Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw bezdomności w poezji

Kundel

Lękliwy nieufny schodzi
każdemu z drogi
wszystko co się rusza liść papier
gałązka krzewu wyginana
na wietrze budzi
jego obawę i podejrzenie lepiej
uciec schować się bodaj
za kontenerem
śmietnikiem niż znów oberwać
bolesnego kopniaka albo kamieniem
po głowie za
bezdomność brak bliskich własnego
legowiska i miski
za bez-
czynne wysiadywanie przy drodze

Żyje na ulicy w parku
miejskim w ruinach opuszczonego
domu tam śpi
marzy wspomina liże rany
je jakiś
gnijący ochłap jak znajdzie
albo jak ktoś rzuci z litości
albo jak ukradnie

Nie ma domu
rodziny przyjaciół podobne
kundle omija z daleka
za bardzo przypominają mu
jak się obudzi
szarą bezpańską psiarnię

24. 07. 2009
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw bezdomności w poezji

Marek Cieśla*

Śmierć kloszarda


ostatni kloszard z Dzierżoniowa
oparł plecy o wierzbę zgarbioną
przeliczył złom w kikutach kominów
i pętle pobłogosławił i bułkę

ostatni kloszard z Dzierżoniowa
nie chciał krawatów dyrektorom wiązać
więc przespał wybory w mieście
od cyny i bakielitu
cuchnącym

ostatni kloszard
niczym nietoperz zawisł
od słów jadowitych
ogłuchł znieruchomiał
i pierdnął
na wątpliwą swoją przyszłość

ostatniego kloszarda
od człowieka martwego różniła
zdolność i możliwość cierpienia

ostatni kloszard
umarł w końcu
kupując nowe
auto

ostatniemu kloszardowi
pointa umknęła w bezgwiezdną gwiezdność nocy
gdyż ciemny jest odcień światła
noworocznego

styczeń 2001

z tomiku „Nim...”, 2006

Wiersz jest też w temacie
Między bogactwem a ubóstwem

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 08:58
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw bezdomności w poezji

Zmartwychwstanie

Człowiek który umarł już
dawno temu
wycierpiawszy wcześniej swoje
i innych winy
kiedyś normalny wesoły szczęśliwy
hołubiony i pieszczony przez kochanki
i matkę
znów pojawił się na drodze
w Wielki Tydzień
brudny obdarty głodny
zamroczony tanim alkoholem
szedł wolno z trudem
po swej drodze krzyżowej
wspierając się o drewnianą laskę
szedł w stronę swej opiekuńczej
ławki która zawsze na niego czeka
wierna o nic nie pyta nie pomstuje
nie gdera usiadł na niej ciężko
oparł swoją laskę
głowa opadła mu nisko ku ziemi
jak temu w bólu rozpiętemu na krzyżu
tak zasnął
z nadzieją że kiedyś się obudzi
czysty zmartwychwstanie

22. 04. 2011

wiersz jest też w temacie
Wiersze na Wielki Tydzień i Wielkanoc
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.03.12 o godzinie 18:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw bezdomności w poezji

Dorobek

Ławka przy drodze
na niej brudny łach pół bochenka
chleba łamanego ręką
słoik wypełniony do połowy jakąś
brązową cieczą
obok łyżka i pusta puszka
po piwie
niemal cały dorobek
bezdomnego
resztę zabrał ze sobą idąc w krzaki
za potrzebąRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.03.12 o godzinie 17:05
Bożena Węgrzynek

Bożena Węgrzynek nie jestem poetką

Temat: Motyw bezdomności w poezji

Bezdomnemu

Ciągle krążysz bez celu ulicami miasta,
W mieście się zatapiasz od rana do zmroku.
W jego szumie ścianą milczenie wyrasta,
Gwar ulicy wibruje w szaleńczym amoku.

Potarganą chwilę wyobraźnią widzisz,
To jej obraz zdeptany leży na podłodze.
Porzucony, w nieładzie, wspomnieniami błądzisz,
Zatracasz się powoli w niemocy, pożodze.

Po cóż gwarne miasto budzi ciebie rano
Zbłąkanego w zaułki, z połamaną dumą.
Tutaj jacyś szczęśliwcy tylko wcześniej wstaną
Zapędzeni, związani powinności cumą.

Nie grzebią potajemniew śmietnikach co rano,
Tobie w strawie smakuje nawet łza gorzkawa.
Marne losy beztroskim milczeniem skazano,
Obojętna na ciebie błyszcząca Warszawa.

Pod kościołem skulony szepczesz Zdrowaś Maria
Tym swe winy wymażesz i prosisz o litość.
Zawędrujesz samotnie do kraju Samaria
I pożegnasz na zawsze swoją nędzną nicość.

Następna dyskusja:

Angelologia i dal..., czyli...




Wyślij zaproszenie do