Bartek Guzik

Bartek Guzik bartekguzik.pl
business coaching

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za pieniądze?
W obecnym systemie edukacyjnym schemat w uproszczeniu wygląda tak:

-Ucz się
-zdobywaj dobre stopnie
-Nie popełniaj błędów, błędy są złe
-osiągaj dobre wyniki
-idź na dobre studia tak aby móc znaleźć dobra pracę
-znajdź dobrą prace za dobre pieniądze
-pracuj ciężko aby utrzymać siebie, rodzinę i państwo przy okazji.
-pnij sie po drabinie kariery, zarabiaj coraz wiecej i płać coraz wyższe podatki

System edukacyjny wspaniale przygotowuje nas do pracy za pieniądze 8 godzin 5 razy w tygoniu. Stajemy się dobrymi fachowcami pracujemy i płacimy podatki oraz składki emerytalne. W pewnym wieku z niecierpliwością oczekujemy dnia w którym wreszcie będziemy mogli dostać składaną przez lata emeryturę. I tak się też zwylke dzieje w wieku 60, 65 lat .

Jak postępują ludzie bogaci, milionerzy?
Otóż ludzie ci zwykle odrzucają cały ten system i wybierają własną drogę i własny system edukacyjny. Dla tego tak ważne jest aby uczyć tego młodych ludzi i nie wpuścić ich w ten cały wyścig szczurów.
Ich system mówi:

-Ucz się tego czego uczą w szkole i ucz sie tego czego nie uczą w szkole.
- kształtuj inteligencję finansową i emocjonalną
- błędy są dobre bo na nich się uczymy i wyciągamy wnioski które pozwolą nam ich uniknąć w przyszłości
- nie szukaj pracy, szukaj pieniędzy
- nie pracuj dla pieniędzy, spraw aby to pieniądze pracowały dla ciebie
- przejdź na emeryturę(osiągnij wolność finansową) w wieku 35 lat.

Obecnie w stanach zjednoczonych brakuje pieniędzy na wypłatę emerytur dla milionów ludzi. Natomiast rząd wspiera największe koncerny miliardami dolarów aby zapobiec ich upadkowi. W czasach kryzysów praca za pieniądze i oczekiwanie emeryturę oraz na to że rząd nam da, jest bardzo ryzykowne. Mniej ryzykowne jest inwestowanie w siebie i dążenie do finansowej wolności, tak jak robią to bogaci ludzie.
Dlaczego więc rządy nie zmienią system?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Bo wówczas na świecie byli by sami bogaci. Nie było by wyszkolonych fachowców, lekarzy, prawników, budowlańców, hydraulików, księgowych, elektryków, i świat by sie zawalił. Ale zawsze mamy wybór, z którego systemu chcemy skorzystać?

Jeden z amerykańskich milionerów Robert Kiyosaki wprowadził taki system. Cieszy się on olbrzymią popularnością na całym świecie i szkoli przyszłych milionerów między innymi w Polsce

Władysław O.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Bartek Guzik

Bartek Guzik bartekguzik.pl
business coaching

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Władysław Ochojski:
- pozostaje jednak kwestia socjalizacji dziecka, bo idea nauczania domowego rozwija się coraz lepiej.

Pozdrawiam, W.

Ja nie mówie że szkoła jest zła, zły jest system.
Szkoła daję nam własnie tą socjalizację o której mówisz. Szkoła to przyjaźnie, nie zapomniane chwilie, życie w grupie itd. Jednak nie uczy nas jak przetrwać o obecnym świecie i nie kształtuje naszej osobowości tak aby móc sprawnie funkcjonować w dzisiejszych czasach. System edukacyjne jest niezmienny w Polsce od 60 lat. W porównaniu do zmian jakie nastąpiły w kraju i na świecie system ten jest zacofany o te 60 lat.
Owszem następują pewne minimalne zmiany. Ja byłem pierwszym rocznikiem w którym został wprowadzony przedmiot przedsiębiorczość. Na którym uczono jak napisać dobre CV i znależć dobra prace.. fest mi przedsiębiorczość.

