Temat: TaxCare.pl - prośba o opinie
Bylem klientem Taxcare przez 3 lata. Zeby nie bylo, ze tylko narzekam zaczne od plusow:
1.Teoretycznie prawie wszystko sie zalatwia przez internet. Wprawdzie nie wszystko dziala tak jak powinno, ale powiedzmy, ze jest ok
2.Panel administracyjny. Teoretycznie mozna wiele rzeczy zwiazanych z ksiegowoscia podejrzec w koncie, ale wszystko jest zorganizowane tak, ze czesto trudno sie polapac, a czesc rzeczy jest wogole nieczytelna. Brakuje czesci kluczowych informacji. System wyglada tak jakby zaprojektowala ksiegowa, ale tylko na wlasne potrzeby.
3.Integracja z kontem bankowym. Niewatpliwy plus, ale konto ma funkcjonalnosc bardzo wczesnej bankowosci internetowej.
Moja sytuacja
Bylem klientem Taxcare przez prawie 4 lata. Przez spora czesc czasu nie bylo wiekszych problemow, ale oddajac faktury nie sprawdzalem wszystkiego. Jak zapomnisz jakiejs istotnej faktury, ktora jest cykliczna nie masz co liczyc na to, ze ksiegowa ci przypomni. Porady ograniczaja sie do odpowiadania na pytania, a nie sugerowanie rozwiazan, a same porady nie dosc ze zajmuja kupe czasu (a czesto trzeba wiedziec “na teraz”) to jeszcze dodatkowo sa lakoniczne.
Moje problemy zaczely sie gdy zorientowalem sie, ze nie zostal zaksiegowany koszt VAT na 20 tys zl (co oznaczaloby, ze dokladnie tyle wiecej musialbym zaplacic). Zaczalem sprawdzac co zostalo zaksiegowane i okazalo sie, ze wiele nie zostalo zaksiegowane. Nie wiem dokladnie ile, bo przeciez oddalem im faktury, ale skoro bylem w stanie stwierdzic, ze czegos brakuje, to az strach myslec o ilu nie pamietalem, a które nie zostaly zaksiegowane. Byla zlecona kontrola calego jednego roku, ale wlasciwie nie wykazala nic szczegolnego.
Az boje sie myslec ile stracilem przez bledy Taxcare i zeby sie nie denerwowac za bardzo nawet tego nie sprawdzam, bo odkrecenie tego wydaje sie byc tytaniczna praca.
Po zwroceniu uwagi zaczeli sprawdzac, ale wlasciwie znalezli tylko te, ktore ja im wskazalem, a nawet tego nie dostarczyli w pierwszym podejsciu. Po tym jak wykazalem ksiegowej Taxcare ze pominela VAT na 20 tys zl, dostalem tylko maila z odpowiedzia “przepraszam”. Koniec.
Ksiegowe, co chwile rotuja, wiec trudno za kazdym razem przekazywac wszystkie szczegoly prowadzenia dzialalnosci (ja w ciagu roku przerobilem 4 ksiegowe) i zeby taka ksiegowa byla w stanie w sposob rzeczywisty kontrolowac to co sie dzieje. Jak jest dobra ksiegowa, to awansuje, a tobie trafia sie swiezynka, ktora trzeba wdrozyc. O poradach i pilnowaniu czy wszystko zostalo przekazane mozna zapomniec.
Dawalem wielokrotnie Taxcare szanse, bo chcialem rozwiazac problem, a nie go eskalowac. Okazalo sie, ze to byl duzy blad, bo wszystko sie ciagnelo doslownie miesiacami, a narazilem sie tylko na jedno wielkie olewanie. Po olewaniu przez ksiegowa, zwrocilem sie do jej szefowej (Biuro rachunkowe na Zelaznej, jedno z “flagowych” biur), ktora wprawdzie milo porozmawiala, ale to byloby na tyle. Skala olewania maili i telefonow bylaby w stanie wyprowadzic z rownowagi kazdego stoika. Wlasnie zrobilem przeglad skrzynki pocztowej i 90% maili wyslanych do ksiegowej pozostaje bez odpowiedzi.
Mialem zamiar napisac ten post juz dawno temu, ale zawsze stwierdzalem, ze najwazniejsze jest zalatwienie sprawy, a nie eskalowanie problemu.
Zwrocilem sie do szefa regionu, ktory byl pomocny, ale raz mial wplyw na ta ksiegowosc, a raz nie. Poszedlem nawet do ich siedziby glownej, ale tam nie chcieli nawet wpuscic do siedziby samej firmy i tylko odsylaja z powrotem do szefowej ksiegowosci.
