Michał M. DF, OF
Temat: Bank MILLENNIUM
Marika W.:Żenujące to jest składanie reklamacji o to, że nie miało się 5 zł w portfelu. Przerost formy nad treścią.
Co do reklamacji mąż złożył ją na nieprzyjęcie płatności przez sklep kartą Visa (mieli swoje widzi mi się, że nie przyjmują poniżej 5zł) z prośbą o przekazanie do organizacji płatniczej.
Punkt usługowy / handlowy, decydując się na używanie terminala, zawiera umowę z bankiem. A bank ma umowę z organizacją zarządzającą daną marką kart płatniczych, np. Visa International. Umowa ta przewiduje, że bank - ani tzw. marchant czyli dysponent terminala - nie może odmówić przyjęcia płatności kartą, skoro używa w swoim punkcie handlowym oznaczenia tej marki czyli np. naklejki VISA. Odmowa naraża go na sankcję kontraktową aż do utraty licencji.
Ja jako klient nie musze wiedzieć, z którego banku sklep wypożyczył terminal. Składam reklamację w swoim banku z prośbą o przekazanie do organizacji płatniczej.
Ale ten dziwny bank w odpowiedzi napisał, przekazać skargi do VISY dlatego reklamację
odrzuca.
Interesujące. Ciekawe jak rozpatrują reklamacje tranzakcji kartowych, które są rozpatrywane zgodnie ze standardami organizacji płatniczych, które są jednolite dla wzystkich banków? A co się z tym wiąże - szczegóły owych tranzakcji muszą być do nich przekazane. Najwidoczniej w Banku Millennium jak zdarzy się tranzakcja z jaką klient się nie zgadza (np. w wyniku awarii terminala), to umarł w butach. Bo ten bank jako jedyny nie ma kontaktu z organizacją płatniczą.
Żenujące.