W Polsce jest jedna fundacja w ramach której prowadzone są wykłady dla szkół podstawowych. Wykłady o tematyce wolności finansowej . Nazywają się Alternatywna Lekcja Przedsiębiorczości prowadzone przez fundację Kamila Cebulskiego.Bartek Guzik edytował(a) ten post dnia 15.12.08 o godzinie 20:21
Tadeusz Orlenko

Tadeusz Orlenko Ludzie są zazwyczaj
pokonanymi przez
samych siebie.

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Władysław Ochojski:
Dlaczego hmmm...chyba miejsce na większy wywód :)

Ale w jaki sposób szkoły miałyby uczyć czego innego, skoro cały czas nauczają tam ci sami nauczyciele, którzy zazwyczaj mają takie poglądy: pracuj ciężko, bo jak nie będziesz się starał to w przyszłości będziesz zamiatał ulice. Podporządkuj się, jak będziesz niegrzeczny, wezwę Twoich rodziców itp...Dzieciaki nie mają możliwości zobaczyć w szkole innych wzorców, więc nie ma możliwości na przenikanie wiedzy z innych środowisk, czy też grup.

Ci, którym to nie pasuje - poszerzają wiedzę, bo uważają, że napewno istnieje lepsze rozwiązanie niż zachrzaniać do tej szkoły po 8 godzin dziennie i nabijać sobie głowę głupotami w większej części i słuchać kogoś, kto raz że nie jest dla nich autorytetem a dwa że nie ma szans nim być z powodu poglądów, które wyznaje.

Dużo też jest winą filtrów poznawczych - tak samo w przypadku władz szkolnych jak i rodziców. Można by nawet powiedzieć, że szkoła umacnia filtry.

Niestety do póki szkoły będą przyjmowały byle nauczyciela bez selekcji, może nawet badań osobowościowych, bez sprawdzenia w jaki sposób dany nauczyciel ma zamiar nauczać, a przede wszystkim dopóki na "górze" będą siedzieli delikwenci, którzy nie nadają się na to stanowisko, dopóty ten system się nie zmieni i będziemy mieli wychowanie na pracownika.

Jeśli o mnie chodzi, to nigdy nie pozwolił bym mojemu dziecku na edukację w szkole - pozostaje jednak kwestia socjalizacji dziecka, bo idea nauczania domowego rozwija się coraz lepiej.

Pozdrawiam, W.
No tak :)
Nie tylko większy wywód, ale na ten temat, można by było napisać książkę.
Na jakim poziomie i jakie efekty naszej dotychczasowej edukacji mamy, to nie muszę niczego wyjaśniać, bo to widać „gołym okiem”.
Wydaje mi się, że obecny nasz poziom edukacji, nie tylko na poziomie Szkoły Podstawowej, poza bycia pokornym , nauką czytania i pisania, niczego więcej nie uczy.
- Nie będę się rozpisywał na temat dotychczasowego systemu przygotowania ludzi do wykonywania zawodu Nauczyciela, ale z całą pewnością ten system pozostawia wiele do życzenia.
- System ekonomiczny , w którym żyjemy , w coraz mniejszym stopniu nam służy.
Dzisiejszy sposób myślenia i osiągania sukcesów , czy jak ktoś woli efektów , diametralnie się różni od tego , który panował w nie tak dalekiej przeszłości, w dzisiejszych czasach , najważniejsza jest WIEDZA

Peter Drucker obecne czasy , nazywa Epoka Użytkowania Wiedzy
- Niestety to nas zmusza do posiadania wiedzy a nie bezwartościowych sloganów nikomu do niczego nie przydatnych
- Po zatem, musimy też nauczyć się odróżniać informacje prawdziwe , od informacji nieprawdziwych, bądź też optymistycznych sloganów , które bardzo często zaśmiecają naszą podświadomość.
Jak odróżnić prawdę od fałszu, bądź skaleczonej porady?
- Myślę, że takich podstawowych rzeczy, powinniśmy oczekiwać od nauczycieli, którzy są wielkim autorytetem dla dzieci, przynajmniej tych w Szkole Podstawowej.

