, ze mam samochód zwrócić o 21, bo Assistance zakończyło umowę najmu.
Dzwonię z wyjaśnieniami i otyrzymuje odpowiedź, że poniewaz nie skorzystałem z lawetowania to nie przysługuje mi samochód zastępczy. Powiedziałem Panu, że mnie o tym nie poinformował i że trudno zapoznawać się z regulaminem na miejscu wypadku, zatem traktowałem jego informację jako ustne potwierdzenie warunków zawarcia umowy o samochód zastępczy na 7 dni. Powiedziałem też, że gdybym wiedział, że bez lawetowania nie ma samochodu, to albo bym sie zgodził na lawetowanie (bo w końcu czemu nie), albo nie brałbym proponowanego przez nich samochodu, tylko inny samochód z firmy. Tym bardziej, że mieli ponad dwie godziny czasu, aby mnie poinformować o zmianie warunków po mojej rezygnacji z lawetowania.
A tak Cudowne BRE Assistance nie ma nic wspólnego z swoją nazwą. Najpierw naciągnęli mnie zatem na samochód zastępczy, który rzekomo mi przysługiwał, a po dwóch dniach mnie go pozbawili, gdy byłem w innym mieście i na dzień przed podróżą zagraniczną. Miałem sobie nim dojechać z bagażami do miejsca mojego wyjazdu za granicę. muszę samodzielnie pokryć teraz wynajem za kolejną dobę, mimo że mogłem tego spokojnie uniknąć.
Mam też zastrzeżenia do infolinii, gdzie odbyłem rozmowę z arogancką doradczynią, która usilowała mnie obciążyć winą za błędy, do których bez wstydu się przyznała. I jeszcze bezczelnie stwierdziła, że to ja ich prosiłem o samochód zastępczy...
Odradzam zatem korzystanie z BRE Assistance, bo to nie jest poważny partner dla biznesu...