Mozna zawsze zlozyc reklamacje, ale teoretycznie maja 30 dni na odpowiedz, a sama odpowiedz niewiele zmienia (dolozymy staran, satysfakcja klienta i tego typu historie).
I w ten oto spoosb gdy jest probleem nie masz do kogo sie zwrocic. Ksiegowa nie odpowiada, jej szefowa tez, dzial reklamacji odpowiada ogolnie po 30 dniach, a do samego szefostwa nie masz szans sie dostac.
Czas leci, wszystkie mozliwe szczeble cie olewaja, a w Urzedzie Skarbowym sa juz znudzeni tlumaczeniami, ze czekam na odpowiedz z Taxcare. Oni tam wiedza, ze Taxcare nawala, ale oni tez musza wykonac pewne zadania i to ich nie obchodzi.
Najbardziej upokorzajace jest to, ze czujesz sie caly czas jak idiota, ktory nie jest w stanie nic zalatwic
Teraz pisze, bo ponownie przelala sie czara goryczy, a dodatkowo to wydaje sie byc jedyne narzedzie nacisku.
Na poczatku myslalem, ze po prostu mam pecha, ale z czasem, gdy widzialem systematycznosc w olewaniu przez wszystkie szczeble, niewydolnosc samych ksiegowych (przeladowuja ksiegowe prace, dlatego jest tez tak duza rotacja na tym stanowisku) stwierdzilem, ze inni musza miec podobnie. Potwierdzaja to dodatkowo opinie na innych forach.
Dodatkowo
1.Karza finansowo za spoznianie sie w przekazywaniu dokumentowe.
2.Sa duzo drozsi w przypadku dodatkowych uslug niz przyslowiowaksiegowa “Pani Bozenka”.
3.Nie wyobrazam sobie kontroli skarbowej, gdzie Taxcare mialoby byc strona. Ostatnio ponad 2 miesiace nie moge sie doprosic o ustosunkowanie sie do jednego wezwania z US, w sprawie z czasow gdy mnie obslugiwali. Moje telefony i emaile pozostaja bez odpowiedzi i np moge wyslac 5 maili pod rzad, a oni sie potrafia zapasc pod ziemie na kilka tygodni.
4.Po rozwiazaniu umowy dalej sciagali ze mnie oplaty za abonament przez 3 miesiace mimo iz czesc tych oplat miala byc anulowana. Nie anulowali, tylko naslali windykacje.
5.Teoretycznie mozna zawsze zlozyc oficjalna reklamacje, ale .... Uwaga..., cyt.: “Zostanie ono (zgłoszenie) rozpatrzone w terminie do 30 dni od wniesienia, a w sprawach szczególnie skomplikowanych w terminie do 60 dni.
No i czekaj 30 dni, zeby sie dowiedziec ze to nie ich wina badz doloza staran.
6.Nieco bardziej skomplikowane sprawy zajmuja ksiegowym dni/tygodnie bo one oddaja to do dzialu prawnego, gdzie to lezy strasznie dlugo.
Dla kogo Taxcare:
W pierwszej chwili mialem powiedziec : “dla nikogo”. W drugiej chwili stwierdzilem, ze jezeli prowadzi sie prosta dzialalnosc i powiedzmy ma sie 10 faktur i troche za duzo pieniedzy, ale chce sie miec teoretycznie ksiegowosc 2.0 to mozna sie pokusic.
Jak ktos ma potrzebe, zeby bylo “nowoczesnie” tez mozna sie pokusic, ale wg mnie to za duze ryzyko i wszelkie ewentualne koszty zdecydowanie moga zredukowac takie swietne samopoczucie. Jak ktos lub poznawac ludzi, to moze liczyc tez na nowa ksiegowa co pewien czas.
A tak serio: Jezeli Tobie pieniadze i nerwy mile, to nie bierz sie za wspolprace z Taxcare. W moim przydlugawym wywodzie poruszylem tylko czesc problemow, a i tak uwazam, ze poruszylem tylko wierzcholek gory lodowej. Tak jak wspomnialem wczesniej, nawet nie wyobrazam sobie jak moglaby wygladac kontrola skarbowa, badz powazniejsze problemy.
Zobaczcie na innych forach jakie oni maja opinie. Ja nie jestem jedyny i skala frustracji innych ludzi tez jest ogromna.