Temat: Potencjał komunikacji marketingowej - F1 kontra futbol
Ciekawy tekst, choć wydaje mi się że właściwego porównania futbolu z formułą 1 (obiecanego w tytule :) w nim niewiele. Ale zgadzam się, potencjał F1 jest bardzo duży i choć rzeczywiście w dużej mierze zależny od jednego zawodnika, to ten zawodnik ma wszelkie szansę być gwiazdą przez wiele lat. I bardzo dobrze, bo chyba F1 to jedyny sport motorowy o masowym potencjale (z całym szacunkiem dla rajdów WRC czy żużla, obecnego tylko w kilku krajach).
Mam tylko wątpliwości co do niektórych danych przytoczonych w artykule, a szczególnie dot. oglądalności tego sportu przez kobiety. Zaskakujące jest dla mnie zdanie "w USA ponad 30% populacji kobiet ogląda od 4 do 9 zawodów z cyklu F1". Z tego co wiem (także z własnego doświadczenia) w USA zdecydowanym nr 1 wśród sportów motorowych jest NASCAR, za którym od pewnego czasu był cykl Indycar. Od kilku lat F1 mocno walczyła o rynek amerykański, ale nie wydaje mi się żeby odniosło tu jakieś specjalne sukcesy (co widać też po wycofaniu wyścigu w USA z tegorocznego kalendarza). Byłbym zaskoczony gdyby F1 oglądało 30% całej amerykańskiej populacji, a wśród kobiet taki wynik wydaje mi się nierealny. Na pewno chodzi o 30% całej populacji kobiet? Czy oryginalne wyniki badań na ten temat są dostępne gdzieś w Internecie? Chętnie bym się z nimi zapoznał.
Zastanawiam się też, jak rozumieć zdanie "Największa liczba widzów w trakcie jednego wyścigu w Europie, zasiadła prze telewizorami właśnie w naszym kraju". Chodzi o jakiś jeden konkretny wyścig?
Z tego co wiem to oglądalność F1 w Polsce wynosi w porywach 4 miliony osób (
http://www.wirtualnemedia.pl/article/2292363_Rekordowe...
natomiast w Niemczech czy Włoszech zdarzają się wyścigi oglądane przez ponad 10 milionów ludzi (
http://www.sportbusiness.com/news/161739/early-season-...
(zresztą skoro wg wspomnianych danych we Włoszech F1 ogląda ponad 50% kobiet, to już ta liczba powinna znacznie przewyższyć całą polską widownię tego sportu). Rozumiem że różnice mogą wynikać z odmiennej metodologii, ale przytoczone dane wydają mi się niespójne. Będę wdzięczny za wyjaśnienie.