Doskonale wiem , że wielu się ze mną nie zgodzi , ale obecny rząd jako pierwszy nie tylko mówi o istnieniu barier w rozwoju gospodarczym... , ale i wiele robi w tym kierunku.
- Postawa roszczeniowa jest epidemią , ludzie oczekują , że to państwo , pracodawca lub rodzina się o nich zatroszczy - Nic bardziej mylącego.
- Zarówno po stronie rządu , jak i parlamentu jest wola zmian tego stanu rzeczy.
Żeby to zmienić i jak znaleźć się w tej nowej sytuacji, potrzebna jest jednak wiedza w społeczeństwie od najmłodszych lat.
- Pytanie nasuwa się samo – czego może nauczyć człowiek, który sam niewiele wie na ten temat.

Kiedyś w rozmowie z zaprzyjaźnionym nauczycielem, zapytałem, a właściwie zasugerowałem przeczytanie książki na temat , o którym rozmawialiśmy, to popatrzył na mnie jak na kogoś, kto nie wie o czym mówi.

Pozdrawiam
x+ Tadeusz Orlenko

konto usunięte

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Wadą nowego systemu nauki jest brak praktycznego wykorzystywania wiedzy,w trakcie nauki wyciągania wniosków,nawet nie koniecznie tych uznanych w literaturze. Brak tzw. warsztatów w różnych dziedzinach ,też w technicznych.Tu rola nauczycieli,którzy nie douczają się z zakresu innych dziedzin.Nauczyciel powinien dokształcać się w zakresie psychologii,socjologii,informatyki i..........................,tak jak większość z nas biorących udział w szybkim tempie zmian dokonujących się w makro i mikro otoczeniu.My to robimy pokrywając koszty z własnej kieszeni,dzięki temu możemy być akceptowani i szanowani przez przedstawicieli środowiska młodych ludzi,mało z tego i dobrze wśród nich się czujemy.A korzyść mają wszyscy i oni i my trochę starsi stażem.
Bartek Guzik

Bartek Guzik bartekguzik.pl
business coaching

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Hanna, Krystyna K.:
Wadą nowego systemu nauki jest brak praktycznego wykorzystywania wiedzy,w trakcie nauki wyciągania wniosków,nawet nie koniecznie tych uznanych w literaturze. Brak tzw. warsztatów w różnych dziedzinach ,też w technicznych.Tu rola nauczycieli,którzy nie douczają się z zakresu innych dziedzin.Nauczyciel powinien dokształcać się w zakresie psychologii,socjologii,informatyki i..........................,tak jak większość z nas biorących

Brak praktyki w szkołach i teoretyzowanie zajęć to plaga naszego systemu edukacyjnego. Dla tego wiekszość uczniów studentów konczy swoją szkołę tylko i wyłącznie ze świstkiem zwanym "świadectwo dojrzałości" (nigdy nie zrozumiem dla czego to nosi taką nazwę) lub z nic nie wartym dyplomikem. Studenci którzy są coś warci to ci którzy chodzili na zajęcia słuchali wykładów a całą praktyczną wiedzę zdobyli sami w zaciszu swoich czterech ścian.

"To my Polacy
Przekonanie, jakoby społeczeństwo polskie stało na wyższym poziomie intelektualnym aniżeli obywatele państw zachodnich, ugruntowało się na dobre w naszej rodzimej mentalności. Polacy - pomimo wielu ciągot i nałogów - uważają się za szczęśliwych posiadaczy rozumu, jakiego przeciętny Amerykanin mógłby im tylko pozazdrościć.

Faktem jest ze gdyby w teleturnieju milionerzy do walki staneli Polak Amerykanin i Niemiec to milionerem został by zapewne Kowalski.
Natomiast w prawdziwym życiu to oni są milionerami.

