Temat: BATNA
Jak przykład, to przykład. Toyota i... nie, nie Toyota Production System, choć to też dobry przykład współpracy z partnerami. Tym razem przykład dotyczący Toyota Product Development System (TPDS). Partnerzy/podwykonawcy (stali, bo na takich Toyota bazuje) są zapraszani już na samym początku opracowywania koncepcji nowego pojazdu lub nowej wersji już sprzedawanego samochodu. Wspólnie rozpracowują temat, tak pod kątem technicznym, jak i kosztowym. Nic ukrytego, wszystko „na wierzchu”. Wzajemne wsparcie i rzeczywista współpraca. I to długofalowa. Dostawcy podzespołów mają gwarancję wieloletniej współpracy i dostępu do najnowszych technologii, rozwijanych przez Toyotę. W zamian nie ukrywają niczego, a koszty wytworzenia i zyski są jawne. Gdzie tu jest BATNA? Czy to jest sytuacja „WIN WIN”? Oceńcie sami. W ubiegłorocznym zestawieniu „Global 2000” Toyota była na 8 miejscu, za firmami sektora paliwowego i bankowego (ciekawe, co z bankowym będzie w tym roku :o), a przed wszystkimi firmami usługowymi i produkcyjnymi dowolnej branży. Wielu jej (największych) podwykonawców też jest na tej liście. To dowód, że można. Ktoś powie, że Toyota wykorzystuje swoich partnerów, i to nie jest sytuacja „WIN WIN”. Zależy, jak na to patrzeć. Ten, kto chciałby za wszelką cenę „wyciskać cytrynkę” będzie marudził, ale taki układ działa sprawnie i ma się dobrze. Cały ten układ „Toyota-Dostawcy” ma silną BATNA wobec reszty graczy branży automotiv: ceny samochodów – porównywalne do innych marek, jakość – bardzo wysoka, o ile nie najwyższa (jak niektórzy uważają), zyski – trzykrotnie większe od zysków jakiegokolwiek gracza tej branży (wspólne zyski tzw. Wielkiej Trójki były mniejsze od zysków samej Toyoty), średnie zarobki pracowników – najwyższe w branży. wszystko to wskazuje na to, że koszty są w Toyocie najniższe w branży, ale nad tym pracują już około 50 lat.
To jest cały, dobrze naoliwiony i pracujący system, w którym nie ma miejsca na „gierki” negocjacyjne i „negocjacyjnego pokera”. Z tego punktu widzenia to marnotrawstwo i zakłócanie ciągłego przepływu, którego Toyota jest autorem i niedoścignionym wzorem. Czy brak tam miejsca na negocjacje? Ależ nie, są i to na każdym kroku. Tyle, że są to negocjacje celowe.
Pozdrawiam
P.S.: Jak widać, tym wyszedłem poza "moje" IT.
HME