Monika Zawidowicz gospodyni domowa
Temat: A co myślicie o ACN?
Tomasz Arman:Zgadzam się zupełnie byłam wczoraj na takim spotkaniu, na każdy mój realny argument oni mają 100 swoich zupełnie na inny temat że za 19 gr możesz z komóry dzwonić za granice że współpracują z "N" z Playem i w ogóle ale żadnych konkretów same ogólniki. Wpłacasz 840 zl za "licencje" a potem myśl człowieku jak to odpracować. I jeszcze jedno sprawdzając dziś ich stawki na ich stronie zobaczyłam że ten wideofon kosztuje 699 zl plus 100 zl opłata aktywacyjna masakra kto da 700zl za telefon!! No wybaczcie jestem realistką i jak to mi wczoraj jeden Pan powiedział "Najwidoczniej może Pani być TYLKO klientem nie współpracownikiem"może i tak ale zawsze 840 zl mam w kieszeni:)
Właśnie wróciłem ze spotkania ACN - niestety nie przekonały mnie ich argumenty. Sądzę, że to jedynie naciąganie ludzi na wpłacanie opłaty licencyjnej 1100zł. Oto, co mi się podoba i nie podoba.
To, co mi się podoba:
- Firma jest reklamowana przez Donalda Trumpa - osobę, którą bardzo szanuję i podziwiam. Każdemu z czystym sumieniem mogę polecić jego książki.
To, co mi się NIE podobało:
- Produkt: videotelefon - jak dla mnie, nie ma to szansy na powodzenie. Zbyt wysoki koszt samego urządzenia - ktoś, kto chciałby takie urządzenie wybrałby laptopa lub netbooka (za 1 tys. zł) i miałby nie tylko rozmowy, ale i komputer. Większość ludzi, którzy będą zainteresowani videorozmowami prawdopodobnie ma już laptopa z kamerką i nie potrzebuje czegoś takiego.
- Połączenia telefoniczne na 49zł/m-c? Przepraszam bardzo, ale korzystam z serwisu http://darmowerozmowy.pl - nie płacę żadnego abonamentu, jakieś rok temu chyba wpłaciłem 50 zł i do tej pory z tego dzwonię. Rozmowy 5 gr./min. w Polce, a do USA przykładowo 4 gr./min. Nie śmiałbym zaoferować tej usługi nikomu znajomemu. Poza tym rozmowy przez Skype'a przez Internet są całkowicie darmowe. Tradycyjna telefonia stacjonarna pada - każdego miesiąca kilkadziesiąt tysięcy klientów rezygnuje z telefonów TP S.A. - dlatego wchodzą w nowe segmenty rynku (telewizja, Internet).
- Atmosfera spotkania ACN - wszystko pięknie, ładnie - triki psychologicznego wywierania wpływu na ludzi widoczne na każdym kroku. Wciskanie kitów o wysokich zarobkach itp. Na koniec spotkania, gdy prowadzący powiedział, że to już koniec, podniosłem rękę i spytałem, czy można zadać pytanie dotyczące slajdów - uzyskałem zaskakującą odpowiedź, że "NIE". Hmmm.... jeszcze nie byłem na szkoleniu, na którym nie można zadawać pytań. Dlaczego nie można? Myślę, że dlatego, że pewne pytania po prostu byłyby niewygodne i mogły zepsuć tą sielankową atmosferę niebiańskich zarobków. Mogłyby sprowadzić ludzi na ziemię - a przecież od tych ludzi można wyciągnąć opłatę licencyjną. W sprawie pytań odesłano mnie do osoby, która mnie zaprosiła na spotkanie.
Ok, w takim razie porozmawiałem z 3 osobami, które są w ACN i są jakimiś tam opiekunami. 2 z nich w ogóle nie chciało powiedzieć ile zarabiają, a z tonu ich wypowiedzi wnioskowałem, że nie chcą, bo się wstydzą swoich zarobków, a nie dlatego, że są one takie wysokie.
Trzecia osoba powiedziała, że zarabia 2 tys./m-c. Zapytałem więc ile z tego stanowi ten rezydualny dochód. I tutaj, UWAGA, UWAGA, NAJWAŻNIEJSZE - dochód rezydualny wynosi 25 zł (słownie: dwadzieścia pięć złotych). Pozostała zatem część pochodzi z opłat licencyjnych wnoszonych przez zwerbowane osoby.
Co to oznacza w praktyce? Tyle, że cała ta struktura przedstawicieli ACN opiera się w głównej mierze na opłatach licencyjnych. A zatem nie oferuje realnych usług, nie tworzy wartości, lecz żeruje na wpłatach uczestników - to chyba typowa piramida finansowa. Całe te usługi telekomunikacyjne, to przykrywka.
Ja osobiście nie śmiałbym proponować tego typu programu żadnemu mojemu znajomemu. Ale jeśli ktoś nie ma skrupułów, to ten program jest dla niego idealny.
Na koniec spotkania spojrzałem za siebie (bo siedziałem w drugim rzędzie), aby przyjrzeć się osobom na sali - kto tam jest. Nie widziałem tam biznesmenów, ale w większości spracowanych ludzi, którzy być może za moment zapłacą 1100zł za marzenia... które nigdy się nie spełnią.
Pasywny dochód to nie fikcja, można go osiągać, sam to robię bardzo skutecznie. Można zbudować biznes pracujący na Ciebie, ale nie tędy droga.