Przyjrzyjmy się bowiem dokładniej: "masówka" w szkołach, zwłaszcza wyższych, obniża poziom nauczania ("wyrównywanie w dół" ). Amerykanin-półinteligent, który wie, że jest półinteligentem - nie będzie płacił za zbędne mu studia, lecz pójdzie do pracy lub założy własną firmę, wzbogacając siebie i państwo. Polak-półinteligent dał sobie wmówić, że półinteligentem nie jest - bo tacy mogą co najwyżej żebrać po dworcach - i pcha się na studia, gdzie pięć lat jego bezczynności dopełnia dzieła niszczenia naszego kraju. Radosny polski inteligent po studiach, z dyplomem wydziału pedagogiki w Pcimiu, zaczyna nauczać swoich równie pojętnych następców i po pochylni toczy się naród.Studia nie są dla wszystkich - bo pewnych myśli niektóre umysły po prostu nie przyjmą - jednakże w Polsce studiują wszyscy (oprócz całkowitych prymitywów). Chory system polskiej edukacji mnoży miejsca na studiach, papierki oraz etaty dla "pracowników oświaty" - nie pomnaża jednak ani wielkich umysłów, ani zdolności przydatnych w codziennej praktyce. Z badań OECD przeprowadzonych kilka lat temu wynika, że co drugi Polak nie rozumie tekstu ulotki reklamowej czy zwykłego prasowego artykułu; zaledwie 60% Polaków, którzy zapoznali się z literkami na opakowaniu aspiryny, było w stanie odpowiedzieć na pytanie, przez ile dni można (najdłużej) ją zażywać. Oś społeczeństwa przymuszanego do wiedzy stanowią próżne półgłówki, którzy prawdziwie mądrym i samodzielnym jednostkom (a także - samym sobie) stwarzają coraz więcej problemów. Apogeum ogłupiania osiąga człowiek na studiach. Trzy czwarte studentów nie wie, po co studiuje, nie ma żadnych zainteresowań - co wychodzi albo przy dobieraniu tematu na magisterium, albo przy pierwszej wizycie w urzędzie pracy. W pierwszym przypadku zawsze można liczyć na pomocną dłoń promotora, która umożliwi napisanie pod dyktando nijakiej pracy (albo na pomocną dłoń zawodowych "pisarzy"prac); w drugim - tylko na siebie. Tak więc magistrowie kulturoznawstwa sprzedają hamburgery, absolwenci dziennikarstwa roznoszą ulotki, a polonistki - pracują w knajpach. Pytanie tylko: po co każdy z nas składał się na ich edukację? Albo - bo są też takie przypadki - po co płacili za świstek mniej lub bardziej renomowanej uczelni?"
eioba.plBartek Guzik edytował(a) ten post dnia 13.01.09 o godzinie 09:49
Tadeusz Orlenko

Tadeusz Orlenko Ludzie są zazwyczaj
pokonanymi przez
samych siebie.

Temat: Dlaczego szkoły uczą młodych ludzi jak pracować za...

Bartek Guzik:
Faktem jest ze gdyby w teleturnieju milionerzy do walki staneli
Polak Amerykanin i Niemiec to milionerem został by zapewne Kowalski.
Natomiast w prawdziwym życiu to oni są milionerami.
Bartku :)
Pozwolę sobie zacytować Twój post i Twoją odpowiedź na to bardzo ciekawe pytanie na innej grupie, który to post po części wyjaśni dlaczego tak się dzieje. :)

„Słyszałem ostatnio fragment wywiadu z Donaldem Trumpem.
Był to wywiad przeprowadzony w jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych.
- Prowadzący zapytał Trumpa:
- Co by Pan zrobił gdy by nagle z jakiegoś powodu stracił Pan wszystko,
dosłownie wszystko? Miałby Pan 1000 dolarów na koncie i nic po za tym.
- Trump bez zastanowienia powiedział :
Zostałbym akwizytorem w systemie MLM
- Publiczność w studiu wybuchła śmiechem. Po chwili gdy na sali zapanował spokój Trump wyciągnął palec wskazujący w strone publiczności i powiedział:
- I właśnie dla tego, Wy siedzicie tam a ja siedzę tu.
I zapanowała cisza..
Wniosek nasuwa się sam. Masz mało to zacznij od czegoś małego.”

Oczywiście nikogo do niczego nie zachęcam, ale to po części wyjaśnia, że wolimy słuchać „wszechwiedzącego szwagra” – Tadeusz Fojt , albo Marka Kondrada, który to mówi to za co mu płacą wcale nie małe pieniądze, a które to pieniadze pochodzą z naszego portfela.
- Jakoś tak się dzieje, że często nie widzimy czegoś, co mamy pod samym nosem.
Pozdrawiam
x+ Tadeusz Orlenko :)



Wyślij zaproszenie do