Izydor
Nowakowski
Właściciel firmy
Leadline
Temat: US a Odpowiedzialność majątkowa urzędników
Witam,Nie ma to jak z "przytupem" rozpocząć przygotowania do weekendu :-)
Odwiedziłem dziś US, gdyż musiałem złożyć korektę rozliczeń. Część wysłałem elektronicznie a część chciałem złożyć osobiście, żeby ułatwić urzędnikom pracę. Pani w okienku popijając poranną kawę, była bardzo sfrustrowana i wręcz zaczęła podnosić na mnie głos, że to nie do niej, że ona papierów nie może przyjąć bo "nie widzi" w systemie korekty deklaracji elektronicznej. Odesłała mnie do innego okienka, z którego kolejna sfrustrowana pani odesłała mnie do jakiegoś działu, gdzie się dowiedziałem dwóch rzeczy:
1. Pierwsza obsługująca mnie osoba właśnie jest od tego żeby składane dokumenty przeze mnie przyjąć oraz.... UWAGA!
2. Proszę iść z tym do kierownika bo cyt: "wie Pan jak to dzisiaj jest, każdy się boi cokolwiek zrobić, są konsekwencje - Pan idzie do kierownika". Poszedłem do kierownika - bardzo sympatyczny pan - i okazało się, że wszystko można było załatwić w 2 minuty bez stresu i bez podejmowania jakichkolwiek decyzji.
Pomimo, że byłem wyprowadzony skutecznie z równowagi zacząłem się zastanawiać DLACZEGO tak jest?
W Polsce obowiązuje ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych uchwalona 20 stycznia 2011 roku. Nowe prawo normuje odpowiedzialność funkcjonariuszy wobec Skarbu Państwa, jednostek samorządu i innych podmiotów odpowiedzialnych za szkodę powstałą przy wykonywaniu władzy publicznej z rażącym naruszeniem prawa. (cały artykuł tutaj: http://samorzad.infor.pl/temat_dnia/artykuly/483296,od... i teraz szary urzędnik ma śmierć przed oczami, kiedy musi podjąć najdrobniejszą decyzję. Z drugiej jednak strony, ja jako osoba świadcząca całym swoim majątkiem (1os. D.G.) kilka razy dziennie balansuję na granicy błędu a co gorsza, za błędne decyzje urzędników ale będące w trakcie np. wyjaśniania - ponoszę natychmiastowo konsekwencje!!!
W czym rzecz? Rzecz w tym, że teraz dopiero wychodzi jakich NIEKOMPETENTNYCH urzędników mamy w kraju. Boją się podać długopis klientowi, boją się odpowiedzieć "dzień dobry" ale jak taki urzędnik przyjdzie do mojej firmy to się nie boi zadać mi pytania, na które oczekuje odpowiedzi a ja muszę mu tej odpowiedzi udzielić, mimo, że mogę np. stracić pieniądze ponieważ to jest mój KLIENT, bez którego ja nie będę egzystował !!!
Nic się w polskiej administracji nie zmieni dopóty, dopóki będą tam zasiadać osoby bez wiedzy, kompetencji i kwalifikacji a ludzie nie będą traktowani jak KLIENCI a nie jak zło konieczne.
Założenie ustawodawcy może było i słuszne, aby zmobilizować pracowników do dostosowania świadczenia usług do potrzeb XXI wieku ale wyszło.... jak zwykle i zamiast poprawy na lepsze jest jeszcze większa bariera - bo KLIENT CZEGOŚ CHCE !!!
I jak tu żyć....??!! :-)
I takim to optymistycznym akcentem kończę, życząc miłego weekendu.