Temat: Staże, praktyki po zdobyciu kwalifikacji zawodowych...
Natalio bardzo dobre pytanie. Jak znam życie raczej aktywności techników na forach nie uraczysz i skutek jest taki jaki jest. Czyli nie wiele mają wpływu na to co się dzieje z ich grupą zawodową, a szkoda. Owieczki idą potulnie na studia z fizjoterapii, ale po 3 latach dowiadują się, że to niewiele zmieniło w ich sytuacji. Idą na magisterskie i co ciekawe też nie. No może poza pewnymi wyjątkami.
Dziś podstawą jest stworzenie sobie własnego miejsca pracy. Niestety nie ma tu nic do rzeczy czy się to nam podoba czy nie!!!
Pytanie o staże, no i to co poruszyłaś, to kij w mrowisko. Oczywiście że osoba kończąca medyczną szkołę chce przede wszystkim odbyć staż, pracować w swoim zawodzie i zanim zabierze się za inne nurtu, nabrać praktyki w masażu stricte terapeutycznym. Doskonale to rozumiem. Tyle że jedno to sytuacja rynku, co innego to przepisy, a jeszcze co innego cytuję:
" A w jednym szpitalu wręcz w pierwszych słowach oznajmiono mi, że pracy nie znajdę nigdzie". To jest informacja podana z premedytacją, niestety słyszy się to zewsząd.
Powód? Chcesz znać prawdziwy powód? Jesteśmy gotowi na taką dyskusję?
No ewentualnie mogę podyskutować, ale potem mnie już na żadną konferencje, sympozjum, do szkoły, studium, na uczelnie, itd. nie wpuszczą :).
Odpowiedz sobie sama, dlaczego usłyszałaś, iż: pracy nie znajdziesz nigdzie?
Chcemy w tym temacie wystosować otwarty list min. do NFZ i do dwóch ministerstw, ale z taką opieszałością dyplomowanych masażystów niewiele wskóramy. Paradoksalnie na początku lat 80-tych XXI w, technik masażysta był jednym z bardziej szanowanych zawodów medycznych. Nikt nie dyskutował o statusie prawnym. Dziś?
Trzymam się jednak od takich instytucji z daleka. Swoje w klinikach, przychodniach przepracowałem, ale tam nie bardzo chcą aby się wychylać, wystąpisz przed szereg, to długo nie popracujesz!!!
Natalio temat ciekawy, czytających pewnie tabuny, ale raczej nie podyskutujesz :).
Równie dobrze możesz zapytać, dlaczego od 2-3 lat na coraz więcej kursów nie przyjmuje się techników masażystów? Na które dotychczas przyjmowano, a co ciekawe massage therapist byli jednymi z głównych zapraszanych.
Uchylę rąbka tajemnicy:). Staramy się w grupie zupełnie prywatnymi drogami (bo na oficjalne nie ma w tym kraju co liczyć) zorganizować międzynarodowe, podyplomowe szkolenia dla dyplomowanych masażystów. Zagranicą liczy się sylabus z masażu, czyli ilość godzin, a nie lata nauki. Technicy masażyści są obecnie de facto jedyną grupą która załapuje się na takie standardy na poziomie kolegialnym. Tak więc po co się prosić w kraju, jak można to przeskoczyć zapisując się np. do międzynarodowego stowarzyszenia profesjonalnego masażu. Nie będzie to jakieś ogólne rozwiązanie, bo i po co? Dla śpiących książąt i księżniczek? Będzie to rozwiązanie dla bardzo aktywnych praktyków, ze znajomością języka angielskiego przynajmniej w stopniu dobrej komunikacji. Ufam, iż temat się rozwinie w przyszłym roku.
(A tak z drugiej strony, to jesteśmy jednym z ostatnich krajów w U.E. w którym są darmowe szkoły medyczne. No z podatków :).
Pozdrawiam, powodzenia.
Piotr Szczotka.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.10.13 o godzinie 19:48